Czy trudniej będzie otrzymać zwolnienie z WF-u?
REKLAMA
REKLAMA
W środę na wspólnym posiedzeniu sejmowych komisji edukacji, nauki i młodzieży, kultury fizycznej, sportu i turystyki oraz komisji zdrowia jednym z głównych tematów poruszanych w czasie dyskusji było wystawianie zwolnień z zajęć z wychowania fizycznego.
REKLAMA
"Te zwolnienia na pewno są wystawiane w nieadekwatnej liczbie" – ocenił wiceszef resortu zdrowia Waldemar Kraska. Zauważył, że rodzic, przychodząc do lekarza i prosząc o takie zwolnienie, najczęściej motywuje to tym, że dziecko wstydzi się rozebrać, bo jest otyłe i czuje dyskomfort.
Jak zajęcia z WF-u wpływają na zdrowie dzieci?
REKLAMA
Kraska dodał, że widzi dużą rolę rozmowy rodzica z nauczycielem WF-u. W jego ocenie, gdy nauczyciel potrafi odpowiednio przedstawić sytuację, rodzice często rezygnują ze zwalniania dzieci z zajęć wychowania fizycznego. Ocenił, że gdy dziecko otyłe nie będzie chodzić na WF, to nie przyczyni się to do poprawy jego wagi. Przypomniał, że jeżeli aktywność fizyczna w dzieciństwie jest niewielka, to później odbija się to negatywnie na zdrowiu.
Kierownik kliniki chorób wewnętrznych i kardiologii WUM prof. Artur Mamcarz zwrócił uwagę, że ruch jest kluczowy dla zdrowia. "Nie ma istotnych powodów, żeby zwalniać dzieci z zajęć wychowania fizycznego" – stwierdził.
Ilość zwolnień z WF-u
Katarzyna Lubnauer (KO) pytała o liczbę zwolnień. Obecna na posiedzeniu komisji wiceszefowa resortu edukacji i nauki Marzena Machałek powiedziała, że ministerstwo nie ma takich informacji, bo są to dane wrażliwe. Dodała, że obecnie nie można uzyskać zwolnienia z całości lekcji WF-u, lecz tylko z pewnej części zajęć.
Na problem zwróciła uwagę również Małgorzata Niemczyk (KO). Według niej lekarze "w sposób nieprawidłowy wystawiają zwolnienia lekarskie".
"Nie ma jednego druku, na którym zwolnienie mogłoby być wystawiane" – powiedziała. Dodała, że zgodnie z rozporządzeniem lekarz nie ma prawa zwalniać z WF-u, tylko dyrektor szkoły na podstawie opinii lekarza.
Otyłość i nadwaga u dzieci
Minister Kraska dodał, że 2020 r. w związki z pandemią nie sprzyjał aktywności fizycznej dzieci i młodzieży.
"Polskie dzieci są niestety zaliczona do najszybciej tyjących w Europie. Zgodnie z wynikami badań już 10 proc. dzieci w wieku od 1 do 3 lat ma otyłość lub nadwagę, a dodatkowo 18,4 proc. jest zagrożone nadmierną masą ciała" – mówił.
Dodał, że problem otyłości lub nadwagi dotyczy co trzeciego dziecka powyżej 8 lat. Wśród gimnazjalistów zjawisko to dotyka 22 proc. chłopców i 16 proc. dziewczynek.
Kraska mówił, że resort zdrowia stara się przeciwdziałać nadwadze i otyłości, dlatego proponuje wiele programów, np. Narodowy Program Zdrowia na lata 2016-2020 kładzie nacisk na wzrost aktywności fizycznej.
"Są stworzone programy, które pomagają walczyć z otyłością, wiele jednostek samorządowych takie programy stworzyło" – dodał. Wyliczał różne inicjatywy – grupy wsparcia czy zajęcia w terenie.
Wiceszefowa resortu sportu Anna Krupka stwierdziła, że zmiany postaw i kształtowanie właściwych nawyków w społeczeństwie, w tym żywieniowych, wymagają działań na wielu poziomach. Dodała, że Ministerstwo Sportu co roku wspiera przedsięwzięcia z zakresu sportu dzieci i młodzieży w ramach różnych projektów, m.in. szkolny klub sportowy, klub sport wszystkich dzieci czy sportowe wakacje plus.
REKLAMA
REKLAMA