REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Rzecznik Praw Pacjenta: nie karać i nie zwalniać z pracy lekarza za jednorazowe zaszycie chusty w ciele pacjenta [Wywiad]

Subskrybuj nas na Youtube
Dołącz do ekspertów Dołącz do grona ekspertów
Dziennik Gazeta Prawna
Największy polski dziennik prawno-gospodarczy
Rzecznik Praw Pacjenta: nie karać i nie zwalniać z pracy lekarza za jednorazowe zaszycie chusty w ciele pacjenta [Wywiad]
Rzecznik Praw Pacjenta: nie karać i nie zwalniać z pracy lekarza za jednorazowe zaszycie chusty w ciele pacjenta [Wywiad]

REKLAMA

REKLAMA

RPP: Lekarz dopiero po drugim zaszyciu gazika w ciele pacjenta odpowie karnie. Odpowie karnie za wycięcie zdrowego organu oraz nie zejście z oddziału do umierającego na schodach pacjenta.

Przeciw projektowi zmian proponowanych przez RPP protestują zarówno lekarze, jak i ministerstwo sprawiedliwości, choć z zupełnie innych powodów. Lekarze uważają, że mają za mało ochrony, a ministerstwo, że za dużo. Lekarze oczekują więcej: zwolnić z odpowiedzialności cywilnej, z odpowiedzialności karnej i z odpowiedzialności dyscyplinarnej.

REKLAMA

REKLAMA

[Wywiad] rozmawiają:

Bartłomiej Chmielowiec, Rzecznik Praw Pacjenta

REKLAMA

Klara Klinger (współpraca Anna Ochremiak)

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Brak kar dla lekarzy za błąd medyczny? Chmielowiec: Celem jest poprawa bezpieczeństwa pacjenta [WYWIAD] - GazetaPrawna.pl

Chcecie zwolnić lekarzy z odpowiedzialności karnej za błędy, ale sprzeciwiają się temu obie strony, zarówno lekarze, jak i ministerstwo sprawiedliwości.

Budzi to ogromne emocje, bo byłby to przełom. Choć prawda jest taka, że nie jest to zupełna nowość: w świetle przepisów unijnych dotyczących tzw. sygnalistów osoba, która zgłosi nieprawidłowości, ma być chroniona m.in. przed zwolnieniem z pracy. Teraz chcemy to poszerzyć – jeżeli lekarz zgłosi, że doszło do zdarzenia niepożądanego, to następnego dnia na pewno nie otrzyma wypowiedzenia. Oczywiście pod pewnymi warunkami. I dotyczyć ma to całego personelu medycznego, nie tylko lekarzy. Już wcześniej praktykowaliśmy to, poniekąd, w przepisie o tzw. dobrym samarytaninie, który został uchwalony w czasie pandemii. Zgodnie z nim lekarz, który popełnia nieumyślny błąd, walcząc z epidemią koronawirusa, nie odpowiada karnie. Teraz ustawa o jakości i bezpieczeństwie pacjenta, nad którą toczą się prace, i w ramach której byłyby wprowadzone nowe zasady dotyczące błędów medycznych, wzorując się na obecnej klauzuli miłosiernego samarytanina, przewiduje zwolnienie z odpowiedzialności karnej personelu medycznego w sytuacji gdyby doszło do zdarzenia niepożądanego, ale z określonymi wyjątkami.

Jakimi?

Pierwszy to alkohol. Nie możemy dopuścić do tego, by ktoś kto spowodował zdarzenie po alkoholu, zgłosił je i był zwolniony z odpowiedzialności – zarówno pracowniczej, jak i karnej. Drugi – narkotyki i dopalacze. To również wydaje się bezdyskusyjne. Trzecia sytuacja, która nie może zwalniać z odpowiedzialności karnej – wina umyślna. Można sobie wyobrazić, że jakiś lekarz celowo źle przeprowadza zabieg. Brzmi to może niewiarygodnie, ale zdarzają się takie przypadki, że medyk może chcieć skrzywdzić. Ale to nie wszystko.

Czyli?

Jest jeszcze kolejna sytuacja: zwolnienie z odpowiedzialności karnej nie będzie miało miejsca w sytuacji rażącego naruszenia zasad należytej staranności. Tak samo jak w klauzuli miłosiernego samarytanina.

To bardzo mało precyzyjna zasada

Zdaję sobie sprawę, że to wyrażenie może wydawać się dosyć pojemne, ale rażące niedbalstwo od wielu lat funkcjonuje w wielu aktach prawnych, również w Kodeksie Cywilnym. I jest całkiem jednoznacznie rozumiane przez prawników oraz praktyków, jako sytuacja na pograniczu winy umyślnej. Chodzi o sytuacje, w których personel medyczny w sposób rażący nie dochował należytej staranności. W pozostałych przypadkach zgłoszenie zdarzenia niepożądanego zwalniałoby z odpowiedzialności, co skutkowałoby tym, że postępowanie karne byłoby umarzane.

No dobrze, ale jak ktoś zaszyje kawałek materiału medycznego w ciele, to będzie zwolniony z odpowiedzialności czy nie? Takie przypadki się zdarzają.

Jeżeli robi to po raz kolejny, to na pewno nie. To byłoby rażące niedbalstwo. Ale samo zaszycie gazika i zgłoszenie tego jako zdarzenia niepożądanego, powinno zwalniać z odpowiedzialności karnej.

A wycięcie zdrowego organu, zamiast chorego? To też się zdarza.

To jest klasyczny przykład rażącego niedbalstwa. Rażącym niedbalstwem byłoby też, gdyby pacjent umierał na schodach, a lekarz nie chciał do niego zejść, by udzielić mu pomocy. Mieliśmy taki przypadek zgłoszony do rzecznika praw pacjenta.

Wracam do pierwszego pytania. Dlaczego chcemy zwalniać lekarza z odpowiedzialności, jeżeli popełnił błąd?

To kwestia umowy społecznej. Musimy wytłumaczyć społeczeństwu dlaczego traktujemy pewien wycinek rzeczywistości w sposób wyjątkowy. Trochę na podobieństwo traktowania osób zgłaszających incydenty w ruchu lotniczym.

No właśnie…

Jest kilka istotnych powodów. Celem nie jest ochrona lekarzy, tylko poprawa bezpieczeństwa pacjenta. Takie rozwiązanie, jak wynika z doświadczenia państw, które stosują takie zasady, przekłada się na lepszą sytuację chorych. Dzięki temu wprowadzane są bowiem zmiany i wdrażane procedury, które powodują, że tych szkód w przyszłości będzie mniej. Nie da się w ogóle wyeliminować takich sytuacji. Jednak dane z opracowań europejskich wskazują, że możemy uniknąć nawet 50 proc. ciężkich zdarzeń niepożądanych . To jest naprawdę olbrzymia liczba. Wyobraźmy sobie, że unikamy połowy zgonów wynikających z nieoptymalnej opieki medycznej, połowy zakażeń szpitalnych, połowy niepotrzebnych reoperacji i rehospitalizacji.

Ten wyjątek wynika też z tego, że mamy 380 mln świadczeń zdrowotnych rocznie i dotyczą one specyficznej dziedziny naszego życia. Organizm ludzki różnie reaguje na chorobę i na leczenie. Nie możemy najcenniejszego zasobu w służbie zdrowia, czyli medyków, za najdrobniejszy błąd wykluczać z zawodu. To droga donikąd.

Brak odpowiedzialności karnej zachęci lekarzy do zgłaszania? Oni nie wydają się przekonani, mówią, że to za mało ochrony.

Po pierwsze – od początku takie były postulaty środowiska. Owszem, chce ono doprecyzowania przepisów, ale to i tak duży krok w pożądanym kierunku. Ponadto dochodzi do tego system no-fault, czyli wypłata odszkodowań dla pacjentów. Ma on również zmniejszyć liczbę w ogóle spraw w sądach przeciw podmiotom leczniczym. Jeżeli chory otrzyma odszkodowanie, nie będzie potrzebował dochodzić sprawiedliwości na drodze sądowej. Jestem przekonany, że po wprowadzeniu tych przepisów sytuacji jakie mamy do tej pory - czyli ponad 6 tys. prowadzonych postępowań w prokuraturze, w których aktem oskarżenia w 2017 roku skończyło się tylko 139, a nie wiadomo, ile z nich kończy się skazaniem - będzie mniej. Wprowadzanie kompleksowych rozwiązań - z jednej strony zachęt dla lekarzy do przyznawania się do błędu, z drugiej szybkiej ścieżki odszkodowań dla pacjentów - spowoduje, że tak naprawdę postępowanie karne będą prowadzone w sprawach wyjątkowych. A nie jak teraz w tysiącach przypadków.

Rozumiem, że to taki pomysł jak kiedyś coś ginie: gasimy światło, proszę odłożyć skradzioną rzecz na miejsce, a my nie szukamy winnego.

Po części. Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że to nie jest tak, że wprowadzimy ustawę i następnego dnia mamy w Polsce zmianę myślenia. Nie wiadomo jak szybko pracownicy medyczni zaczną zgłaszać, że popełnili błąd. Jak szybko zaczną ufać systemowi. Kultura zgłaszania zdarzeń niepożądanych to jest cały proces. Ale zmiana przepisów, czyli ustawa, go rozpoczyna.

Pracownik medyczny ma „donosić” sam na siebie anonimowo?

Może anonimowo. Ale jeżeli zgłosi, że pacjent być może ma zaszytą chustę, to i tak będzie wiadomo, że on operował. Pacjentowi zrobi się szybko USG, lekarz nie zostanie zwolniony z pracy, nie zostanie uruchomiony prokurator, a pacjent będzie miał szansę uzyskać odszkodowanie od Rzecznika Praw Pacjenta. Szpital przeprowadzi analizę przyczyn zdarzenia i wdroży rozwiązania zapobiegające na przyszłość takim sytuacjom. Rolą kierownika placówki będzie, by tego lekarza nie wyrzucić z pracy. Taki przypadek nie może być do tego podstawą, a prokurator nie wejdzie do takich spraw z automatu.

Te dane ze szpitala trafiałyby do Rzecznika Praw Pacjenta?

Moglibyśmy o nie poprosić, jeśli pacjent złoży do nas wniosek. I jeśli będziemy potrzebowali informacji, wystąpimy do placówki, żeby nam wyjaśniła okoliczności sprawy i przedstawiła dokumentację.

Czy jeżeli lekarz zgłosiłby, że doszło do nieprawidłowości, to pacjent z automatu byłby o tym informowany i mógłby iść z tym po odszkodowanie?

Projekt ustawy nie wymusza informowania pacjenta, lecz wymaga analizowania błędów i wyciągania wniosków. To nie tylko ma powodować zmniejszenie liczby zdarzeń niepożądanych, ale też dawać szansę na naprawienie tego konkretnego błędu, zgodnie z zasadami sztuki, w tym poinformowanie pacjenta o sprawie i przeproszenie go.

Upieram się , ale dlaczego nie ma obowiązku, by powiadamiać pacjenta? Ma prawo to wiedzieć.

To jest ogromne wyzwanie. Chcielibyśmy, by zgłaszanie się po odszkodowania i rekompensaty dotyczyło sytuacji, kiedy pacjent ma przeświadczenie o doznaniu szkody. Najwięcej skarg na błędy dotyczy porodów, ale również zabiegów ortopedycznych i innych. Pacjenci widzą pogorszenie stanu swojego zdrowia. Chodziło nam o to, by objąć te sprawy, które trafiają teraz do prokuratury, sądu cywilnego, komisji wojewódzkich czy do nas, do rzecznika, czyli prawie wszystkie sytuacje kiedy pacjenci dochodzą swoich roszczeń. Tak by mogli dostać szybkie odszkodowanie, jak teraz przy szczepionkach przeciw COVID-19. To się sprawdza. Bo kwoty może nie są niebotycznie wysokie, ale są bardzo szybko wypłacane. Odnosząc się do pani pytania: w kolejnym kroku być może bylibyśmy otwarci na takie rozwiązanie, ale to wymagałoby analiz, przygotowania, by ten system działał niejako z automatu. Zgłoszone zdarzenie niepożądane, następnie pacjent otrzymuje wypłatę.

Żeby to było na Internetowym Koncie Pacjenta - lekarz zgłasza, że pomylił lekarstwa i chory widzi to na swoim portalu.

A następnego dnia od razu wypłata odszkodowania... Super. Ale jeszcze nierealne.

A jeśli pacjent sam uzna, że miał tę chustę zaszytą, USG to potwierdzi, a lekarz tego nie zgłosił jednak do systemu, to dostanie odszkodowanie?

Oczywiście. Idea jest taka, że pacjent będzie mógł wystąpić o odszkodowanie niezależnie czy zdarzenie zostało zgłoszone czy nie. To nie będzie przeszkodą. Ale to będzie miało znaczenie dla lekarza i jego zwolnienia z odpowiedzialności karnej bądź nie.

Dla nas to niezwykle ważne ze względu na bezpieczeństwo pacjentów. Każde zgłoszenie zdarzenia powoduje, że placówka ma obowiązek je przeanalizować i zastanowić się, dlaczego doszło do danej sytuacji. Czy zabrakło odpowiednich procedur, czy nie były one przestrzegane...

Przeciw temu projektowi protestują zarówno lekarze, jak i ministerstwo sprawiedliwości, choć z zupełnie innych powodów. Lekarze uważają, że mają za mało ochrony, a ministerstwo, że za dużo.

To jest kwestia oczekiwań lekarzy, którzy są bardzo - nie boję się tego określenia - roszczeniowi w tej sprawie. Oczekiwania środowiska lekarskiego są takie: zwolnić z odpowiedzialności cywilnej, z odpowiedzialności karnej i z odpowiedzialności dyscyplinarnej. Takiego rozwiązania nie ma nigdzie na świecie.

A cywilna zostaje? Mogę pozwać o odszkodowanie, ale lekarz nie pójdzie do więzienia?

Tak, cywilna zostaje, bo pozbawienie osoby poszkodowanej prawa do naprawienia szkody byłoby niezgodne z konstytucją. Jeśli ja, jako ojciec, zobaczyłbym, że moje dziecko w trakcie porodu doznało uszczerbku na zdrowiu, a przypominam, że pacjenci nie będą mieli dostępu do rejestru zdarzeń niepożądanych, to nie można mnie zmuszać żebym nie szedł do sądu tylko do rzecznika o świadczenie kompensacyjne. Nam zależy na tym, by większość pacjentów korzystała z tej możliwości, uważam, że ten system zadziała. Ale mogę iść do sądu i dochodzić odszkodowania. Po to są ubezpieczenia, które wykupuje szpital. Z tego źródła po wyroku sądu są wypłacane pieniądze.

A odpowiedzialność samorządowa?

Tu nie ma zmian. Bo wyobraźmy sobie, że zwalniamy z odpowiedzialności zawodowej personel medyczny, który notorycznie popełnia błędy. To pytam środowisko medyczne: w jaki sposób eliminujecie ze swojego środowiska tzw. konowałów? Jeśli taka osoba za każdym razem zgłaszałaby błąd do rejestru i dzięki temu byłaby zwalniana z jakiejkolwiek odpowiedzialności, to by rodziło system patologiczny. Jeżeli zwalniamy z odpowiedzialności karnej, to zwiększa się odpowiedzialność samorządu lekarskiego, by dbał o etykę wykonywania tego zawodu i faktycznie eliminował ze swojego grona czarne owce.

Ministerstwo sprawiedliwości mówi wprost, że nie ma szans na zgodę na takie przepisy.

Chcemy im to wytłumaczyć. Co do zasady, szukajmy przyczyny błędu, a nie winnych. Błędy popełniamy wszyscy. Charakter lekarskiego błędu jest o tyle specyficzny, że dotyka naszego życia i zdrowia. Ale wzorem państw zachodnich podpiszmy umowę społeczną, że w imię wyższego dobra będziemy zwalniać z odpowiedzialności lekarzy po to, byśmy mieli mniej zgonów w szpitalach, by zdarzenia niepożądane były zgłaszane, analizowane, i byśmy mogli poprawiać bezpieczeństwo. Ale nie będziemy oszczędzać tych, którzy piją na dyżurach, biorą narkotyki, popełniają rażące błędy. Liczymy, że minister sprawiedliwości to zrozumie. Choć przyznam, że może być ciężko.

To co zrobicie?

Ministerstwo zdrowia przygotowało odpowiedzi na uwagi ministerstw. I liczymy, że da się logicznie wytłumaczyć sceptykom, że to dobre, potrzebne rozwiązanie.

Rozmawiała Klara Klinger, współpraca Anna Ochremiak

Zapisz się na newsletter
Śledź na bieżąco nowe inicjatywy, projekty i ważne decyzje, które wpływają na Twoje życie codzienne. Zapisz się na nasz newsletter samorządowy.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

REKLAMA

Sektor publiczny
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Wszystkich Świętych 2025: zmiany w ruchu i komunikacji miejskiej, zamknięte ulice, dojazd do cmentarzy

Zapowiadają się szerokie zmiany w funkcjonowaniu komunikacji miejskiej w okresie Wszystkich Świętych. W wielu miastach na ulice wyjadą linie cmentarne, a inne środki komunikacji miejskiej będą funkcjonować według zmienionych rozkładów.

Jak bezpiecznie przechowywać i przygotowywać żywność jesienią i zimą? [WYWIAD]

Jak bezpiecznie przechowywać i przygotowywać żywność jesienią i zimą? W ramach kampanii EFSA Safe2Eat rozmawiamy z doktorem Jackiem Postupolskim ekspertem Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego PZH – Państwowego Instytutu Badawczego (NIZP PZH-PIB).

Gdzie wyrzucać styropian opakowaniowy po sprzętach agd? Nie każdy styropian nadaje się do recyklingu

Gdzie wyrzucać styropian po sprzętach agd? Do pojemnika żółtego, czarnego, a może bezpośrednio do PSZOK-u? Nie każdy nadaje się do recyklingu. Styropian opakowaniowy trafia do innego miejsca niż styropian po jedzeniu czy styropian budowlany.

Pomagają pomagać. Pożyczki dla ekonomii społecznej.

Są firmy i organizacje, których celem jest nie tyle zysk, co przede wszystkim pomaganie ludziom. To podmioty ekonomii społecznej, które łączą działalność gospodarczą z misją społeczną. Często to jednak one same potrzebują finansowania, by wystartować z nowymi usługami, utrzymać działalność albo się rozwijać. Dzięki programowi Fundusze Europejskie dla Rozwoju Społecznego z pożyczek oferowanych na bardzo korzystnych warunkach mogą skorzystać zarówno początkujące, jak i rozwijające się organizacje.

REKLAMA

Spór w Krakowie. O pieniądze i przestrzeganie prawa. Prywatne przedszkola kontra miasto [List otwarty]

Dyrektorzy przedszkoli niepublicznych w Krakowie uważają, że miasto stosuje błędną prawnie metodę obliczania dotacji. W efekcie niepubliczne oraz publiczne niesamorządowe przedszkola w Krakowie znalazły się na krawędzi przepaści finansowej. Dyrektorzy nie chcą ujawniać swoich imion i nazwisk.

Wstrzymywanie planowych zabiegów w szpitalach to ekonomiczny absurd. Zamrożony blok operacyjny kosztuje tyle samo, co działający … tylko nie leczy

Zawieszanie planowych zabiegów ma być sposobem na „oszczędności” w szpitalach. W rzeczywistości to finansowa i medyczna pułapka: pacjenci wracają później na SOR w gorszym stanie, koszty rosną, a zaufanie do systemu znika. Szpital nie jest urzędem — nie może „zawiesić przyjmowania interesantów” - pisze adwokat Grzegorz Prigan.

Precedens. Setki gmin chcą do sądu po Szczecinie. Ten pozwie Skarb Państwa o 111 mln zł. Bo nie wystarczało nawet na pensje nauczycieli

Miasto Szczecin pozwie Skarb Państwa domagając się zwrotu ponad 111 mln zł z tytułu różnicy w otrzymanej subwencji oświatowej a faktycznie poniesionymi wydatkami na edukację. "Subwencja oświatowa od 2018 r. nie wystarczała nawet na wynagrodzenia dla nauczycieli" prezydent Szczecina Piotr Krzystek. Zdaniem Andrzeja Porawskiego: "Gdyby zaistniał taki precedens to będzie on w interesie wszystkich samorządów”. Miasto żąda ponad 111 mln zł za okres 2018-2020.

eZUS zastąpi PUE ZUS. Nowy portal z prostszą obsługą i większym bezpieczeństwem

Zakład Ubezpieczeń Społecznych szykuje duże zmiany dla swoich klientów. Trwają prace nad nowym portalem eZUS, który już wkrótce zastąpi dobrze znaną Platformę Usług Elektronicznych (PUE) ZUS. Serwis ma być bardziej intuicyjny, bezpieczniejszy i dostępny dla wszystkich – także osób z niepełnosprawnościami.

REKLAMA

Wyższe wynagrodzenie dla pracowników samorządowych. Projekt MRPiPS zakłada podwyżki od 1 stycznia 2026 r.

Wyższe wynagrodzenie dla pracowników samorządowych (z wyrównaniem?) od 1 stycznia 2026 r. Sprawdź, co zakłada projekt rozporządzenia Rady Ministrów zmieniającego rozporządzenie w sprawie wynagradzania pracowników samorządowych opublikowany w wykazie prac legislacyjnych rządu.

ZUS zapowiada przerwę techniczną. Niedostępne usługi w Płatniku, ePłatniku i e-ZLA

Zakład Ubezpieczeń Społecznych poinformował o planowanych pracach serwisowych, które odbędą się 25 października (sobota) w godzinach od 5.30 do 12.00. W tym czasie mogą występować utrudnienia w komunikacji elektronicznej z ZUS, dotyczące kilku popularnych systemów i aplikacji.

REKLAMA