Nie będzie podwyżek cen wody
REKLAMA
REKLAMA
Nowe prawo wodne wejdzie w życie 1 lipca br. – deklaruje Ministerstwo Środowiska. Nadal nie ma pewności, w jakim kształcie
REKLAMA
Projekt ustawy – Prawo wodne, przedstawiony przez resort środowiska, Rada Ministrów przyjęła ponad pół roku temu. Nadal jednak nie został on przesłany do Sejmu. Rząd zgłosił bowiem kilka poprawek, a prace nad ich wprowadzeniem się przedłużają.
Bez podwyżek
REKLAMA
Najważniejsza z nich, zatwierdzona przez Radę Ministrów, dotyczyła tego, że stawki opłat za wodę w tym roku mają pozostać na poziomie z 2016 r. Co więcej, jak udało się nam ustalić, nie wzrosną także w przyszłym roku. – W związku z dodatkowymi analizami ekonomicznymi oraz przesunięciem terminu wejścia w życie nowego prawa wodnego minister środowiska przewiduje, że stawki opłat z zakresu zaopatrzenia ludności w wodę przeznaczoną do spożycia powinny zostać utrzymane na niezmienionym poziomie również w roku 2018 – informuje DGP resort środowiska.
– Jeżeli faktycznie stawki opłat za pobór wody, które płacą przedsiębiorstwa wodociągowe, nie zmienią się, to znaczy, że ministerstwo wsłuchało się w głos branży – komentuje Dorota Jakuta, prezes Izby Gospodarczej Wodociągi Polskie. – Mielibyśmy problem, jeżeli stawki uległyby zmianie w trakcie roku i bez vacatio legis, bo uchwały rady gmin ustalające ceny dla mieszkańców określane są na cały rok – dodaje.
Zobacz serwis: Zdrowie
Oznacza to, że wodociągowcy albo musieliby dopłacić z własnej kieszeni do wyższych stawek za pobór wody, od której zależy ostateczna cena dla odbiorców, albo szukaliby sposobów na zmianę gminnych uchwał w trakcie roku, np. przez dodanie w ustawie zapisu, który by na to pozwolił. – Ale to byłoby tworzenie sztucznych rozwiązań. Dzięki temu, że stawki nie ulegną zmianie, w przyszłym roku branża będzie miała czas na spokojne przygotowanie nowych propozycji cen, które będą obowiązywały w 2019 r. – mówi Dorota Jakuta.
– Nadal jednak nikt nie widział prawa wodnego w wersji przyjętej przez rząd z uwzględnieniem zatwierdzonych poprawek przez Radę Ministrów. Czekamy zatem na ostateczny projekt – dodaje Jakuta.
Powolne prace
Z uwagi na to, że do wprowadzenia poprawek do projektu został zobligowany resort środowiska, zapytaliśmy, czemu tak długo zwleka z przesłaniem go do dalszych prac.
– Projekt zgodnie z decyzją Rady Ministrów z 18 października 2016 r. wymagał uzupełnień. Był również konsultowany w sposób roboczy z Komisją Europejską w zakresie zgodności z prawem UE. W związku z tym należało go dopracować. W marcu ministerstwo przesłało projekt ustawy – Prawo wodne do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w celu skierowania projektu do prac w Sejmie RP – informuje Paweł Mucha, rzecznik prasowy MŚ.
Czy pozostałe resorty zaakceptowały naniesione poprawki? Tego na razie nie wiadomo.
Sprawa jednak jest pilna. Nieprzyjęcie prawa wodnego oznacza niespełnienie warunku ex ante dla środków z Funduszu Spójności na lata 2014–2020.
REKLAMA
– Warunek ten dotyczy art. 9 ramowej dyrektywy wodnej, a więc pełnego zwrotu kosztów usług wodnych. Niespełnienie go może skutkować brakiem możliwości skorzystania z blisko 3,5 mld euro (wkład UE) z Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko na lata 2014–2020 oraz z regionalnych programów operacyjnych poszczególnych województw – informuje Paweł Mucha.
Dodatkowo Polska jest zobowiązana do wypełnienia dwóch wyroków Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej – z 20 listopada 2014 r. w sprawie dyrektywy azotanowej oraz z 30 czerwca 2016 r. w sprawie ramowej dyrektywy wodnej. Rozwiązania dotyczące obu spraw również zostały zawarte w projekcie nowej ustawy.
– Projektowany termin wejścia w życie ustawy to 1 lipca 2017 r. Jednak jest on uzależniony od prac parlamentarnych – przyznaje Paweł Mucha.
Nowa instytucja
Dotrzymanie tego terminu wydaje się mało prawdopodobne. Był on już przesuwany dwukrotnie – najpierw ustawa miała wejść w życie 1 stycznia 2017 r., potem przedstawiciele resortu zapowiadali, że parlament powinien zakończyć nad nim prace w I kw. 2017 r., tak aby przepisy mogły wejść w życie 1 kwietnia. Teraz – jeżeli ustawa ma obowiązywać od lipca – czasu na jej przyjęcie znów pozostało niewiele. W dodatku projekt zakłada m.in. powołanie nowej instytucji – Państwowego Gospodarstwa Wodnego „Wody Polskie”, które przejmie pieczę nad tą dziedziną. A tego z dnia na dzień zrobić się nie da.
Zgodnie z projektem w skład Wód Polskich wejdą Krajowy Zarząd Gospodarki Wodnej oraz zarządy regionalne, a także zarządy zlewni oraz nadzory wodne. Do zadań tej instytucji będzie należało przede wszystkim ustalanie wysokości opłat za usługi wodne. Przejmie ona także wydawanie pozwoleń i zgód wodnoprawnych. Ponadto zajmie się opracowaniem projektu wstępnej oceny ryzyka powodziowego, sporządzi mapy zagrożeń, przygotuje plany zarządzania ryzykiem powodziowym oraz przeciwdziałania skutkom suszy.
W celu wypełnienia wszystkich obowiązków nałożonych na Wody Polskie projekt ustawy zakłada też zmianę systemu finansowania gospodarki wodnej. Przychody obecnie uzyskiwane przez wojewódzkie fundusze ochrony środowiska i gospodarki wodnej z tytułu opłat za pobór wód będą przekazywane Państwowemu Gospodarstwu Wodnemu „Wody Polskie”. Jednocześnie po stronie przychodów nowej jednostki zostaną umieszczone wpływy z nowych opłat za świadczone usługi wodne. ⒸⓅ
Urszula Mirowska-Łoskot
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.