Promowanie miasta dzięki obecności w telenoweli
REKLAMA
Przez trzy lata działalności Lubelski Fundusz Filmowy (dalej: LFF) prowadził kilka akcji promocyjnych i projektów. – Jednym z najważniejszych było przedsięwzięcie „Lublin – miasto filmowe”, którego zadaniem była promocja miasta jako miejsca, gdzie filmowcy są mile widziani, a ich działalność – polegająca na realizacji projektów filmowych – może być nie tylko efektywnie wspierana logistycznie, lecz także finansowo – tłumaczy Grzegorz Linkowski, koordynator Lubelskiego Funduszu Filmowego.
Lubelskim samorządowcom zależało także na tym, aby zaistnieć szerzej w przestrzeni audiowizualnej regionu i kraju. – W kolejnych trzech latach działalności ogłosiliśmy trzy konkursy na produkcje filmowe, których akcja rozgrywa się w Lublinie – dofinansowaliśmy kilka ciekawych propozycji uznanych twórców – informuje koordynator LFF. Przedstawiciele lubelskiego samorządu byli obecni także na największych festiwalach filmowych w kraju, brali udział w forach dyskusyjnych, spotkaniach panelowych oraz konferencjach poświęconych tematyce filmowej i audiowizualnej.
Jednym z kolejnych działań promocyjnych w ramach LFF jest pomoc przy realizacji projektu lubelskiego pisarza i scenarzysty Marcina Wrońskiego, autora cyklu powieści o komisarzu Maciejewskim. – Akcja książek rozgrywa się w międzywojennym Lublinie, ma efektowną fabułę, dlatego – jako lubelski samorząd – postanowiliśmy zainteresować TVP tym tematem – mówi Grzegorz Linkowski. Koordynator LFF ma nadzieję, że w przyszłym roku powstanie 13 odcinków serialu, który będzie emitowany w blokach godzinnych – prawdopodobnie w 2014 roku – na antenie TVP2.
Atuty miasta doceniane przez filmowców
Zdaniem Grzegorza Linkowskiego trzeba stale „wysyłać sygnały” o istnieniu Funduszu i o możliwościach, jakie daje samorząd filmowcom i producentom. I właśnie jeden z takich sygnałów trafił pod koniec ubiegłego roku do TVP.
– W grudniu 2011 r. TVP ogłosiła konkurs na serial o tematyce współczesnej, promujący przedsiębiorczość i samodzielność, a także kreatywność Polaków – wspomina koordynator LFF. Spośród 50 propozycji wygrał scenariusz Ilony Łepkowskiej pod roboczym tytułem „Mały Londyn”, obecnie „Wszystko przed nami”. I przedstawiciele producenta, czyli TVP, rozpoczęli przygotowania do castingu na miasto, które miało być tłem, a jednocześnie głównym miejscem, gdzie rozgrywa się akcja filmu. – Poszukiwane było miasto średniej wielkości, ale z ciekawymi propozycjami planów filmowych oraz wartością dodaną – tym czymś, co miało zdecydować o sukcesie – mówi Grzegorz Linkowski.
Oprócz Lublina duże szanse na zwycięstwo miały także Płock, Bydgoszcz i Kalisz. O sukcesie Lublina zdecydował m.in. fakt, że w obrębie Starego Miasta znajduje się wiele obiektów oraz ciekawych planów i ujęć, których poszukiwali producenci.
– Miasto jest swego rodzaju fenomenem urbanistycznym, bo na stosunkowo niewielkiej przestrzeni odkryć można replikę włoskiej starówki czy renesansowej południowoeuropejskiej prowincji, a odnowione kamienice i restauracyjne patia na podwórkach tworzą niespotykany w innych miejscach klimat – zapewnia Grzegorz Linkowski. Podkreśla także praktyczne zalety usytuowania kilku planów filmowych w bliskiej odległości. – To znacznie skraca czas i ogranicza koszty związane z przenoszeniem planu, bo akcja zazwyczaj rozgrywa się w kilku miejscach. W Warszawie na potrzeby realizacji seriali buduje się wnętrza, ponieważ wynajem jest nieopłacalny, tymczasem w Lublinie do dyspozycji producentów oddajemy staromiejskie pustostany czy urokliwe, kilkukondygnacyjne, drewniane zewnętrzne klatki schodowe.
Więcej w Gazecie Samorządu i Administracji - Zamów prenumeratę >>
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.