Energia odnawialna szansą rozwoju Podlasia
REKLAMA
Dwudniową konferencję otworzył Andrzej Parafiniuk prezes Podlaskiej Fundacji Rozwoju Regionalnego. Witając wszystkich przybyłych przypomniał, że minister Rozwoju Regionalnego Elżbieta Bieńkowska objęła patronatem to przedsięwizęcie.
REKLAMA
REKLAMA
W imieniu Zarządu Województwa Podlaskiego, współorganizatora konferencji, zebranych przywitał wicemarszałek Walenty Korycki, życząc wszystkim owocnych obrad.
- Odnawialne źródła energii mogą stanowić znaczny udział w całej energii województwa i kraju, a nasz region charakteryzuje się dużym potencjałem w tej dziedzinie. Jeśli nam się uda to wykorzystać, staniemy sie przykładem dla innych regionów - powiedział wicemarszałek Walenty Korycki.
Wicewojewoda Podlaski Wojciech Dzierzgowski podkreślił potrzebę wspólnego działania przy wykorzystaniu potencjału województwa w dziedzinie odnawialnych źródeł energii.
- Myślę, że rząd będzie tworzył warunki do rozwoju takich przedsięwzięć, które zmierzają do wykorzystani energii odnawialnej - dodał wicewojewoda Wojciech Dzierzgowski.
REKLAMA
Z kolei radca Ambasady Niemiec w Polsce Friedemann Kraft zadeklarował, że ze strony Niemiec możemy liczyć na współpracę i wymianę doświadczeń. – Nowoczesne formy ochrony środowiska postrzegane są często jako zbyt kosztowne. Dlatego cieszy mnie, że Podlaskie traktuje je nie jako przeszkodę, ale jako szansę rozwoju.
Dodał, że dla Niemiec gospodarka niskoemisyjna to priorytet. W 2050 roku 80 proc. energii ma pochodzić ze źródeł odnawialnych. – Możliwości w Polsce i potencjał w tej dziedzinie są równie ogromne, ale każdy kraj i każdy region musi sam rozważyć, jaka droga jest możliwa i najbardziej opłacalna – powiedział Friedemann Kraft.
Andrzej Parafiniuk, prezes Podlaskiej Fundacji Rozwoju Regionalnego zwrócił uwagę, że nasze województwo taką drogę nakreśla w aktualizowanej właśnie Strategii Województwa Podlaskiego do roku 2020, w której bardzo wysoko akcentowany jest wzrost udziału odnawialnych źródeł energii i efektywność energetyczna.
Odwrotu od takiego myślenia nie ma, co dobitnie i bardzo obrazowo przedstawił prof. Maciej Nowicki, minister środowiska w latach 2007-2009. – Oszczędność energii to priorytet najwyższy, czego świadomość powinni mieć rządzący. Tylko w ten sposób unikniemy kryzysu energetycznego, jaki grozi nam w 2016 roku – przekonywał profesor i wskazywał na zagrożenia, jakie niesie za sobą energetyka oparta na surowcach kopalnych czy energii jądrowej (m.in. wysokie koszty, niewystarczające linie przesyłowe, stare elektrownie, zanieczyszczenie środowiska, wyczerpywanie się złoży, brak bezpieczeństwa energetycznego). Stąd trzeba przyspieszyć rozwój odnawialnych źródeł, postawić na biomasę, energię wiatru i słońca. – Trzeba zapomnieć o elektrowni jądrowej. Po 2050 roku nadejdzie era słońca – zapowiedział prof. Nowicki.
Natomiast Grzegorz Wiśniewski, prezes Instytutu Energetyki Odnawialnej ocenił, że Podlaskie może być już teraz dobrym przykładem, bo jako region mało uprzemysłowiony zużywa stosunkowo mało energii, a produkuje jej całkiem sporo z odnawialnych źródeł. – Gdyby wszystkie regiony takie były, nie byłoby deficytu energii i nie byłoby zanieczyszczeń.
Ocenił, że należy szczególnie wzmacniać i rozwijać u nas mikroenergetykę, ona jest szansą na rozwój. Dlatego inwestorom – tym drobnym, małym – należy się wsparcie ze strony władz, ośrodków badawczych. – Czekamy ciągle na ustawę o odnawialnych źródłach energii. Jej zapisy wzmacniają właśnie te małe źródła, mikro- i małe instalacje.
Ten temat chętnie podchwycił Lutz Ribbe z Fundacji EuroNatur, sprawozdawca Europejskiego Komitetu Ekonomiczno-Społecznego na temat Wytycznych dla Energii Odnawialnych. – Dostawa i dystrybucja energii tworzą nie monopol, a oligopol. Ogromne pieniądze idą w scentralizowane struktury, uciekają z regionu i wpływają do kieszeni właścicieli rafinerii w innych krajach, magnatów w Rosji. Nasze społeczeństwo w Niemczech miało tego dość, wzięło więc w sprawy w swoje ręce.
Efekt? Powstało tam ponad 7 tys. biogazowni, które produkują tyle energii, co trzy elektrownie atomowe, a na dachach domów prywatnych zainstalowano ponad milion kolektorów słonecznych. – Nasi obywatele są jednocześnie producentami i konsumentami energii. Bo taniej jest im wyprodukować prąd niż go kupić od producentów.
Wszyscy prelegenci podkreślali, że zmiany strukturalne są niezbędne: musimy odejść od surowców kopalnych (ropy, gazu, węgla) i energetyki jądrowej. Zielona energia: woda, słońce, wiatr, biomasa to nasza przyszłość. Eksperci wiedzą o tym od dawna, ale trzeba przekonać jeszcze mieszkańców. – Dlatego tak cenne są takie spotkania jak dziś – powiedział Grzegorz Wiśniewski. – To jedna z największych regionalnych konferencji na temat odnawialnych źródeł. I bardzo dobrze, bo jak nie ma wiedzy, rodzą się nieporozumienia.
Drugiego dnia konferencji eksperci z Niemiec przedstawiali konkretne przykłady wykorzystania odnawialnych źródeł. Markus Bohnert, prezes Związku Gmin Bioenergetycznych opowiedział o wsi St. Peter w Schwarzwaldzie. Jest ona przykładem, że można całkowicie się uniezależnić od koncernów czy rafinerii. Tam wytwórcami i konsumentami zielonej energii są rolnicy, mieszkańcy wsi, którzy utworzyli spółdzielnię energetyczną.
Miasto Freiburg w Badenii-Wirtembergii również ma takie ambicje, o czym mówił Erhard Schultz, zastępca przewodniczącego Federalnego Związku Wiatr-Energia w Badenii-Wirtemberdze. Do 2030 roku mieszkańcy Freiburga chcieliby całkowicie wyeliminować inne źródła energii i korzystać wyłącznie z odnawialnych.
Eksperci przedstawiali wady i zalety zastosowania różnorodnych źródeł: od wyciskarni oleju (stosowanego np. jako paliwo w traktorach) po turbiny wiatrowe czy biogazownie. – Potencjał jest w różnych nośnikach energii. My przedstawiliśmy państwu nie wzorce, a przykłady. Mamy nadzieję, że zainspirują was do działania – stwierdził Lutz Ribbe. – Jeśli jakaś koncepcja spodobała się państwu, chętnie pomożemy ją wdrożyć – dodał. I przypomniał o naczelnej zasadzie przy pracach nad zieloną energią: – Musicie wykorzystywać wasz kapitał, wasze zasoby. Nie możecie pozwalać na odpływ gotówki z regionu.
Ta kwestia jest na tyle istotna, że znajdzie się również w aktualizowanej Strategii Województwa Podlaskiego, o czym poinformował Daniel Górski, dyrektor Departamentu Zarządzania RPO Urzędu Marszałkowskiego Województwa Podlaskiego. – Będziemy budowali dobrobyt regionu tylko wtedy, jeśli właścicielami zdecentralizowanych źródeł energii będą mieszkańcy i podlascy przedsiębiorcy. Tylko w takim wypadku rewolucja energetyczna się powiedzie – ocenił dyrektor Górski.
źródło: Wrota Podlasia
REKLAMA
REKLAMA