Pierwszy stadion będzie wybudowany dzięki partnerstwu
REKLAMA
REKLAMA
Samorządy coraz częściej podejmują współpracę z partnerami prywatnymi stosując przepisy o zamówieniach publicznych. Taką metodę wybrała Łódź, która w ogłoszonym właśnie przetargu na budowę stadionu miejskiego wykorzystała koncesje na roboty budowlane. Wykonawca, który wygra przetarg, będzie mógł otrzymać część zapłaty w formie prawa do eksploatacji obiektu i czerpania z niego zysków. Formuła koncesji pozwala bowiem na to, aby przedsiębiorca realizujący budowę mógł potem zarządzać obiektem i czerpać z tego zyski.
REKLAMA
REKLAMA
W podobnej formule realizowane są także parkingi podziemne w Krakowie, gdzie partner prywatny - hiszpańska firma Ascan - ponosiła całość nakładów inwestycyjnych związanych z budową miejsc parkingowych, a w zamian za to otrzymała wynagrodzenie w formie możliwości eksploatacji obiektu przez 70 lat. Na podobnych zasadach zrealizowano też parking podziemny w Poznaniu pod placem Wolności.
- Partner prywatny wykonał, w całości finansowany z własnych środków, trzykondygnacyjny parking na ponad 500 miejsc postojowych wraz z rewitalizacją nawierzchni placu Wolności. Jako wynagrodzenie miasto oddało parking wykonawcy na 39 lat w użytkowanie z prawem do pobierania opłat za parkowanie - mówi Anna Szpytko z urzędu miasta Poznania.
REKLAMA
Aby sfinansować inwestycje publiczne za prywatne pieniądze, nie trzeba stosować obowiązującej ustawy o partnerstwie publiczno-prywatnym (PPP) z 2005 roku (Dz.U. nr 169, poz. 1420). Prościej jest sięgnąć po swoiste formy partnerstwa publiczno-prywatnego oparte na przepisach prawa zamówień publicznych. Pozwalają na to zwłaszcza regulacje dotyczące koncesji na roboty budowlane.
- Niepewność stanu prawnego i długotrwałość procedur poprzedzających rozpoczęcie realizacji zadania publicznego w formule PPP prowadzi do wypierania partnerstwa przez instrument klasycznego zamówienia publicznego, który, inaczej niż umowa PPP, nie wymaga tak skomplikowanych zabiegów przygotowawczych i jest zdecydowanie bardziej precyzyjnie uchwycony w ramy formalnoprawne - wskazuje Jarosław Jurzykowski, radca prawny z kancelarii Jerzykowski i Wspólnicy.Według niego właśnie brak elementów odróżniających klasyczną instytucję partnerstwa od innych form działania administracji zniechęcało sektor publiczny do sięgania po tradycyjny instrument PPP.
EWA GRĄCZEWSKA-IVANOVA
ewa.graczewska-ivanova@infor.pl
REKLAMA
REKLAMA