Dla rozwoju wsi pieniądze nie są najważniejsze
REKLAMA
- W tym roku mija dziesiąta rocznica zainaugurowania programu „Odnowa wsi” w województwie opolskim. Wasze osiągnięcia są doceniane w kraju i za granicą. Były one także ważną przesłanką zorganizowania na Opolszczyźnie pod koniec maja br., po raz pierwszy nie tylko w Polsce, Europejskiego Kongresu Odnowy Wsi. Czy na podstawie doświadczeń zdobytych podczas realizacji programu może Pan określić, co powinno być najważniejszą cechą takiego podejścia do odnowy obszarów wiejskich?
– Punktem wyjścia do odnowy wsi jest skupienie się na czynnikach niematerialnych. Przede wszystkim na wzmocnieniu tożsamości mieszkańców, a także skłonieniu ich do przyjęcia odpowiedzialności za rozwój swojej miejscowości, a w ślad za tym zaangażowaniu się w konkretne działania. W ten sposób można wykorzystać rysujące się trendy dla rozwoju tych obszarów.
Pole rozwoju widzę w budowaniu specjalizacji wsi, tworzeniu tematu czy tematów dla całych miejscowości lub poszczególnych grup mieszkańców, co poprzez współpracę sieciową może rozwijać się w sposób niemal nieograniczony. Taka specjalizująca się, tematyczna, kooperująca wspólnota będzie wsią przyszłości. Pojawią się nowe szanse, a wraz z nimi nowi mieszkańcy. Bo wieś, tworząca produkty, mająca ofertę dla społeczeństwa uczestniczy w rynkowej grze o inwestycje i kooperacje, zaczyna „zasysać” korzyści i przyciągać pieniądze.
- Podczas kongresu podkreślał Pan zagrożenia płynące ze skupienia się tylko na wykorzystaniu środków unijnych na infrastrukturę z pominięciem działań osadzonych społecznie typu odnowa wsi.
– Oczywiście, wieś jest pod tym względem zapóźniona technicznie i istnieją wyraźne potrzeby w tym zakresie. Jednak nie mogą one zdominować myślenia o rozwoju obszarów wiejskich.
Dobre praktyki, bazę pomysłów oraz porady ekspertów znajdziesz w
GAZECIE SAMORZĄDU I ADMINISTRACJI
ZAMÓW
Jeżeli samorządy skupią się tylko na wykorzystaniu pieniędzy unijnych i budowie infrastruktury technicznej, to będziemy mieć do czynienia jedynie z interwencją o charakterze punktowym, a nie systemowym. Część infrastruktury uda się uzupełnić, ale to nie zmieni sytuacji mieszkańców obszarów wiejskich, którzy nadal będą wyjeżdżać w poszukiwaniu lepszych perspektyw do życia. Ponadto będą to projekty gminy, przez nią realizowane i utrzymywane bez zaangażowania mieszkańców. Proces odnowy wsi daje więcej. To mieszkańcy decydują, jak miejscowość ma się rozwijać i czego potrzebuje. Jeżeli projekty gminne wpiszą się w koncepcję rozwojową sołectwa, a przedsięwzięcia będą wynikać z poprzednich, to tworzy się pewna linia rozwojowa akceptowana i oczekiwana przez mieszkańców. Taka polityka ma sens. Projekty będą lepiej przemyślane, nawet te realizowane samodzielnie przez gminę. I najważniejsze, będzie miał kto je użytkować.
- Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Wioletta Kępka
Pełny tekst wywiadu w nr 13 „Gazety Samorządu i Administracji” z 25 czerwca br.
REKLAMA
REKLAMA