Nauczyciel - stanowisko pracy po lekcjach
REKLAMA
REKLAMA
Zmiany dla nauczycieli - propozycje MEiN
Związek Nauczycielstwa Polskiego całkowicie odrzucił kolejne propozycje resortu edukacji dotyczące zmian w statusie zawodowym osób uczących w samorządowych szkołach i przedszkolach. Swój sprzeciw argumentuje tym, że zwiększenie pensum za podwyższenie wynagrodzenia wcale nie wpłynie na prestiż zawodu. Negatywne stanowisko w tej sprawie zajęło też Forum Związków Zawodowych. Jednocześnie domaga się od Ministerstwa Edukacji zorganizowania spotkania z premierem Mateuszem Morawieckim. Takie zapewnienie centrale związkowe otrzymały podczas ostatnich rozmów w ramach zespołu ds. statusu zawodowego pracowników oświaty. Sławomir Wittkowicz, przewodniczący WZZ „Forum-Oświata”, podkreśla, że trzeba pilnie powiązać wynagrodzenie zasadnicze nauczycieli z przeciętnym wynagrodzeniem w gospodarce narodowej. Tymczasem minister Przemysław Czarnek twierdził, że w tej sprawie trzeba będzie rozmawiać z premierem, bo jego resort nie może podjąć takiej decyzji. Z nieoficjalnych informacji wynika jednak, że szef rządu jest sceptyczny wobec wprowadzenia takiego automatyzmu.
REKLAMA
Wcześniejsze emerytury dla nauczycieli
FZZ chce też przywrócenia wcześniejszych emerytur na zasadach sprzed 2008 r., czyli 30 lat stażu, w tym 20 lat w oświacie bez względu na wiek. Z kolei ZNP proponuje, aby nauczyciele, którzy przechodzą na tzw. emerytury kompensacyjne, mieli możliwość dorabiania w szkole (projekt takich zmian jest już nawet w Sejmie). Resort edukacji nie wyklucza przywrócenia wcześniejszych emerytur, ale tylko dla osób, które do 2013 r. mogłyby skorzystać z takich rozwiązań. Szacuje, że dzięki temu rozwiązaniu z zawodu mogłoby odejść do 50 tys. nauczycieli. Takie rozwiązanie jest zasadne przy planach zwiększenia pensum dla nauczycieli tablicowych z 18 do 22 godzin.
Nauczyciel - stanowisko pracy po lekcjach
Kontrowersje budzi też pomysł, by uczący przebywali dodatkowo w szkole do ośmiu godzin tygodniowo – do dyspozycji uczniów lub rodziców. – Jeśli rząd będzie się upierał przy tym rozwiązaniu, to my będziemy żądać, aby nauczyciele mogli pracować jak np. urzędnicy – od godziny 8 do 16. Oczywiście to się wiąże z tym, że samorządy muszą dla ponad 600 tys. osób przygotować oddzielne stanowiska pracy z dostępem do internetu i komputera. Dzięki temu nauczyciel, który miałby np. tzw. okienko, mógłby skupić się m.in. na sprawdzaniu prac i wypełnianiu dziennika elektronicznego. A jeśli nauczyciele mają być w szkołach do dyspozycji uczniów i rodziców, muszą być też dodatkowe pomieszczenia, w których można porozmawiać z zainteresowanymi o postępach w nauce – mówi Sławomir Wittkowicz.
Godziny karciane dla nauczycieli
Również Krzysztof Baszczyński, wiceprezes ZNP, nie wyobraża sobie wprowadzenia tylu godzin (określanych też jako karciane) bez odpowiedniego zaplecza.
REKLAMA
– Za minister Katarzyny Hall też chciano nam podwyższyć pensum, ale samorządy zrezygnowały z poparcia tego rozwiązania, jak dowiedziały się, że będą musiały zapewnić osobom zatrudnionym odpowiednie stanowisko pracy – przypomina Sławomir Wittkowicz. – Mamy nadzieję, że obecna euforia samorządów szybko minie, jeśli każdy nauczyciel będzie się domagał biurka, krzesła i dostępu do komputera oraz internetu – dodaje.
I rzeczywiście, samorządy, zwłaszcza z dużych miast, uważają ten pomysł za utopijny. – Nie ma fizycznie takiej możliwości, aby pomieścić wszystkich nauczycieli w jednej szkole i to nie tylko w dużych aglomeracjach, ale też w małych miejscowościach. Trzeba byłoby budować specjalne boksy w salach gimnastycznych. Nie wspomnę już o tym, że nie ma na to pieniędzy – kwituje Marek Wójcik ze Związku Miast Polskich.
Kolejne spotkanie w sprawie zmian pragmatyki zawodowej nauczycieli ma się odbyć w przyszłym tygodniu, ale na wniosek związkowców będzie miało formułę rozmów dwustronnych, bez udziału samorządów. ©℗
Autor: Artur Radwan
REKLAMA
REKLAMA