REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Jakie są przyczyny niedofinansowania zadań oświatowych

JG

REKLAMA

REKLAMA

Samorządy twierdzą, że w sumie dodają 2 mld zł do edukacji. Z tego też powodu muszą zamykać małe, ale drogie w utrzymaniu szkoły. Skąd wynika aż takie niedofinansowanie zadań oświatowych?

MAREK OLSZEWSKI

REKLAMA

wójt gminy Lubicz, współprzewodniczący Zespołu Edukacji Kultury i Sportu Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego

REKLAMA

Samorządy od czasu przejęcia roli organu prowadzącego borykają się corocznie z problemem niedofinansowania zadań oświatowych. Część oświatowa subwencji ogólnej, naliczana dla jednostek samorządu terytorialnego, nie odpowiada rzeczywistym kosztom prowadzenia szkół i placówek. Obecnie stosowany algorytm podziału sprawia, że pogłębiają się nieuzasadnione różnice w finansowaniu jednostek samorządu terytorialnego prowadzących różne typy szkół. Gminy wiejskie są ponadto obciążone kosztami dowożenia uczniów, zwykle w znacznie większym stopniu niż wynika to wprost z zapisów ustawy o systemie oświaty.

Przyczyny najgłębszych problemów powstają właśnie na styku systemu finansowania oświaty w Polsce i organizacji sieci szkolnej. Obecnie system podziału pieniędzy na prowadzenie szkół pomiędzy jednostki samorządu terytorialnego oparty jest na tzw. bonie oświatowym, to znaczy, że każdy uczeń przynosi jednostce samorządu terytorialnego konkretną kwotę, która powinna wystarczyć na opłacenie kadry pedagogicznej i obsługi szkoły. Może być ona wystarczająca, ale jedynie wtedy, gdy uczniowie nie są rozproszeni w zbyt wielu małych szkołach. W przeciwnym razie subwencja oświatowa nie wystarcza nawet na pensje dla nauczycieli, o pozostałych kosztach nie wspominając. Subwencja oświatowa, zależnie od samorządu, stanowi od 30 proc. do 70 proc. jego budżetu. W tych kwotach wydatki na nauczycielskie wynagrodzenia przekraczają często 80 proc., a w wielu gminach subwencja oświatowa nie starcza nawet na wynagrodzenia. Ten fakt pokazuje, jak potrzebne jest bardziej dokładne ustalenie rzeczywistych kosztów prowadzenia szkół przez samorządy.

REKLAMA

Uzależnienie bowiem wysokości subwencji od liczby uczniów jest oderwane od szkolnej rzeczywistości. Obecnie mamy niż demograficzny, który nie przekłada się na zmniejszenie zatrudnienia wśród nauczycieli. Kiedy ubywa 3-4 uczniów, liczba klas, a zatem i nauczycieli, nie zmniejsza się, ale wysokość subwencji tak. Nauczyciel uczy bowiem konkretną liczbę uczniów. Dlatego też algorytm podziału subwencji powinien być przede wszystkim powiązany z liczbą nauczycieli. Ponadto resort edukacji powinien w końcu wyraźnie powiedzieć, czy zgadza się na likwidację małych szkół. Podczas wprowadzania obecnego systemu finansowania były wyraźne wytyczne: pieniądze idą za uczniem, ale preferujemy duże, dobrze wyposażone szkoły ze świetnymi pedagogami. Każdy bowiem wie, że mała szkoła jest droga, a duża - tańsza w utrzymaniu.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Rok 2008 może przynieść jeszcze bardziej dramatyczne wydarzenia dla szkół i prowadzących je samorządów. W projekcie ustawy budżetowej na przyszły rok przyjęto, że subwencja wzrośnie o 850 mln zł. Tymczasem, jeśli nauczyciele mają otrzymać obiecane podwyżki, to subwencja powinna być większa o co najmniej 1 mld 300 mln zł. Resort wyliczył, że 1 proc. podwyżka dla nauczycieli kosztuje 340 mln zł. W swoich obliczeniach resort jednak nie uwzględnia dodatków, będących pochodną wynagrodzenia zasadniczego, a zgodnie z Kartą Nauczyciela wypłacanych przez samorządy. Resort bierze pod uwagę tylko koszt podwyżki wynagrodzenia zasadniczego. Gdy zsumuje się koszt zwiększenia wynagrodzenia zasadniczego i wynikający z tego wzrost wysokości pochodnych, to okazuje się, że podwyżka jest większa o ok. 2 proc.

Jednak biorąc pod uwagę niedofinansowanie podwyżek wynagrodzeń w roku 2007 o 1 mld zł oraz wzrost niedofinansowanych zadań oświatowych w ostatnich latach, kwota przewidziana w projekcie ustawy budżetowej na rok 2008 powinna być o 2 mld zł wyższa. Brak takich funduszy nie wróży dobrze polskiej oświacie na najbliższą przyszłość.

JG

Autopromocja

REKLAMA

Źródło: GP

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:

REKLAMA

QR Code
Sektor publiczny
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Od min. edukacji B. Nowackiej na otarcie łez 8000 zł brutto dla 300 nauczycieli. Nagroda 0 zł dla innych w 2024 r. W 2023 r. 1125 zł dla każdego

Rok temu nagroda 1125 zł na Dzień Nauczyciela oficjalnie związana była z 250. rocznicą utworzenia Komisji Edukacji Narodowej. Chyba w dominującej opinii przypisano tej nagrodzie negatywny kontekst w postaci "łapówki" wyborczej dla nauczycieli od rządu PIS. Min. edukacji nie chciał przyznać 30% podwyżek dla nauczycieli na 2024 r. (były duże, ale nie aż tak). Więc jako pocieszenie nauczyciele otrzymali po 1125 zł. Niektórzy dostali też bon na komputer 2500 zł.

Min. edukacji B. Nowacka: Nauka pisania i czytania w "zerówkach". Zajęcia dodatkowe

Temat tego zakazu pilotuje Onet. Portal ustalił, że dr Gabriela Olszowska (Małopolski Kurator Oświaty) w rozesłanym piśmie do placówek oświatowych zniechęca uczenia dzieci w zerówkach do nauki ….. pisania i czytania. Używa przy tym dyskusyjnych argumentów np., że rączka dziecka w wieku 6 lat źle znosi … pisanie literek, a w wieku 7 lat już tego problemu nie ma. Kurator sugeruje też, że nauczyciele w zerówkach nie mają kompetencji do uczenia dzieci w sposób nie powodujący dysleksji u nich. Powstaje też wątpliwość, czy kuratorium wprowadza zakaz nauki pisania i czytania małych dzieci, czy też jest to tylko sugestia. 

Oszuści podszywają się teraz pod zbiórki dla powodzian

Oszuści wiedzą, co działa na potencjalne ofiary, dlatego teraz zaczęli wykorzystywać wątki powodziowe. Na przykład do oszustw inwestycyjnych. NASK apeluje o czujność. Zbiórki można zweryfikować. 

Dlaczego seniorzy czują się samotni i co miasta mogą z tym zrobić?

Samotność to poważny problem, zwłaszcza wśród seniorów. Z badań wynika, że większość osób w wieku 66-85 lat uważa ją za główną przyczynę problemów psychicznych. Miasta mogą odegrać istotną rolę, oferując wsparcie w postaci zajęć, wydarzeń kulturalnych i darmowej pomocy psychologicznej.

REKLAMA

Próg pomocy to milion złotych lub wartość poniesionych szkód. Przedsiębiorca poszkodowany w powodzi ma do wybory dwie opcje: 16 tys. zł na każdą z ubezpieczonych w firmie osób lub 75 proc. średniomiesięcznego przychodu za ubiegły rok

Świadczenie dla przedsiębiorców poszkodowanych w powodzi będzie wypłacane do miliona złotych lub wartości poniesionych szkód. Do wyboru są dwie opcje: 16 tys. zł na każdą z ubezpieczonych w firmie osób lub 75 proc. średniomiesięcznego przychodu za ubiegły rok. Aby otrzymać świadczenie pomocowe poszkodowany przedsiębiorca powinien udać się do ZUS-u i tam złożyć wniosek oraz oświadczenie.

Mianowania urzędników w służbie cywilnej 2025–2027 [limity]. Decyzja Rady Ministrów

Rada Ministrów przyjęła 28 września 2024 r. trzyletni plan limitu mianowań urzędników w służbie cywilnej na lata 2025–2027, przedłożony przez Szefa Służby Cywilnej.

mLegitymacja studencka. Warto ją dodać do aplikacji mObywatel

Elektroniczna legitymacja studencka to cyfrowa wersja legitymacji tradycyjnej. Dzięki niej studenci mogą korzystać z różnych zniżek, np. na komunikację miejską, bilety do kina czy teatru. Już ponad 218 tys. studentów korzysta z mLegitymacji.

QUIZ Dzielnice Warszawy - sprawdź, czy nie pomylisz nazwy. Łatwiej być nie może
Jak dobrze znasz dzielnice stolicy? Sprawdź w quizie, czy uda Ci się bezbłędnie odpowiedzieć na wszystkie pytania.

REKLAMA

Barbara Nowacka: Trwają prace nad rozporządzeniem w sprawie jednej lekcji religii w tygodniu

Barbara Nowacka zapowiedziała, że projekt rozporządzenia w sprawie jednej lekcji religii w tygodniu trafi do konsultacji. Szefowa resortu edukacji zakłada, że do końca roku rozporządzenie będzie podpisane.

Polska wkroczyła w okres kryzysu demograficznego. Ekspert: programy społeczne nie wpływają na wzrost dzietności; zmienił się trend kulturowy

GUS podał, że Polska wkroczyła w okres kryzysu demograficznego. "Programy społeczne, jak 800 plus, nie przekładają się na wzrost dzietności. Oprócz trudności z infrastrukturą opiekuńczą mamy do czynienia ze zmianą trendu kulturowego. Obecnie młodzi ludzie rzadziej decydują się na posiadanie dzieci" – powiedział Dominik Owczarek z Instytutu Spraw Publicznych.

REKLAMA