REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Oszczędności w administracji publicznej. Niższe wynagrodzenia zamiast zwolnień?

Subskrybuj nas na Youtube
Dołącz do ekspertów Dołącz do grona ekspertów
Dziennik Gazeta Prawna
Największy polski dziennik prawno-gospodarczy
Oszczędności w administracji publicznej. Niższe wynagrodzenia zamiast zwolnień? /fot. shutterstock
Oszczędności w administracji publicznej. Niższe wynagrodzenia zamiast zwolnień? /fot. shutterstock
shutterstock

REKLAMA

REKLAMA

Rząd zabezpiecza się przed brakiem pieniędzy w budżecie na skutek kryzysu wywołanego koronawirusem. Chce redukować zatrudnienie w administracji rządowej, w tym w służbie cywilnej lub w najlepszym wypadku na pewien czas obniżać pensje urzędników.

Takie rozwiązania znalazły się w ustawie z 9 kwietnia 2020 r. o szczególnych instrumentach wsparcia w związku z rozprzestrzenianiem się wirusa SARS-CoV-2. Ustawą zajmie się teraz Senat. Nawet jeśli pojawią się poprawki, to wszystko wskazuje na to, że w Sejmie zostaną one odrzucone.

REKLAMA

REKLAMA

Dyrektorzy generalni będą przekonywać Radę Ministrów, że w podległych im urzędach nie ma gdzie szukać oszczędności, a redukcja etatów to ostateczność.

Polecamy: Tarcza antykryzysowa – Samorząd i administracja. Pakiet e-booków

Odgórne cięcia

Administracja rządowa nie chce powielać błędów Michała Boniego, który opracował dla ówczesnego premiera Donalda Tuska ustawę, która miała odchudzić całą administrację o co najmniej 10 proc. Zakwestionował ją Trybunał Konstytucyjny i trafiła ona do kosza. Obecnie zmniejszenie zatrudnienia będzie indywidualnie ustalane dla każdego urzędu. O mniejszą liczbę etatów lub czasowe obniżenie wynagrodzenia na okres budżetowy będzie wnioskował szef kancelarii premiera do Rady Ministrów. Wcześniej będzie musiał uzyskać opinię w tej sprawie od szefa służby cywilnej.

REKLAMA

Dalszy ciąg materiału pod wideo

– Warto pamiętać o tym, że administracja rządowa liczy ponad 1,8 tys. urzędów. Samo określenie dla każdej takiej jednostki liczby etatów przeznaczonych do likwidacji może się okazać bardzo trudne, a nawet wręcz niemożliwie – mówi dr Jakub Szmit, ekspert ds. administracji publicznej z Uniwersytetu Gdańskiego.

– Trudno mi sobie wyobrazić, że Rada Ministrów będzie decydować, o ile mniej będzie etatów w jakimś powiatowym inspektoracie nadzoru budowlanego. A przecież pamiętamy, że np. po ostatniej tragedii w czasie ferii zimowych, gdy zawaliła się wiata na narciarzy w Bukowinie Tatrzańskiej, szefowie tych urzędów podnosili, że mają zbyt mało pracowników, aby prowadzić skuteczne kontrole – dodaje.

Mariusz Witczak, poseł PO i członek Rady Służby Publicznej, uważa, że wprowadzenie takiego rozporządzenia przez rząd ma być pretekstem do kolejnych czystek wśród urzędników, którzy znaleźli zatrudnienie za poprzedniej ekipy.

Jednak osoby, które monitorują sytuację m.in. w służbie cywilnej, są innego zdania.

– Mamy sytuację odmienną od pomysłu naszych poprzedników, którzy ustawą o racjonalizacji zatrudnienia w administracji chcieli zwolnić 10 proc., a wcześniej sami zwiększyli to zatrudnienie o 17 proc. Tu mamy do czynienia z sytuacją nadzwyczajną, bo wirus może doprowadzić do tego, że nie będzie pieniędzy na wynagrodzenia – tłumaczy Tadeusz Woźniak, poseł PiS i przewodniczący Rady Służby Publicznej.

– Jednak zarówno ja, jak i szef służby cywilnej będziemy rekomendować, aby w trudnej sytuacji rozważać w urzędach ograniczanie wymiaru etatów lub wynagrodzeń, a nie zwalniać, bo przecież to też wiąże się z okresem wypowiedzenia, odprawami, a docelowo z wypłatą zasiłku dla bezrobotnych. To też są ogromne koszty – przekonuje Woźniak.

(Nie)przerost urzędów

Kiedy w rządzie Donalda Tuska pojawił się pomysł redukcji korpusu, liczba osób w nim zatrudnionych sięgała ok. 124 tys. Teraz to o 4 tys. etatów mniej. Co więcej, ze sprawozdania szefa służby cywilnej za 2019 r. wynika, że przeciętne zatrudnienie wzrosło względem 2018 r. o 1785 etatów. Dobrosław Dowiat-Urbański, szef służby cywilnej, tłumaczy, że urzędnikom przybyło nowych obowiązków. Chodzi m.in. o obsługę przez urzędy wojewódzkie spraw cudzoziemców starających się o zgodę na pobyt lub zatrudnienie na terytorium RP, nałożenie na Inspekcję Ochrony Środowiska nowych zadań w zakresie nadzoru nad gospodarką odpadami w ramach tzw. pakietu odpadowego. Do tego doszło przejęcie przez Główny Inspektorat Transportu Drogowego zadań związanych z obsługą elektronicznego systemu poboru opłat za przejazd wyznaczonymi odcinkami dróg krajowych i autostradami. Wszystkie te urzędy zgłaszały problemy z prawidłową i terminową realizacją swoich zadań.

– I to jest przykład na to, że w administracji nie mamy do czynienia z przerostem zatrudnienia. Wydaje mi się, że trzeba w odpowiedni sposób przekonać Radę Ministrów, że zwalnianie urzędników jest ostatecznością i może prowadzić do pojawienia się trudności z realizacją zadań państwa, a przecież na tym nikomu nie zależy – mówi Tadeusz Woźniak.

Według niego rząd wcale nie musi skorzystać z uprawnienia do wydania rozporządzenia w sprawie cięć w administracji. Zastrzega, że musi mieć jednak przygotowane odpowiednie przepisy w tym zakresie, jeśli sytuacja budżetowa diametralnie by się pogorszyła.

– Nie można tak po prostu ustalić sobie odgórnie procentowo, o ile poszczególne urzędy powinny zmniejszyć zatrudnienie. To jest wtedy mało poważne. Takie działanie musi być poprzedzone rzetelnym audytem i wartościowaniem stanowisk, które wciąż kuleją – mówi prof. Jolanta Itrich-Drabarek, były członek Rady Służby Cywilnej z Uniwersytetu Warszawskiego.

– Nowe zadania w wielu urzędach będą mocnymi argumentami do tego, aby nie zwalniać – dodaje.

Łączenie wydziałów

Zdaniem osób, które już swego czasu mierzyły się z racjonalizacją zatrudnienia w administracji rządowej, doprowadzenie do zmniejszenia liczby urzędników jest możliwe, ale pod pewnymi warunkami.

– Jeśli rząd zdecyduje się na zwalnianie, to zrobi to w tym roku, póki są na to fundusze. Od stycznia 2021 r. pieniądze dla poszczególnych urzędów mogą już być mocno okrojone – mówi Marek Reda, były dyrektor generalny Warmińsko-Mazurskiego Urzędu Wojewódzkiego.

– Cięcia mogą być rozpoczęte od urzędników mianowanych, których koszt zatrudnienia równa się nawet dwóm zwykłym etatom. W kolejnym etapie można zastanawiać się nad łączeniem wydziałów, np. z 16 zrobić 8 i tym samym ograniczyć liczbę dyrektorów, zastępców, sekretariatów, a to też duże oszczędności. Dzięki takiemu rozwiązaniu liczba pracowników wykonujących podstawowe zadania nie ulegnie zmniejszeniu. Bo jeśli redukcja obejmie osoby niezbędne do prawidłowego funkcjonowania urzędu, to będziemy mieli do czynienia z zatorami – ostrzega Reda.

Zdaniem dyrektorów generalnych oszczędności można też poczynić na niezatrudnianiu nowych osób w miejsce tych odchodzących na emeryturę. A tu według szacunków można ograniczyć zatrudnienie o pięć lub więcej procent.

– Mam nadzieje, że praca szeregowych urzędników zostanie dostrzeżona i nie będą oni zwalniani, bo ciężko pracują i zapewniają stabilność państwa. Przerostów należy szukać, ale z pewnością nie na stanowiskach merytorycznych – dodaje Aneta Lipińska, przewodnicząca NSZZ „Solidarność” w Warmińsko-Mazurskim Urzędzie Wojewódzkim.

Autor: Artur Radwan

Zapisz się na newsletter
Śledź na bieżąco nowe inicjatywy, projekty i ważne decyzje, które wpływają na Twoje życie codzienne. Zapisz się na nasz newsletter samorządowy.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Źródło: gazetaprawna.pl

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

REKLAMA

Sektor publiczny
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Rok 2026 jednym z najtrudniejszych budżetowo od dekady. Samorządy muszą wybierać i uważać na naruszenie dyscypliny finansów publicznych

Rok 2026 może być jednym z najtrudniejszych budżetowo od dekady. Samorządy czekają bardzo trudne wybory. Nawet działania podjęte w dobrej wierze mogą zostać uznane za naruszenie dyscypliny finansów publicznych. Jak JST mogą się zabezpieczyć?

Pomarańczowe worki na nową frakcję. Gdzie się pojawiają i co do nich wrzucać?

Niektóre gminy decydują się na wprowadzenie pomarańczowych worków na określone odpady. Czy pojawią się one wszędzie? Co powinno się w nich znaleźć? Rozwiewamy wątpliwości.

Tu rodzi się ekologiczna świadomość. "W Punkcie zwrotnym nie straszymy dzieci kryzysem klimatycznym" [WYWIAD]

O innowacyjnym centrum ekologii Punkt Zwrotnym, o tym, jak nauka dbania o środowisko może być zabawą i dlaczego edukacja ekologiczna najmłodszych jest kluczowa rozmawiamy z Małgorzatą Żmijską, Prezeską Fundacji Mamy Projekt.

WZON. Niewidoma niepełnosprawna, ale samodzielna. Tylko 61 punkty. Bo w mieszkaniu umie otworzyć drzwi

List czytelniczki - otrzymała tylko 61 punkty dla osoby niepełnosprawnej ze znacznym stopniem niepełnosprawności i stałym orzeczeniem (niewidoma). Efekt? Bez świadczeń pielęgnacyjnego i wspierającego.

REKLAMA

Luka w budżecie NFZ w 2025 r. wynosi 14 mld zł, wpływy ze składki zdrowotnej niższe o 3,5 mld. Luka w 2026 r. może sięgnąć 23 mld zł

NFZ odnotował niższe niż zakładano wpływy ze składki zdrowotnej – o 3,5 mld zł mniej w pierwszych ośmiu miesiącach 2025 roku. Eksperci alarmują, że problemy finansowe mogą zagrozić realizacji świadczeń medycznych w niektórych regionach, a w 2026 roku luka w budżecie Funduszu może wzrosnąć do 23 mld zł.

Jak polski model sztucznej inteligencji może wspierać samorządy?

Ministerstwo Cyfryzacji, wspólnie z partnerami z sektora nauki i technologii, opracowało PLLuM (Polish Large Language universal Model). To pierwszy zrealizowany na rządowe zlecenie duży, otwarty model językowy dopasowany do realiów języka polskiego. Jak jednostki samorządu terytorialnego (JST) mogą skorzystać z możliwości oferowanych przez ten model?

Kiedy gmina ma obowiązek pomóc w dotarciu dzieci do szkół i przedszkoli?

Obowiązki gmin związane z pomocą w dotarciu dzieci do szkoły podstawowej wciąż budzą wątpliwości. W praktyce rozstrzygają je dopiero sądy. Artykuł prezentuje m.in. nowe orzeczenia dotyczące wywiązywania się przez gminę z tego obowiązku, gdy dziecko dojeżdża do szkoły podstawowej, która nie jest jego szkołą obwodową.

Podatek od małpek dla gmin. Pieniądze zapłatą za interwencje związane z przemocą domową wobec dziecka

Samorządy będą mogły przeznaczać wpływy z tzw. podatku od małpek na wezwanie personelu medycznego podczas interwencji związanej z przemocą domową wobec dziecka - zakłada projekt nowelizacji ustawy Ministerstwa Zdrowia przekazany do konsultacji publicznych.

REKLAMA

MOPS od 11 lat łamią prawo i nie przyznaje świadczenia dla starszych osób niepełnosprawnych

Łamanie prawa polega na braku nowelizacji ustawy ustawy z dnia 28 listopada 2003 r. o świadczeniach rodzinnych. Od 11 lat na mocy wyroku TK powinna być znowelizowana w ten sposób, że prawo do świadczenia pielęgnacyjne (starego) otrzyma każda osoba niepełnosprawna (ściślej jej opiekun, który musi zrezygnować z pracy). W ustawie jest jednak wciąż ograniczenie (naprawdę trudno w to uwierzyć) mówiące, że świadczenie otrzymuje się tylko wtedy jak niepełnosprawność powstała do 18 roku życia. Trudno uwierzyć bo Trybunał Konstytucyjny uznał takie ograniczenie za niezgodne z Konstytucją RP, a sądy od 2014 r. seryjnie uchylają decyzje MOPS, które odmawiają przyznania świadczenia opiekunom osób, które stały się niepełnosprawne w wieku 30 lat, 40 lat, 50 lat itd. Dlaczego MOPS wydają od 11 lat niezgodne z prawem decyzje? Bo inaczej wojewodowie kolejnych rządów zabiorą gminom dofinansowania - wojewodowie udają, że nie wiedzą o wyroku TK i powołują się na ustawę, której nie znowelizował Sejm (ewentualnie twierdzą - wbrew wyrokom NSA - że w wyroku TK wcale nie chodzi o to, że Sejm ma znowelizować niekonstytucyjne przepisy, a do tego czasu stosuje się wyrok TK).

Zanim szpital trafi na OIOM finansów. Jak stosować nowe przepisy o programach naprawczych w publicznych podmiotach leczniczych

Nie czekaj, aż szpital trafi na OIOM finansów. Nowa ustawa nakazuje program naprawczy dopiero po stracie przekraczającej 1%, ale kto zwleka do tego momentu, ryzykuje terapię przymusową. Dyrektor, który wcześniej sięgnie po narzędzia „pre-naprawcze”, ma szansę poprawić wynik własnym tempem, bez ustawowej kroplówki i kwartalnych raportów. Nowe przepisy dotyczące programów naprawczych w publicznych podmiotach leczniczych komentuje adwokat Grzegorz Prigan.

REKLAMA