Pomoc publiczna w kulturze 2014-2020
REKLAMA
REKLAMA
Jednym z najważniejszych aktów prawnych, które regulują kwestię pomocy publicznej w nowej perspektywie finansowej Unii Europejskiej (UE) na lata 2014–2020, jest rozporządzenie Komisji (UE) nr 651/2014 z 17 czerwca 2014 r. uznające niektóre rodzaje pomocy za zgodne z rynkiem wewnętrznym w zastosowaniu art. 107 i 108 Traktatu (dalej: GBER), czyli tzw. rozporządzenie ogólne o wyłączeniach blokowych. Weszło ono w życie 1 lipca 2014 r., ale obowiązuje od 1 stycznia 2015 r. Jednym z sektorów zaliczonych do GBER jest kultura.
REKLAMA
– Choć zmiana podejścia do pomocy publicznej 2014–2020 dotyczy przede wszystkim lotnisk, to znajduje też praktyczne zastosowanie przy inwestycjach kulturalnych – tłumaczy dr Stefan Akira Jarecki z Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju. – Jednym z celów tej zmiany jest uproszczenie i lepsze ukierunkowanie pomocy z UE i choć w innych sektorach niekoniecznie tak się stało, to w kulturze został on zrealizowany.
Zobacz również: Finansowanie imprez kulturalnych ze środków funduszu sołeckiego
Pomoc na podstawie GBER
Sektor kultury jest rynkiem specyficznym, zdominowanym przez instytucje publiczne. Nawet GBER stwierdza, że „w sektorze kultury i zachowania dziedzictwa kulturowego wiele środków stosowanych przez państwa członkowskie może nie stanowić pomocy, ponieważ nie spełniają kryteriów art. 107 ust. 1 Traktatu, np. dlatego, że działalność taka nie jest działalnością gospodarczą lub nie wywiera wpływu na wymianę handlową między państwami członkowskimi”. W większości przypadków tak też traktowano inwestycje kulturalne w latach 2007–2013. Jednak w nowym okresie programowania przyjęcie, że wsparcie dla projektu z zakresu kultury nie stanowi pomocy publicznej nie jest już tak proste, jak wcześniej. Ponadto nie jest, w kontekście późniejszych kontroli, rozwiązaniem najbezpieczniejszym. – W perspektywie 2014–2020 nie wystarczy stwierdzić, że w projekcie nie występuje pomoc publiczna (tak jak to było w latach 2007–2013), ale należy uzasadnić takie stwierdzenie – informuje Stefan Jarecki.
Analizując projekt pod kątem występowania pomocy publicznej, można uznać, że:
1) wsparcie na pewno nie stanowi pomocy publicznej (np. dlatego, że jest to pomoc de minimis albo nie wpływa na konkurencję na rynku wewnętrznym UE), a co za tym idzie – nie wymaga notyfikacji Komisji Europejskiej (KE),
2) nie wiadomo, czy wsparcie jest pomocą publiczną, dlatego należy zwrócić się do KE o notyfikację w celu uzyskania pewności prawnej,
3) wsparcie stanowi pomoc publiczną.
W ostatnim przypadku, m.in. w odniesieniu do inwestycji w kulturze, mogą wystąpić dwa przypadki. Po pierwsze, wsparcie jest zgodne z rynkiem wewnętrznym UE na podstawie GBER i dlatego nie podlega notyfikacji w KE. Po drugie, pomoc nie spełnia warunków GBER i należy ją notyfikować. Od 2014 roku w kulturze dotyczy to praktycznie tylko największych projektów, które ze względu na wartość nie mieszczą się w reżimie GBER.
– Najlepszym rozwiązaniem w latach 2014–2020 jest uznanie, że pomoc publiczna w kulturze występuje, ale jest wyłączona z obowiązku notyfikacji na podstawie GBER. Wybór tej opcji zabezpiecza przed ewentualnymi zarzutami instytucji kontrolnych – przekonuje Stefan Jarecki.
Na podstawie GBER z obowiązku notyfikacji zwolnione są:
● pomoc inwestycyjna do 100 mln euro na projekt,
● pomoc operacyjna do 50 mln euro dla jednego beneficjenta rocznie.
Projekty przekraczające te kwoty wymagają notyfikacji KE, przy czym pomoc na podstawie GBER może zostać udzielona na:
● muzea, archiwa, biblioteki, ośrodki lub przestrzenie kulturalne i artystyczne, teatry, opery, sale koncertowe, inne organizacje wystawiające widowiska sceniczne, instytucje odpowiedzialne za dziedzictwo filmowe oraz inne podobne infrastruktury, organizacje i instytucje kulturalne i artystyczne,
● materialne zasoby dziedzictwa kulturowego, obiekty archeologiczne, pomniki, obiekty i budynki historyczne dziedzictwo naturalne związane z dziedzictwem kulturowym,
● niematerialne zasoby dziedzictwa kulturowego w dowolnej formie, w tym zwyczaje ludowe i rękodzieło,
● wydarzenia i spektakle kulturalne lub związane ze sztuką, festiwale, wystawy i inne podobne działania związane z kulturą,
● edukację kulturalną i artystyczną m.in. przy zastosowaniu nowych technologii,
● tworzenie, redagowanie, produkcję, dystrybucję, digitalizację i produkcję utworów muzycznych i literackich, w tym przekładów.
Z GBER wyłączona jest natomiast pomoc dla prasy i magazynów.
Kultura jako działalność gospodarcza
Osobom odpowiedzialnym za inwestycje kulturalne często z trudem przychodzi uznanie, że w ich przypadku także może występować pomoc publiczna. Wynika to ze specyfiki tej branży, odrębnych regulacji prawnych i permanentnego niedoinwestowania ze strony instytucji publicznych. Dlatego najczęściej uznaje się, że tej pomocy nie ma. Jako argument przytacza się te przepisy UE, które stwierdzają, że pomoc publiczna występuje, gdy spełnione są łącznie następujące przesłanki:
1) pomoc jest udzielana przez państwo lub ze źródeł państwowych (do państwa zalicza się tu m.in. jednostki samorządu terytorialnego),
2) wsparcie udzielane jest przedsiębiorcy i
3) powoduje uzyskanie korzyści przez to przedsiębiorstwo,
4) pomoc ma charakter selektywny,
5) pomoc grozi zakłóceniem lub zakłóca konkurencję oraz wpływa na wymianę handlową między państwami członkowskimi UE.
Jednak z punktu widzenia innych przepisów unijnych (a zwłaszcza instytucji kontrolnych) pomoc publiczna może wystąpić w większości wspieranych projektów. Zwłaszcza punkt drugi może powodować problemy. – Przepisy unijne w kontekście pomocy publicznej zupełnie inaczej definiują działalność gospodarczą. Nieważny jest status podmiotu ani źródła jego finansowania – przestrzega Stefan Jarecki. – Ważne jest tylko to, czy podmiot ten może naruszać zasady konkurencji. Istotne jest tu zwłaszcza słowo „może”.
Dlatego wielokrotnie zdarzało się, że w odniesieniu do pomocy publicznej instytucje unijne za przedsiębiorstwo uznawały podmioty państwowe czy samorządowe.
REKLAMA
– Pojęcie „działalność gospodarcza” jest w rozumieniu prawa unijnego bardzo szerokie. Najważniejsze jest w tym kontekście to, że odpłatnie oferuje się usługi lub towary – przypomina Roman Gąszczyk, prawnik specjalizujący się w pomocy publicznej. – Nie ma tu kryterium działalności dla zysku.
Jeżeli więc teatr sprzedaje bilety na spektakl, a muzeum bilety wstępu, to według przepisów unijnych są traktowane jako przedsiębiorstwo. Podobnie wygląda to w przypadku infrastruktury kulturalnej.
– Jeżeli istnieje bezpośredni związek między budową infrastruktury a późniejszym oferowaniem za jej pośrednictwem towarów i usług, to należy uznać, że pomoc publiczna występuje – uważa Stefan Jarecki.
Kolejnym problemem może być punkt piąty, czyli uznanie, że pomoc może grozić lub grozi zakłóceniem konkurencji. Dla kultury może to być najlepszy argument do wskazania, że wsparcie nie stanowi pomocy publicznej, ponieważ jednym z kryteriów, które mogą wyłączyć zakłócenie konkurencji, jest lokalny charakter działalności. Jednak to beneficjent musi udowodnić KE, że projekt nie ma wpływu na wymianę handlową Wspólnoty. Ponadto decyzje KE w tym zakresie i użyta argumentacja mogą czasem zaskakiwać. Dlatego w latach 2014–2020 przyjęcie dla inwestycji w kulturze braku występowania pomocy publicznej nie powinno być automatyczne. – Uznanie, że w projekcie występuje pomoc publiczna jest rozwiązaniem prostszym i nie trzeba go udowadniać – mówi Roman Gąszczyk.
WIOLETTA KĘPKA
Autorka jest dziennikarką specjalizującą się w tematyce samorządowej
PODSTAWA PRAWNA
● rozporządzenie Komisji (UE) nr 651/2014 z 17 czerwca 2014 r. uznające niektóre rodzaje pomocy za zgodne z rynkiem wewnętrznym w zastosowaniu art. 107 i 108 Traktatu (Dz.Urz. UE L 187 z 26 czerwca 2014 r., str. 1)
Tekst powstał po zorganizowanej przez Hallmark Events 14 kwietnia br. konferencji „Nowe zasady finansowania inwestycji w sektorze kultury. Środki z UE i pomoc publiczna w nowej perspektywie finansowej 2014–2020”. Patronem medialnym była Gazeta Samorządu i Administracji.
Polecamy serwis: Kultura
REKLAMA
REKLAMA