Wadium - zatrzymywać czy nie
REKLAMA
REKLAMA
Sprawa rozstrzygnięta przez Sąd Najwyższy dotyczyła postępowania o udzielenie zamówienia publicznego prowadzonego w 2013 r. przez jedną z gmin. Przedmiotem zamówienia było zaprojektowanie i wykonanie stałej ekspozycji lokalnego muzeum. W postępowaniu swoją ofertę złożył wykonawca, którego oferta (zgodnie z warunkami SIWZ) została zabezpieczona wadium w wysokości 100 000 zł. W toku postępowania zamawiający wezwał wykonawcę do uzupełnienia dokumentów potwierdzających spełnianie warunków udziału w postępowaniu (chodziło o wymóg odnoszący się do posiadanej wiedzy i doświadczenia). Uzupełnione na wezwanie dokumenty, zdaniem zamawiającego, wciąż jednak nie potwierdzały spełnienia ustalonego warunku udziału w postępowaniu. W konsekwencji, wykonawca został wykluczony z postępowania (brak potwierdzenia spełnienia warunku udziału w postępowaniu). Zatrzymano też jego wadium. Wykonawca wystąpił przeciwko gminie na drogę sądową o zapłatę kwoty zatrzymanego wadium.
REKLAMA
Polecamy: e-Zamówienia publiczne. Przewodnik po elektronicznych zamówieniach publicznych
Sąd pierwszej instancji (Sąd Okręgowy) przyznał rację wykonawcy, twierdząc, że sankcja zatrzymania wadium może dotyczyć wyłącznie całkowitej bezczynności podmiotu ubiegającego się o zamówienie. Chodzi o sytuację, w której wykonawca nie uzupełnia jakichkolwiek żądanych dokumentów.
Zobacz: Audyt i kontrola
REKLAMA
Apelację od wyroku Sądu Okręgowego złożyła jednak pozwana gmina. Sąd Apelacyjny uznał, że przy rozpoznawaniu apelacji wystąpiło zagadnienie prawne budzące wątpliwości i skierował pytanie do Sądu Najwyższego. Istotą zapytania było przesądzenie tego, czy zatrzymanie wadium (w odniesieniu do obowiązującego wówczas art. 46 ust. 4a Pzp) może mieć miejsce wyłącznie w sytuacji całkowitej bierności wykonawcy wezwanego do uzupełnienia dokumentów, czy też znajdzie zastosowanie także wówczas, kiedy ów wykonawca wprawdzie uzupełnia (jakieś) dokumenty, ale nie wynika z nich potwierdzenie spełnienia warunków udziału w postępowaniu. Jednocześnie Sąd Apelacyjny przywołał przykłady rozbieżnych orzeczeń w tym zakresie - nie tylko sądów powszechnych, ale i Krajowej Izby Odwoławczej.
W uchwale wydanej 22 czerwca 2017 r. Sąd Najwyższy opowiedział się za drugim ze tych poglądów. W uzasadnieniu do uchwały wskazano, że wykładnia językowa analizowanego przepisu nie pozostawia wątpliwości co do konieczności jego zastosowania także w przypadku, jeżeli uzupełniane dokumenty nie potwierdzają okoliczności, których potwierdzenie jest niezbędne. Sąd Najwyższy wskazał także, że do przeciwnych wniosków nie prowadzi wykładnia celowościowa analizowanego przepisu (zapobieżenie zmowom przetargowym). Co więcej, przyjęcie, że jedynie całkowita bierność podlega temu przepisowi, w żaden sposób nie ograniczyłoby potencjalnych zmów przetargowych. Według Sądu, to wykonawcy - jako profesjonaliści - powinni dołożyć należytej staranności na wszystkich etapach postępowania oraz adekwatnie reagować na kolejno ujawniające się okoliczności, które mogą stanąć na przeszkodzie uzyskaniu zamówienia.
Przeczytaj w INFORLEX.PL Sektor publiczny cały artykuł:
W artykule wyjaśniono czy powyższa uchwała zachowuje aktualność w obecnym stanie prawnym.
REKLAMA
REKLAMA