REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Ukraińcy ściągają tańsze o 30% samochody na Ukrainę. Kolejka 14 km na granicy

Tomasz Król
prawnik - prawo pracy, cywilne, gospodarcze, administracyjne, podatki, ubezpieczenia społeczne, sektor publiczny
samochody na granicy polsko ukraińskiej
samochody na granicy polsko ukraińskiej
Media

REKLAMA

REKLAMA

Ponad 2 tys. kierowców czekało w piątek do odprawy samochodów w tranzycie przez przejście z Ukrainą w Zosinie (Lubelskie). Niektórzy spędzili na granicy trzy dni w kolejce. Ukraińcy masowo kupują auta i wwożą do swojego kraju ze względu za zniesienie opłat celnych.

W ostatnim czasie na polsko-ukraińskich przejściach w woj. lubelskim tworzyły się kolejki samochodów osobowych na kierunku wywozowym na Ukrainę. Ich powodem była zmiana przepisów prawnych w Ukrainie, które od 6 kwietnia zniosły opłaty celne na importowane samochody - cło importowe, akcyzę i VAT.

REKLAMA

REKLAMA

Import samochodów tylko na dwóch przejściach

"Zgodnie z kolejną decyzją strony ukraińskiej odprawa samochodów osobowych sprowadzanych na Ukrainę z terenu Unii Europejskiej jest możliwa od środy (11 maja) tylko na dwóch przejściach granicznych - w Zosinie (Lubelskie) i w Budomierzu (Podkarpackie). Odprawa takich samochodów nie jest natomiast możliwa na pozostałych przejściach w woj. lubelskim, czyli w Hrebennem, Dorohusku, Dołhobyczowie" – przypomniał rzecznik Izby Administracji Skarbowej w Lublinie Michał Deruś.

Kolejka 14 km na granicy

Czternaście kilometrów wynosiła w piątek kolejka samochodów osobowych w tranzycie do przejścia granicznego w Zosinie. Znajdowało się w niej ok. 2 tys. pojazdów, co oznacza około czterech dni oczekiwania.

Jak wyjaśnił rzecznik Izby Administracji Skarbowej w Lublinie Michał Deruś, służby graniczne Ukrainy są w stanie odprawić w ciągu doby maksymalnie 500 pojazdów w Zosinie. "Nawet gdyby polskim funkcjonariuszom udało się odprawić większą liczbę samochodów po naszej stronie, to nie wyjadą one dalej, tylko zakorkują przejście graniczne. Nie możemy do tego dopuścić" – wyjaśnił rzecznik.

REKLAMA

Dodał, że w przypadku samochodów w tranzycie sprawdzane są dokumenty, np. czy dana osoba przekraczająca granicę jest właścicielem pojazdu – czynności te wykonuje Straż Graniczna. Oprócz tego, prowadzona jest normalna kontrola celno-skarbowa – pojazdy poddawane są standardowym czynnościom kontrolnym przez funkcjonariuszy Służby Celno-Skarbowej, w tym np. z wykorzystaniem psa służbowego" – powiedział Deruś.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Ukraińcy ściągają samochody dla ukraińskich żołnierzy

Wśród kierowców, którzy znajdowali się na początku kolejki – tuż przed granicą – był m.in. Jura, który czeka trzeci dzień na odprawę. Do Kowla wiezie używanego, ale w bardzo dobrym stanie jeepa, którego kupił za ok. 3,5 tys. dolarów koło Krakowa.

W rozmowie wyjaśnił, że samochód nie jest dla niego, a dla żołnierzy ukraińskich. "Trafi dalej na wschód. Tam, gdzie są teraz nasze chłopaki – oni wskażą miejsce. Żołnierze potrzebowali auto, chcieli coś w rodzaju jeepa, bo tam teren jest trudny i żeby było im się bezpiecznie i szybko poruszać" – wyjaśnił Jura, który jest w wieku emerytalnym. Wcześniej pracował m.in. w ambasadzie i w szkole. Dodał, że pieniądze na zakup samochodu pochodzą od zwykłych ludzi i członków rodzin żołnierzy. "Każdy dawał po ok. 200-300 dolarów – musimy pomagać" – stwierdził Jura.

Samochody są dla Ukraińców tańsze o 30%

Czterdziesty w kolejce do odprawy był Wasyl, który stał przed czerwonym fordem. Jak dodał, dwie noce spędził już w oczekiwaniu do odprawy. "Trzeba być cały czas na miejscu, bo co jakiś czas – raz na pół godziny, godzinę – należy podjechać do przodu. Przy granicy jest namiot w którym można wziąć herbatę czy kawę. Czasem podjeżdża też samochód z różnymi produktami, jak woda, chleb, które można kupić. Ludzie jeżdżą również do supermarketu w Hrubieszowie" – wyjaśnił mężczyzna, który wiezie auto znajomemu na sprzedaż.

Samochód kupił na Litwie za ok. 10 tys. zł i teraz przez Polskę zmierza na Ukrainę. Podkreślił, że dzięki zmianie przepisów uda mu się zaoszczędzić około 30 proc. Jak podał, za to samo auto sprowadzane przed wojną musiałby zapłacić jeszcze ok. 3 tys. zł opłat celnych. "Na Ukrainie jest duże zapotrzebowanie na samochody, bo część z nich została zniszczona w wyniku działań wojennych, a nowe nie są produkowane"- podkreślił Wasyl.

Samochody na Ukrainę importują głównie kobiety

W kolejce do granicy w Zosinie można zauważyć, że w dużej części za kierownicami znajdują się młode kobiety. Jak przypominają, ich mężowie nie mogą wyjechać z Ukrainy podczas wojny.

24-letnia Ira pochodzi z Sum, tuż przy granicy z Rosją. Relacjonuje, że aktualnie jest bezpieczniej, samo miasto nie jest atakowane. "Z początku było groźnie, ale postanowiliśmy, że nie zostawimy swojego domu. W panice chciałam najpierw uciekać, ale się uspokoiło i przeczekałam w domu najgorsze" – powiedziała kobieta, która jest nauczycielką klas początkowych. Dodała, że obecnie nauka odbywa się w formie zdalnej. "Od dłuższego czasu jesteśmy online - najpierw epidemia, teraz wojna" – sprecyzowała.

W kolejce do przejścia Ira siedzi w renault, które kupiła w Gdańsku. "To już będzie trzeci dzień czekania – w dzień żar się leje z nieba, a w nocy jest z kolei zimno. Po przekroczeniu granicy, jeszcze 12 godzin będę jechać do Sum. Na szczęście po drugiej stronie czeka już na mnie chłopak, z którym razem pojedziemy do domu" – dodała nauczycielka.

To będzie mój pierwszy samochód

Po dwóch miesiącach w Polsce wraca na Ukrainę Natalia z synkiem, która na początku wojny uciekła z Czernihowa, gdy był ostrzeliwany. Na co dzień pracuje w sądzie. "Trzeba wracać do siebie, do pracy, w domu najlepiej" – powiedziała. Również ona zdecydowała się sprowadzić auto – srebrne renault. "To będzie mój pierwszy samochód" – podkreśliła.

Źródło: PAP

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

REKLAMA

Sektor publiczny
Jak obliczyć dochody gmin i innych JST na 2026 rok. Ministerstwo Finansów publikuje algorytm

Ministerstwo Finansów przygotowało i opublikowało 19 listopada 2025 r. opracowanie „Objaśnienia dotyczące ustalenia dochodów JST na rok 2026”. W tym opracowaniu resort finansów prezentuje algorytm wyliczania dochodów przykładowej gminy. Mechanizmy wyliczenia są analogiczne dla samorządów ze wszystkich kategorii jednostek samorządu terytorialnego. Zdaniem MF, to opracowanie pozwoli każdej JST na samodzielną analizę procesu naliczenia dochodów danej jednostki.

MSiT: Opłata turystyczna w każdej gminie i Poland Travel - rządowa platforma rezerwacji usług turystycznych

Ministerstwo Sportu i Turystki pracuje nad wprowadzeniem opłaty turystycznej oraz nad stworzeniem rządowej platformy rezerwacji, która byłaby konkurencja dla komercyjnych platform - poinformował 19 listopada 2025 r. w Sejmie wiceminister sportu Ireneusz Raś. Jest już gotowy wstępny projekt przepisów dot. opłaty turystycznej, która byłaby możliwa do wprowadzenia w każdej gminie.

3,6 mld zł dla NFZ na nadwykonania – rząd zajmie się projektem. Co zmieni nowa ustawa?

Trwa Rada Ministrów. W porządku obrad jest projekt ws. przekazania ok. 3,6 mld zł z Funduszu Medycznego do Narodowego Funduszu Zdrowia na sfinansowanie tzw. nadwykonań. Ministrowie rozpatrzą też projekt ws. wytwarzania przez Polską Wytwórnię Papierów Wartościowych dokumentów publicznych.

Czy zadowalający jest uznaniowy nadzór wojewody nad zarządzeniami starosty?

Wojewoda sprawuje nadzór nad zarządzeniami starosty w zakresie ich legalności, czyli zgodności z prawem, a nie celowością. Przysługującym środkiem w postaci rozstrzygnięcia nadzorczego jest akt administracyjny, mocą którego wojewoda stwierdza nieważność w części lub w całości zarządzenia. Rozstrzygnięcie zawiera uzasadnienie faktyczne i prawne oraz pouczenie o prawie do złożenia skargi - w ciągu 30 dni - do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego (WSA).

REKLAMA

Decyzja, która zmieni Polskę. Dlaczego Szybka Kolej Miejska Wrocław jest dziś najrozsądniejszą inwestycją państwa

Polska nie potrzebuje kolejnych deklaracji o nowoczesności. Potrzebuje decyzji, które naprawdę zmieniają kraj. Szybka Kolej Miejska Wrocław (SKM Wrocław) jest jedną z nich – logiczną, policzalną i gotową do realizacji inwestycją, która może w ciągu dekady spiąć gospodarkę zachodniej Polski w jednolity organizm.

Czy organ może spóźnić się z rozstrzygnięciem sprawy?

Opóźnienia w postępowaniu administracyjnym nie zawsze muszą oznaczać naruszenie prawa. Niekiedy wynikają bowiem z realnych przeszkód, które trudno przewidzieć. Każde przekroczenie terminu wymaga jednak precyzyjnego uzasadnienia, inaczej może skutkować skargą na bezczynność lub przewlekłość organu.

Samorządy tracą wpływy z PIT i CIT. Gminy planują wspólnie wystąpić do MF o wprowadzenie korekt i wyrównania

Prezydent Jastrzębia-Zdroju Michał Urgoł poinformował, że gminy, które rok do roku stracą na zaproponowanym przez Ministerstwo Finansów sposobie obliczania udziałów w PIT i CIT oraz subwencji na 2026 r., zamierzają wspólnie wystąpić do resortu ws. korekt lub wyrównań.

E-Doręczenia wkraczają w nową fazę. Sprawdź, kiedy papierowe awiza przejdą do historii [Harmonogram]

Jak wynika z komunikatu Poczty Polskiej, już ponad dwa miliony Polaków, firm i instytucji korzysta z systemu e-Doręczeń. Z czego, aż 75 proc. z nich założyło swoje skrzynki w tym roku. Czym są e-Doręczenia i e-Polecone?

REKLAMA

Nowy system opłat za odpady: krok w stronę ekologii czy powrót do dawnych problemów?

Resort klimatu i środowiska zapowiada zmiany, które mają umożliwić gminom różnicowanie wysokości opłat za odpady w zależności od ich masy oraz jakości segregacji. Pomysł, choć zgodny z europejskim trendem "płać za to, co wyrzucasz", budzi jednak wątpliwości – zwłaszcza wśród samorządów, które obawiają się skutków ubocznych w postaci wzrostu kosztów i nielegalnego pozbywania się odpadów.

Wielki Wrocław. Decyzja państwowa, nie lokalna fanaberia. Kiedy nastąpi formalne rozszerzenie granic miasta?

Wrocław nie mieści się już w sobie. Oficjalnie żyje w nim 670 000 mieszkańców, ale w rzeczywistości – według badań miasta i uniwersytetu – blisko 900 000. To różnica, która decyduje o wszystkim: o liczbie szkół, o subwencjach, o liniach tramwajowych i o tym, ile karetek może ruszyć w drogę. Przez statystyczne złudzenie miasto wygląda na mniejsze, niż jest. A państwo udaje, że tego nie widzi.

Zapisz się na newsletter
Śledź na bieżąco nowe inicjatywy, projekty i ważne decyzje, które wpływają na Twoje życie codzienne. Zapisz się na nasz newsletter samorządowy.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

REKLAMA