Czy renta socjalna będzie wynosiła 3490 zł brutto?
REKLAMA
REKLAMA
Ile wynosi renta socjalna?
Renta socjalna jest corocznie waloryzowana i od 1 marca 2023 r. wzrosła do 1588,44 zł brutto (1445 zł netto). Protestujący zaprezentowali obywatelski projekt ustawy o rencie socjalnej realizujący ten postulat.
REKLAMA
Minister Ścigaj: Sytuacja osób z niepełnosprawnościami delikatnie się poprawia
Delikatnie poprawia się sytuacja finansowa osób z niepełnosprawnościami, a także w obszarze usług, ale wiele jest jeszcze do zrobienia – powiedziała minister ds. integracji społecznej Agnieszka Ścigaj. Wskazała na 30 lat zaniedbań w tej dziedzinie.
Minister ds. integracji społecznej Agnieszka Ścigaj w środę w TVN 24 pytana była o pomoc osobom z niepełnosprawnościami, w tym o to, czy wstydem nie jest to, że renta socjalna wynosi 1217 zł.
"Wstydem jest to, że od 30 lat mamy tak wiele zaniedbań w obszarze osób z niepełnosprawnościami i z całą pewnością należy dążyć do tego, żeby ich sytuacja się poprawiała. (...) Delikatnie ta sytuacja finansowa, ale też w obszarze usług się poprawia, ale wiele jest jeszcze do zrobienia" – dodała.
Przypomniała też, że od 1 marca 2023 r. wysokość renty socjalnej to 1445 zł netto.
Ścigaj pytana była o swoje wypowiedzi z czasów, gdy była w opozycji i wskazywała, na miliardy z mafii VAT-owskich i miliardy w budżecie, które mogłyby pójść na pomoc rodzinom z osobami z niepełnosprawnościami.
"Tak, to mówiłam i cieszę się, że wiele z tych rzeczy (...) zostało spełnionych, bo np. renta socjalna w 2015 r. to 700 zł, teraz to 1445 zł. Doszło 500 plus dla prawie 800 tys. osób w naszym kraju. 500 zł dodatkowo dla tych najniższych dochodów. Świadczenie dla opiekunów z 1200 zł do 2500 zł" – wyliczała Ścigaj.
"Żadna grupa zawodowa przez ostatnie lata nie miała ponad 100 proc. podwyżki" – zauważyła.
Ścigaj odniosła się też do pytania, czy jej zdaniem państwo zrobiło wszystko, by ulżyć rodzinom osób z niepełnosprawnościami.
"Pewnie nie wszystko, bo można zrobić wiele" – odpowiedziała. Jednocześnie podkreśliła, że "tutaj nie ma co polemizować z kwotami, bo one się zdecydowanie poprawiły".
R.Bochenek do protestujących w Sejmie: wiem, że jesteście w trudnej sytuacji; rząd PiS nie zamyka się na rozmowę
Protest w Sejmie o wysokość renty socjalnej
W poniedziałek grupa dorosłych osób z niepełnosprawnościami i ich opiekunów wznowiła protest w Sejmie - o czym poinformowała posłanka Hartwich. Przedstawiła też wówczas obywatelski projekt ustawy o rencie socjalnej oświadczając, że protestujący domagają się, by Sejm zajął się nim na posiedzeniu w tym tygodniu. Projekt ten zakłada wypłatę renty socjalnej w wysokości najniższego krajowego wynagrodzenia, czyli obecnie 3490 zł. Obecnie dorośli niepełnosprawni otrzymują miesięcznie 1217 zł.
We wtorek w Sejmie Hartwich poinformowała, że godzinę przed rozpoczęciem obrad obywatelski projekt ustawy o rencie socjalnej został złożony; zwróciła się do marszałek Sejmu z wnioskiem, by był on procedowany na obecnym posiedzeniu.
Marszałek Sejmu Elżbieta Witek zwróciła uwagę, że projekt został złożony godzinę przed jej wystąpieniem i zapewniła, że prace nad nim będą się odbywały zgodnie z procedurą, tak, jak w przypadku każdego innego obywatelskiego projektu. Dodała, że obecnie w Sejmie jest takich projektów kilka.
W proteście w Sejmie uczestniczą osoby z niepełnosprawnościami znane z poprzednich protestów, m.in. Jakub Hartwich i Adrian Glinka. Ten ostatni powiedział w poniedziałek dziennikarzom, że nie uśmiecha mu się protestowanie, ale jak trzeba, to trzeba. W sumie osób z niepełnosprawnościami i ich opiekunów jest 11.
Przebywają oni w samym korytarzu, co podczas poprzednich protestów. Na barierce sejmowej wywiesili transparenty: "Osoby z niepełnosprawnością mają prawo godnie żyć! Renta socjalna w wysokości najniższej krajowej od teraz!"; "PiS-owcy!!! Dlaczego okradliście osoby z niepełnosprawnością z funduszu solidarnościowego". W poniedziałek do protestujących podeszli funkcjonariusze Straży Marszałkowskiej i spisali ich przepustki. Z informacji uzyskanych przez PAP wynika, że o planach posłanki Hartwich nie wiedział ani szef klubu KO Borys Budka, ani lider PO Donald Tusk.
Poprzedni protest opiekunów osób z niepełnosprawnościami i ich podopiecznych trwał od 18 kwietnia do 27 maja 2018 roku. Zgłaszali oni wtedy dwa postulaty - zrównania renty socjalnej z minimalną rentą z tytułu niezdolności do pracy oraz wprowadzenia dodatku "na życie", zwanego też "rehabilitacyjnym" dla osób niepełnosprawnych niezdolnych do samodzielnej egzystencji po ukończeniu 18. roku życia w kwocie 500 zł miesięcznie. Protestujący przekonywali, że zrealizowano wtedy jeden ich postulat - podniesienie renty socjalnej. Po proteście ich uczestnicy, m.in. Iwona Hartwich, otrzymali zakaz wstępu do Sejmu. Hartwich w 2019 roku kandydowała jednak do Sejmu z list Koalicji Obywatelskiej i została wybrana
REKLAMA
REKLAMA