Zmiany w planowaniu przestrzennym
REKLAMA
REKLAMA
Polski system planowania przestrzennego od dawna jest krytykowany. Inwestorzy narzekają między innymi na czas wydawania decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu (popularnych „WZ-ek”). Kontrowersje wzbudza również powolne tempo opracowywania miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego, które wykluczają konieczność wydawania „WZ-ki”. Od pewnego czasu krajowe media informują, że przepisy dotyczące planowania przestrzennego czekają duże zmiany, które chce przeforsować rząd. Takie plany rządu powodują uzasadnione zainteresowanie między innymi ze strony samorządowców, deweloperów oraz pozostałych inwestorów mieszkaniowych. Dlatego eksperci portalu RynekPierwotny.pl postanowili przyjrzeć się rządowym planom. Wiele wskazuje na to, że kolejna rewolucja w planowaniu przestrzennym jest bliska. Niestety trudno przesądzać, że będzie ona miała głównie pozytywne konsekwencje.
REKLAMA
Kiedy zmiany w planowaniu przestrzennym?
O spodziewanych zmianach w zakresie planowania przestrzennego więcej dowiedzieliśmy się, gdy Ministerstwo Rozwoju, Pracy i Technologii na przełomie 2020 r. oraz 2021 r. przekazało do konsultacji społecznych dokument pod tytułem „Reforma systemu planowania i zagospodarowania przestrzennego”. Wspomniany dokument zawiera wstępne założenia planowanych zmian. Mogą być one zaskoczeniem dla niektórych zainteresowanych osób, mimo że jeszcze przed pandemią koronawirusa mówiło się o chęci uchwalenia daleko idącej nowelizacji ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Na razie trudno jeszcze powiedzieć, kiedy poważne zmiany dotyczące zasad planowania przestrzennego mogą wejść w życie. Tym niemniej, warto jednak przyjrzeć się rządowym propozycjom, które wyznaczają pewien trend.
Jakie akty prawa miejscowego uregulują zabudowę?
REKLAMA
Z punktu widzenia samorządowców, ważne jest to, że nowe plany rządu utrzymują władztwo gmin w zakresie planowania przestrzennego. Ta kwestia wydaje się kluczowa jeśli przypomnimy sobie, jak bardzo samorządy protestowały przeciwko pierwszej wersji specustawy deweloperskiej, która mocno ograniczała ich uprawnienia w zakresie gospodarki przestrzennej.
Zgodnie z założeniami zaprezentowanymi przez rząd, podstawą planowania przestrzennego mają być trzy akty prawa miejscowego: plan ogólny, plan zabudowy oraz standardy urbanistyczne. Warto odnotować, że na tej liście nie znajdziemy studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego. Wspomniane studium ma zostać zastąpione przez pierwszy plan (ogólny). Plan zabudowy wynikający z planu ogólnego będzie natomiast precyzował zasady zabudowy i zastąpi miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego. Standardy urbanistyczne mają z kolei dotyczyć terenów przeznaczonych do uzupełnienia zabudowy w planie ogólnym. Mowa o obszarach, w przypadku których jeszcze nie uchwalono planu zabudowy. Standardy urbanistyczne jako swoista „proteza” w zakresie planowania przestrzennego muszą istnieć, bo trudno spodziewać się spektakularnego postępu co do tempa uchwalania nowych planów.
WZ-ki
Ciekawa wydaje się także kwestia decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu. Warto ją poruszyć, bo niektóre media informowały już wcześniej, że rząd zamierza pozbyć się popularnych „WZ-ek”. Takie doniesienia nie do końca są jednak zgodne z rzeczywistością. Warunki zabudowy i zagospodarowania terenu faktycznie mają zniknąć, ale ich funkcje częściowo przejmą decyzje lokalizacyjne.
REKLAMA
Wspomniane decyzje lokalizacyjne będą dotyczyły obszarów przeznaczonych w planie ogólnym do uzupełnienia zabudowy. Pozwolą one prowadzić zabudowę uzupełniającą na terenach, gdzie wciąż nie ma planu zabudowy. To jedna z najważniejszych zapowiedzianych zmian. Warto przypomnieć, że obecnie „WZ-ki” dość często pełnią rolę narzędzia kształtującego nowy ład przestrzenny. Chodzi o tereny, gdzie wcześniej nie była prowadzona zabudowa.
Warunkiem budowania na podstawie nowych decyzji lokalizacyjnych ma być zwarta zabudowa istniejąca wcześniej oraz niezbędna infrastruktura. Dodatkowo budynki powstające w ramach decyzji lokalizacyjnych powinny być zgodne ze standardami urbanistycznymi. Podobnie jak obecna „WZ-ka”, decyzja lokalizacyjna nie będzie związana z prawem do terenu i nie będzie skutkowała powstaniem takiego prawa. Na razie nie wiadomo, jak długo decyzje o warunkach zabudowy byłyby ważne po wprowadzeniu nowych przepisów.
Autor: Andrzej Prajsnar, ekspert portalu RynekPierwotny.pl
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.