REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Maturzyści wciąż nie mogą dochodzić swoich praw

Subskrybuj nas na Youtube
Dołącz do ekspertów Dołącz do grona ekspertów
Jolanta Góra

REKLAMA

REKLAMA

Decyzje podjęte przez okręgowe komisje egzaminacyjne, odpowiedzialne za przeprowadzenie matury, są ostateczne. Maturzysta nie może się odwołać od decyzji o unieważnieniu egzaminu, co łamie zasady demokratycznego państwa prawa. Osoby mające wątpliwości co do wystawionej oceny mogą jedynie obejrzeć swoje prace


Maturzyści, którym okręgowe komisje egzaminacyjne udowodniły niesamodzielne pisanie pracy i unieważniły egzamin, nie mają prawa do odwołania. Takie przepisy obowiązują od początku nowej matury. W tej sprawie, rok temu, interweniował już rzecznik praw obywatelskich. Jego zdaniem kwestie dotyczące procedury oceniania, przeprowadzania i unieważniania egzaminu powinny podlegać kontroli sądowej. Mimo to Ministerstwo Edukacji nie zmieniło niekorzystnych dla maturzystów przepisów.

Ostateczne decyzje komisji

Zgodnie z rozporządzeniem ministra edukacji narodowej z 7 września 2004 r. w sprawie m.in. przeprowadzania sprawdzianów i egzaminów w szkołach publicznych (Dz.U. nr 199, poz. 2046 z późn. zm.) w przypadku stwierdzenia niesamodzielnego rozwiązywania zadań egzaminacyjnych, dyrektor komisji okręgowej, w porozumieniu z dyrektorem komisji centralnej, unieważnia egzamin maturalny z danego przedmiotu. Werdykt jest ostateczny i nie przysługuje od niego odwołanie.

- Egzamin pisany niesamodzielnie musi być unieważniony. Takie postępowanie jest sprawiedliwe i uczciwe, ponieważ ściąganie to oszustwo - podkreśla Marek Legutko, dyrektor Centralnej Komisji Egzaminacyjnej.

Maciej Osuch, społeczny rzecznik praw ucznia, zgadza się, że ściąganie powinno być surowo karane. Dodaje jednak, że podejrzany powinien mieć prawo do odwołania.

Wewnętrzne procedury

Według dyrektora każda sprawa jest dokładnie badana. Najpierw trzy osoby: egzaminator, egzaminator weryfikator i przewodniczący danego zespołu sprawdzającego, potwierdzają, że praca została napisana niesamodzielnie. Następnie dyrektor OKE powołuje zespół ekspertów, który analizuje prace, protokół napisany przez szkolną komisję egzaminacyjną i schemat rozmieszczenia uczniów na sali. Jadwiga Brzdąk, zastępca dyrektora OKE w Jaworznie dodaje, że komisja zawsze kontaktuje się z dyrektorem szkoły, a czasami również z absolwentem.

Z postępowania wyjaśniającego sporządzany jest protokół. Pracownicy komisji zapewniają, że jeśli dowody można podważyć, negatywna decyzja nie jest podejmowana. Jeśli niesamodzielne wykonanie pewnych zadań zostanie udowodnione, dyrektor OKE musi podjąć decyzję o unieważnieniu egzaminu. Poszkodowany nie ma żadnej możliwości jej zakwestionowania.

- Takie postępowanie nie wynika z przepisów prawa. Rozporządzenie nic nie mówi o tym, jakie prawa przysługują maturzyście, jak i kiedy może złożyć wyjaśnienia - tłumaczy Elżbieta Czyż z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.

Kopiowanie zabronione

Przepisy pozwalają jedynie maturzystom na obejrzenie prac. Udostępniane są one na ich wniosek w miejscu i czasie wyznaczonym przez dyrektora właściwej komisji okręgowej. Wniosek można jednak złożyć dopiero po poznaniu wyników uzyskanych na maturze.

- Z prawa do obejrzenia pracy nic nie wynika - mówi Elżbieta Czyż.

Maturzysta może bowiem zgłosić zastrzeżenia co do sposobu dokonania oceny jedynie dyrektorowi komisji. W efekcie decyzję o unieważnieniu i decyzję o ponownym rozpatrzeniu sprawy, a także o podwyższeniu oceny podejmuje jedna i ta sama instancja - dyrektor OKE.

- To tak, jakby prokurator jednocześnie był sędzią. Unieważnienie egzaminu to ważna decyzja. Władze oświatowe jednak często nie odróżniają oceny od decyzji. Ocena nie podlega zaskarżeniu i to jest oczywiste, bo nikt nie może zakwestionować, czy dana osoba umie na trzy czy trzy z plusem. Na udowodnione unieważnienie egzaminu powinno jednak przysługiwać jasno sformułowane prawo do odwołania - podkreśla Elżbieta Czyż.

Maturzyści skarżą się ponadto, że na obejrzenie pracy mają od 15 do 30 minut, a to stanowczo za mało, aby cokolwiek sprawdzić. Tymczasem często zdarza się, że egzaminatorzy źle podliczą punkty czy przyznają ich za mało. Przepisy jednak nie określają, jak zakwestionować sposób wystawienia oceny.

Wystąpienie rzecznika

Stanisław Trociuk, zastępca rzecznika praw obywatelskich, już kilka razy w liście do ministra edukacji wskazywał, że kwestie dotyczące procedury oceniania, przeprowadzania i unieważnienia egzaminów powinny podlegać kontroli sądowej. Jego zdaniem dyrektor OKE powinien wydawać decyzje administracyjne, na które przysługiwała, by skarga do sądu administracyjnego.

Także prof. Marian Filar z toruńskiego Uniwersytetu Mikołaja Kopernika uważa, że unieważnienie powinno być decyzją administracyjną, ponieważ każdy obywatel powinien mieć prawo odwołania się od decyzji podjętej przez organ państwa.

Ministerstwo nic nie zmienia

Profesor Michał Seweryński, poprzedni minister edukacji, obiecał, że odpowiednie zmiany znajdą się w nowelizacji ustawy o systemie oświaty oraz rozporządzeniu o przeprowadzaniu egzaminów. Nowelizacje tych aktów przygotowane przez Romana Giertycha, jego następcę, jednak ich nie przewidują. Maciej Osuch zauważa, że Roman Giertych ułatwił zdawanie matury, ale nie wprowadził żadnych przepisów umożliwiających uczniom dochodzenie sprawiedliwości.


Kliknij aby zobaczyć wyniki tegorocznych matur.

POSTULUJEMY

Ministerstwo Edukacji Narodowej powinno uznać, że decyzja o unieważnieniu matury jest decyzją administracyjną, umożliwić odwołanie się od wyniku ustalonego przez OKE do CKE, zezwolić maturzystom na kopiowanie swoich prac i kart ocen.



JOLANTA GÓRA

jolanta.gora@infor.pl

Zapisz się na newsletter
Śledź na bieżąco nowe inicjatywy, projekty i ważne decyzje, które wpływają na Twoje życie codzienne. Zapisz się na nasz newsletter samorządowy.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Źródło: GP

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

REKLAMA

Sektor publiczny
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Właściciele działek niepotrzebnie się martwią utratą ich wartości? Słynne plany uchwaliły tylko 4 gminy
Długie kolejki do psychiatry dziecięcego. Ubezpieczenie zdrowia psychicznego może być rozwiązaniem

Ponad połowa rodziców dostrzega pogorszenie kondycji psychicznej swoich dzieci, ale tylko co trzecia rodzina korzysta z pomocy specjalisty. Długi czas oczekiwania na pomoc gwarantowaną z NFZ i wysokie koszty prywatnych wizyt skłoniły Nationale-Nederlanden do wprowadzenia pierwszego w Polsce ubezpieczenia zdrowia psychicznego.

Zmiany w zawodzie pielęgniarki: Polska dostosowuje przepisy do prawa UE

Sejm przyjął nowelizację ustawy o zawodach pielęgniarki i położnej, która zobowiązuje do uznawania kwalifikacji pielęgniarek z Rumunii. Zmiana dostosowuje krajowe przepisy do prawa Unii Europejskiej i ma zakończyć procedurę naruszeniową wszczętą przez Komisję Europejską wobec Polski.

Badanie IP PAN: Im wyższy status społeczny, tym lepsze zdrowie psychiczne. Ekspertki o wykluczeniu psychologicznym w Polsce

Czy pieniądze wpływają na zdrowie psychiczne? Najnowszy raport „Status społeczno-ekonomiczny a psyche” Instytutu Psychologii PAN pokazuje, że im wyższy status społeczny, tym lepsza kondycja psychiczna i większa otwartość na psychologię. Wywiad z – mówią prof. Marta Marchlewska i dr Marta Rogoza.

REKLAMA

Zwolnienie lekarskie a adres pobytu: ten błąd może kosztować Cię zasiłek chorobowy!

Na zwolnieniu lekarskim liczy się nie tylko diagnoza, ale też adres, pod którym przebywasz. Jeśli podczas choroby nie zgłosisz faktycznego miejsca pobytu, możesz mieć problem z ZUS-em i utracić prawo do zasiłku. Sprawdź, jakie obowiązki ma chory i o czym pamiętać, by nie narazić się na kłopoty.

Budżetówka idzie po pieniądze. Straż Graniczna, pracownicy samorządowi i cywilni. Nauczyciele

W budżetówce wciąż problem nadgodziny. O prawie do nich rzadko decydują nowelizacje ustaw z inicjatywy polityków. Częściej wyroki Trybunału Konstytucyjnego i Sądu Najwyższego.

Projekt budżetu 2026: rząd planuje wzrost subwencji i dotacji dla samorządów o ponad 6 proc.; najwięcej środków dla gmin

W projekcie budżetu państwa na 2026 r. rząd planuje przekazać jednostkom samorządu terytorialnego ponad 87,7 mld zł w formie subwencji i dotacji. To o 6,7 proc. więcej niż rok wcześniej. Najwięcej środków ma trafić do gmin.

Zasoby ochrony ludności. 16 września 2025 r. weszły w życie nowe przepisy

Rozporządzenie w sprawie sposobu utrzymywania zasobów ochrony ludności przez obowiązane organy ochrony ludności weszło w życie 16 września 2025 r. Określa ono wytyczne dla wójtów (burmistrzów, prezydentów miast), starostów oraz wojewodów.

REKLAMA

NIK: Ograniczony dostęp do opieki paliatywnej. Brakuje lekarzy, a katalog chorób jest zbyt wąski

Najwyższa Izba Kontroli alarmuje: dostęp do opieki paliatywnej i hospicyjnej w Polsce jest ograniczony przez zbyt wąski katalog chorób oraz brak lekarzy specjalistów. Mimo wzrostu finansowania świadczeń, wielu pacjentów wciąż nie może liczyć na pomoc u kresu życia. Ministerstwo Zdrowia zapowiada zmiany w przepisach.

NSA: Przychodnia musi odbierać telefony od pacjentów. Sam numer nie wystarczy – Rzecznik Praw Pacjenta przypomina o wyroku

Placówki medyczne mają obowiązek zapewnić pacjentom realny kontakt telefoniczny z rejestracją - przypomina Rzecznik Praw Pacjenta. Samo podanie numeru telefonu nie wystarcza. Naczelny Sąd Administracyjny potwierdził, że utrudniony kontakt z przychodnią może oznaczać naruszenie zbiorowych praw pacjentów. Placówki muszą tak zorganizować pracę, by pacjent mógł dodzwonić się bez zbędnej zwłoki.

REKLAMA