REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Polski lekarz w Bachmucie: Rosjanie atakują odurzeni narkotykami; nieludzko torturują jeńców

Subskrybuj nas na Youtube
Polski lekarz w Bachmucie: Rosjanie atakują odurzeni narkotykami; nieludzko torturują jeńców
Polski lekarz w Bachmucie: Rosjanie atakują odurzeni narkotykami; nieludzko torturują jeńców
Shutterstock

REKLAMA

REKLAMA

Pracujący w Bachmucie polscy medycy pola walki to naoczni świadkowie bestialstwa Rosjan. „Jeżeli ktoś ma jakiekolwiek wątpliwości dotyczące jakości kultury rosyjskiej i możliwości porozumienia się z narodem rosyjskim, to musi zdać sobie sprawę z tego, że to nie są pojedyncze wyskoki. Rosyjska mentalność jest zaprojektowana pod funkcjonowanie w systemie zbrodni” – mówi PAP.PL szef grupy medyków pola walki „W międzyczasie” Damian Duda.

Ukraina/ Polski medyk pracujący w Bachmucie: Rosjanie torturują jeńców

„W Bachmucie bardzo często widzimy okaleczone ciała ukraińskich żołnierzy. Niektóre obrażenia są efektem tortur, a te zadawane po śmierci wynikają z nieludzkiej potrzeby zbierania 'trofeów' – dłoni, serc, a nawet głów” – relacjonuje Duda. Dodaje, że bezczeszczenie zwłok to regularna praktyka armii rosyjskiej.

„Nie mamy siły o tym mówić, nie mamy siły o tym krzyczeć, bo wydaje nam się, że światu spowszedniał obraz wojny, a ludzie przyzwyczaili się do okropieństwa, które tu mają miejsce dzień w dzień” – zaznacza.

Rosjanie, którzy utknęli w Bachmucie dają upust swojej frustracji torturując jeńców. Ukraińscy żołnierze wiedzą, co czeka ich jeśli zostaną złapani, dlatego, jak mówi medyk, pod żadnym pozorem nie oddadzą się do niewoli. Będą walczyli do samego końca.

REKLAMA

REKLAMA

Jeżeli będę musiał wybierać między rosyjską niewolą a samobójstwem, to decyzja będzie prosta

Medycy z grupy „W międzyczasie” są od dawna jednym z celów grupy Wagnera. Co zrobiłby sam Damian Duda postawiony przed tragicznym wyborem?

„Jeżeli będę musiał wybierać między rosyjską niewolą a podjęciem walki lub samobójstwem to decyzja będzie prosta: w grę wchodzą tylko druga i trzecia opcja. Nie oddam się w rosyjskie ręce, bo wiem co mnie tam czeka” – mówi medyk.

Kim są wagnerowcy?

Na Bachmut napierają głównie wagnerowcy, jednak nie są oni tzw. „mięsem armatnim”. Ze zrekrutowanych przez najemników więźniów nie zostało wielu. „Większość wagnerowców to kontraktorzy, którzy znają swoje rzemiosło, walczą od dłuższego czasu i są typowymi najemnikami” – wyjaśnia Duda. 

Poruszanie się po Bachmucie poza piwnicami to, jak mówi medyk, „bieganie od bloku do bloku”. Nawet trzy czy czteroosobowe grupy ściągają oko rosyjskiego drona. Po chwili pojawia się bardzo celny ogień artylerii. „Można odczuć, że po drugiej stronie siedzą doświadczeni żołnierze” – dodaje medyk. To samo tyczy się tzw. taktyki spalonej ziemi, czyli niszczenia obszaru za obszarem.

Coraz bardziej marsjański krajobraz

„Wokół naszej piwnicy krajobraz zmienia się z dnia na dzień na coraz bardziej marsjański, a nawet postapokaliptyczny. Budynki płoną, a potem się zawalają. Wiemy, że to nie są przypadkowe trafienia. To próba obdarcia armii ukraińskiej z betonu, który daje jeszcze jakieś schronienie w Bachmucie” – opowiada rozmówca PAP.PL. 

„Nigdy nie byłem świadkiem takiego piekła. Nigdy nie doświadczyłem takiego poziomu bestialstwa i irracjonalności. Z każdej strony patrzą na nas bloki z wypalonymi dziurami, ulice są kryształowe od potłuczonego szkła. Od czasu do czasu między piwnicami przemykają cywile. Pójście +za potrzebą+ jest teraz misją dla najtwardszych facetów, bo wszędzie latają odłamki” – mówi.

REKLAMA

Cywile najczęściej umierają we własnych łóżkach

Okrucieństwo Rosjan w Bachmucie nie koncentruje się wyłącznie na ukraińskich żołnierzach. W mieście nadal są cywile. „Federacja Rosyjska mówi, że idzie wyzwolić swoich obywateli od faszyzmu, tymczasem ci, którzy zdecydowali się zostać w mieście umierają od rosyjskich pocisków” – podkreśla Duda. 

Cywile najczęściej umierają we własnych łóżkach. Chodzący po opustoszałych budynkach polscy medycy grzebią zmarłych na podwórkach, trawnikach, a nawet w okopach. Wywożenie zwłok cywilów jest teraz praktycznie niemożliwe. Miejsca w samochodach wyjeżdzających z miasta są zarezerwowane dla żywych, rannych i ciał poległych w walce ukraińskich żołnierzy.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Propaganda i narkotyki

Skąd w Rosjanach tyle nienawiści? Zdaniem Damiana Dudy, ogromną rolę odgrywa rosyjska propaganda, według której „dzielny” naród rosyjski walczy nie tylko z ukraińskim faszyzmem, ale też całym NATO. „Można to porównać do dzieci – żołnierzy w Afryce, tyle że tu mamy do czynienia z dorosłymi ludźmi, którzy choć mają swój rozum, są zaślepieni propagandą. Wierzą, że wszystkie chwyty są dozwolone w obronie rosyjskiego imperializmu. Im wyższy poziom manipulacji i magazynowanego w sobie zła, tym wyższy poziom bestialstwa” – komentuje medyk. 

Walczący na froncie Rosjanie bardzo często są pod wpływem narkotyków. Na opuszczonych rosyjskich pozycjach polscy ratownicy znajdowali zużyte strzykawki, czy sprzęt wykorzystywany do sporządzania roztworów. Medycy opatrują też pojmanych, rannych rosyjskich żołnierzy, których Ukraińcy wymieniają na swoich przebywających w niewoli. Podane przez ratowników leki wchodzą w reakcję z narkotykami wzmagając ich działanie. To, że Rosjanie są pod wpływem używek widać też podczas szturmu - mimo silnego ognia bojowego Ukraińców, prą do przodu.

Nie mówiłbym tu o odwadze, a o silnym odurzeniu, które odbiera zdolność logicznej oceny sytuacji” – zaznacza Duda. I dodaje: „Oficerowie mają dostęp do „lepszego towaru” niż szeregowi. Gdy wchodzimy na pozycje porosyjskie łatwo rozpoznajemy z kim mamy do czynienia. Wystarczy spojrzeć na rodzaje leżących tam butelek i pozostałościach narkotyków. Rozstrzał jest bardzo duży” – mówi.

Lekarze ratują w dzień i w nocy

Dzień medyków jest uzależniony od tego, co dzieje się na froncie. Swoje zadania często muszą wykonywać w nocy, ale i w dzień rannych nie brakuje. 

„Kiedy wracamy do naszej zimnej, wilgotnej piwnicy jesteśmy wyczerpani. Śpimy i śnimy o świecie, który jest poza murami tego poranionego i pokrzywdzonego miasta” – mówi Duda.

Autorka: Daria Al Shehabi

dsk/ kw/ adj/

 

Zapisz się na newsletter
Śledź na bieżąco nowe inicjatywy, projekty i ważne decyzje, które wpływają na Twoje życie codzienne. Zapisz się na nasz newsletter samorządowy.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Źródło: PAP

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

REKLAMA

Sektor publiczny
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
SOR: Byłem sam w szpitalu. Na ekranie oczekiwanie na lekarza 3 godziny i 5 minut

Internauta opisał pobyt na SOR w Przemyślu. W poczekalni nie było nikogo. Pomimo to wyznaczono mu 3 h (i 5 minut) oczekiwania. W rozmowie o tym zdarzeniu inni internauci żartowali, aby autor historii okazał zrozumienie dla lekarzy pracujących na 4 etatach i nie mogących oderwać się dla niego od szczytnych obowiązków. Złośliwi pisali z sarkazmem: 1) "Nie wstyd Ci, myślisz, że dla Ciebie pielęgniarka zbudzi lekarza" 2. "w takim razie gdzie informacja że "pacjenci w stanie nie zagrażającym życiu nie będą przyjmowani w trakcie snu lekarza?" 3) "chłopie naprawdę myślisz że pielęgniarka przyjdzie i powie "lekarz śpi musi Pan czekać". Przecież to otwarta droga do złożenia skargi do rzecznika praw pacjenta".

Podwyżka zasiłku pielęgnacyjnego, ale tylko dla osób bez dodatku pielęgnacyjnego [Petycje]

Co więcej podwyżka nie dla każdej osoby 75+, ale takiej, która nie ma prawa do emerytury i renty. To niszowe sytuacje. Zazwyczaj osoba w wieku 75+ ma emeryturę albo rentę. Otrzymuje wtedy dodatek pielęgnacyjny. Ale są osoby, które w wieku 75 lat nie mają prawa do emerytury i renty. Bardzo rzadko, ale są takie osoby. I dla nich jest adresowany pomysł, aby ich zasiłek pielęgnacyjny był podniesiony do dodatku pielęgnacyjnego.

Rok 2026 jednym z najtrudniejszych budżetowo od dekady. Samorządy muszą wybierać i uważać na naruszenie dyscypliny finansów publicznych

Rok 2026 może być jednym z najtrudniejszych budżetowo od dekady. Samorządy czekają bardzo trudne wybory. Nawet działania podjęte w dobrej wierze mogą zostać uznane za naruszenie dyscypliny finansów publicznych. Jak JST mogą się zabezpieczyć?

Pomarańczowe worki na nową frakcję. Gdzie się pojawiają i co do nich wrzucać?

Niektóre gminy decydują się na wprowadzenie pomarańczowych worków na określone odpady. Czy pojawią się one wszędzie? Co powinno się w nich znaleźć? Rozwiewamy wątpliwości.

REKLAMA

Tu rodzi się ekologiczna świadomość. "W Punkcie zwrotnym nie straszymy dzieci kryzysem klimatycznym" [WYWIAD]

O innowacyjnym centrum ekologii Punkt Zwrotnym, o tym, jak nauka dbania o środowisko może być zabawą i dlaczego edukacja ekologiczna najmłodszych jest kluczowa rozmawiamy z Małgorzatą Żmijską, Prezeską Fundacji Mamy Projekt.

WZON. Niewidoma ma sprawne ręce i 61 punkty. Przez ręce zero świadczeń. O co chodzi? Przecież sama otwiera drzwi

List czytelniczki - otrzymała tylko 61 punkty dla osoby niepełnosprawnej ze znacznym stopniem niepełnosprawności i stałym orzeczeniem (niewidoma). Efekt? Bez świadczeń pielęgnacyjnego i wspierającego.

Luka w budżecie NFZ w 2025 r. wynosi 14 mld zł, wpływy ze składki zdrowotnej niższe o 3,5 mld. Luka w 2026 r. może sięgnąć 23 mld zł

NFZ odnotował niższe niż zakładano wpływy ze składki zdrowotnej – o 3,5 mld zł mniej w pierwszych ośmiu miesiącach 2025 roku. Eksperci alarmują, że problemy finansowe mogą zagrozić realizacji świadczeń medycznych w niektórych regionach, a w 2026 roku luka w budżecie Funduszu może wzrosnąć do 23 mld zł.

Jak polski model sztucznej inteligencji może wspierać samorządy?

Ministerstwo Cyfryzacji, wspólnie z partnerami z sektora nauki i technologii, opracowało PLLuM (Polish Large Language universal Model). To pierwszy zrealizowany na rządowe zlecenie duży, otwarty model językowy dopasowany do realiów języka polskiego. Jak jednostki samorządu terytorialnego (JST) mogą skorzystać z możliwości oferowanych przez ten model?

REKLAMA

Kiedy gmina ma obowiązek pomóc w dotarciu dzieci do szkół i przedszkoli?

Obowiązki gmin związane z pomocą w dotarciu dzieci do szkoły podstawowej wciąż budzą wątpliwości. W praktyce rozstrzygają je dopiero sądy. Artykuł prezentuje m.in. nowe orzeczenia dotyczące wywiązywania się przez gminę z tego obowiązku, gdy dziecko dojeżdża do szkoły podstawowej, która nie jest jego szkołą obwodową.

Podatek od małpek dla gmin. Pieniądze zapłatą za interwencje związane z przemocą domową wobec dziecka

Samorządy będą mogły przeznaczać wpływy z tzw. podatku od małpek na wezwanie personelu medycznego podczas interwencji związanej z przemocą domową wobec dziecka - zakłada projekt nowelizacji ustawy Ministerstwa Zdrowia przekazany do konsultacji publicznych.

REKLAMA