REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Każdy przypadek trzeba potraktować indywidualnie i ocenić go w konkursie

Subskrybuj nas na Youtube
Dołącz do ekspertów Dołącz do grona ekspertów
Mariusz Gawrychowski

REKLAMA

REKLAMA

Ministerstwo Rozwoju Regionalnego namawia przedstawicieli samorządów wojewódzkich do kontynuowania konkursów o unijne dotacje. Część regionów przerwała nabory ze względu na niedostosowanie polskiego prawa do unijnych dyrektyw.

Problem niedostosowania polskiego prawa w dziedzinie ochrony środowiska do unijnych dyrektyw nadal nie jest rozwiązany. Podczas spotkania przedstawicieli urzędów marszałkowskich oraz innych instytucji zaangażowanych w dystrybucję środków unijnych reprezentanci Ministerstwa Rozwoju Regionalnego starali się przekonać urzędników do niewstrzymywania konkursów o unijne dotacje.

REKLAMA

REKLAMA

Mniejsze zło

- Nie wstrzymujmy rozpisywania konkursów i podpisywania umów z beneficjentami. Nie chcę demonizować problemu niedostosowania polskiego prawa do unijnych dyrektyw, ale nie dotyczy on wszystkich beneficjentów - mówił Janusz Mikuła, wiceminister rozwoju regionalnego, odpowiedzialny za kwestie środowiskowe.

- To wybór mniejszego zła i jedyny sposób, by kontynuować kontraktację środków unijnych z perspektywy finansowej 2007-2013. Alternatywą jest wstrzymanie się z konkursami do momentu poprawienia prawa. Jeśli samorządy zdecydują się pójść tą drogą, to mogą mieć problem z realizacją wydatków zgodnie z zasadą n+3. To oznacza, że regiony będą traciły unijne pieniądze - mówi Krzysztof Hetman, wiceminister rozwoju regionalnego.

Unijna zasada n+3 mówi, że do 2010 roku Polska musi wydać określoną pulę środków z poszczególnych funduszy unijnych (Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego oraz Europejskiego Funduszu Społecznego). Jeśli tego nie uda się zrobić, to niewykorzystane środki przepadną. W przypadku regionów będą one rozliczane z wydatków w swoich regionalnych programach operacyjnych. To skutek decentralizacji procesu dystrybucji funduszy unijnych w Polsce.

REKLAMA

Sprawa niedostosowania polskiego prawa w dziedzinie ochrony środowiska wybuchła pod koniec kwietnia, gdy resort rozwoju regionalnego opublikował projekty wytycznych w sprawie oceny oddziaływania na środowisko dla przedsięwzięć współfinansowanych z krajowych i regionalnych programów operacyjnych. Miały one stanowić protezę, która wskazywałaby kierunek działania do momentu zmiany prawa. Choć wcześniej problem był bagatelizowany (Komisja Europejska zwracała nam uwagę na niedostosowanie prawa w dziedzinie ochrony środowiska już od kilku lat) nagle okazało się, że poziom zaniedbań jest tak duży, że zagrożona jest większość inwestycji, które wymagają prowadzenia prac budowlanych.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Jak pisała pod koniec kwietnia GP, nad procesem wykorzystywania funduszy unijnych na lata 2007-2013 zawisła groźba odwoływania konkursów o unijne dotacje oraz niepodpisywania umów z beneficjentami. Na ten pierwszy krok zdecydowało się m.in. województwa zachodniopomorskie, warmińsko-mazurskie oraz opolskie. Kilka innych regionów uważnie przygląda się rozwojowi sytuacji, bo tylko zastosowanie preselekcji w konkursie uratowało ich od dylematu, czy odwoływać już rozpoczęte konkursy czy też wstrzymywać się z podpisaniem umów z beneficjentami.

Histeria w regionach

- Zachowanie części regionów zakrawało na histerię, a tak naprawdę nikt nie wie, ile dokładnie projektów jest dotkniętych problemem. Każdy przypadek trzeba potraktować indywidualnie i ocenić go w procedurze konkursowej - mówi Krzysztof Hetman.

Zdaniem Janusza Mikuły najlepszym rozwiązaniem jest wyselekcjonowanie tych projektów, których dokumentacja jest przygotowana niezgodnie z unijnym prawem, a następnie beneficjentom dać czas na ich dostosowanie. Wiceminister uważa, że nie powinno to trwać dłużej niż trzy, cztery miesiąca. Przy bardzo skomplikowanych projektach, które mocno oddziałują na środowisko naturalne (np. budowa autostrad), ten czas może wydłużyć się do roku.

- Część samorządów już ćwiczyła dostosowanie dokumentacji. W ubiegłym roku w kilkuset projektach, które były realizowane w ramach Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego, musieliśmy zmierzyć się z tym samym problemem, co obecnie. Komisja Europejska wytknęła nam, że są one przygotowane niezgodnie z unijnym prawem. Beneficjenci dostali pół roku na zmianę dokumentacji i doskonale wywiązali się ze swojego zadania - dodaje Jarosław Pawłowski, wiceminister rozwoju regionalnego.

Porządek do końca roku

Jak poinformowali przedstawiciele resortu rozwoju ostateczna wersja wytycznych wejdzie w życie na przełomie maja i czerwca. W ubiegłym tygodniu zakończyły się konsultacje projektu i obecnie są nanoszone poprawki zgłoszone przez przedstawicieli samorządów oraz Komisję Europejską. Ostateczna wersja zostanie jeszcze przesłana do Brukseli w celu uzyskania akceptacji. Wytyczne będą obowiązywały do momentu wejścia w życie ustawy o dostępie do informacji o środowisku i jego ochronie oraz ocenach oddziaływania na środowisko. To zupełnie nowy akt prawny, nad którym prace toczą się w Ministerstwie Środowiska.

Jak mówi Maciej Trzeciak, wiceminister środowiska oraz główny konserwator przyrody, ustawa wejdzie w życie we wrześniu, co oznacza, że wytyczne będą obowiązywały tylko trzy miesiące.

- Do końca roku, gdy ustawa wjedzie w życie i skończymy wyznaczanie obszarów chronionych w systemie Natura 2000, kwestie środowiskowe będą dla beneficjentów formalnością - podkreśla Maciej Trzeciak.

Przekonać urzędników

Kolejnym problemem, z którym będzie musiał zmierzyć się rząd, jest to, że wytyczne nie są w Polsce źródłem prawa. O ile na beneficjentów pomocy unijnej można nałożyć obowiązek uzyskania dokumentacji projektowej zgodnej z unijnym prawem, o tyle gorzej jest z urzędnikami samorządowymi i przedstawicielami urzędów wojewódzkich, którzy takie dokumenty wydają. Mogą oni oddalać prośby beneficjentów, argumentując, że muszą postępować zgodnie z polskim prawem. Choć jest ono niezgodne z unijnymi dyrektywami.

Rząd chce także poradzić sobie z tym problemem. Jak? Będzie - najdelikatniej ujmując - nakłaniał do niestosowania polskiego prawa tylko unijnych dyrektyw i wytycznych Ministerstwa Rozwoju Regionalnego.

- W piątek Ministerstwo Infrastruktury organizuje spotkanie dla wszystkich wojewódzkich i powiatowych inspektoratów nadzoru budowlanego. Podczas niego zostanie zaprezentowany taki sposób postępowania, który nie będzie blokował podmiotów ubiegających się o unijne wsparcie. Oczywiście będzie on zgodny z unijnym prawem i naszymi wytycznymi. Podobne spotkanie dla przedstawicieli urzędów wojewódzkich zorganizuje wicepremier i minister spraw wewnętrznych i administracji Grzegorz Schetyna. Sugerujemy, by podobne spotkania w swoich regionach dla samorządów zrobiły urzędy marszałkowskie. Poszczególne organy muszą pracować zgodnie z wytycznymi - tłumaczy Krzysztof Hetman.

CO PROPONUJE MINISTERSTWO ROZWOJU REGIONALNEGO

• Ministerstwo Rozwoju Regionalnego jest zdania, że przerywanie ogłoszonych konkursów jest złym rozwiązaniem i apeluje do wszystkich instytucji odpowiedzialnych za wybór projektów o dokończenie rozpoczętych konkursów.

• Ministerstwo Rozwoju Regionalnego rekomenduje kontynuowanie i rozstrzygnięcie konkursów. Beneficjenci wybranych do dofinansowania projektów zostaną zobligowani do uzupełnienia dokumentacji, tak by odpowiadała wymaganiom.

• Ministerstwo Rozwoju Regionalnego we współpracy z Ministerstwem Środowiska opracowało projekt wytycznych, których stosowanie wyeliminuje ryzyko przygotowania dokumentacji niezgodnej z wymogami. Wejdą one w życie na przełomie maja i czerwca 2008 r.

• Ustawa o dostępie do informacji o środowisku i jego ochronie oraz ocenach oddziaływania na środowisko wejdzie w życie we wrześniu 2008 r. Zaproponowane przez resort rozwoju regionalnego rozwiązanie (najpierw wytyczne, potem ustawa) zostało uzgodnione z Komisją Europejską. Ponadto tekst wytycznych zostanie przesłany do pisemnej akceptacji KE.

Źródło: Oświadczenie Elżbiety Bieńkowskiej, ministra rozwoju regionalnego

MARIUSZ GAWRYCHOWSKI

mariusz.gawrychowski@infor.pl

 

Zapisz się na newsletter
Śledź na bieżąco nowe inicjatywy, projekty i ważne decyzje, które wpływają na Twoje życie codzienne. Zapisz się na nasz newsletter samorządowy.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Źródło: GP

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

REKLAMA

Sektor publiczny
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
SOR: Byłem sam w szpitalu. Na ekranie oczekiwanie na lekarza 3 godziny i 5 minut

Internauta opisał pobyt na SOR w Przemyślu. W poczekalni nie było nikogo. Pomimo to wyznaczono mu 3 h (i 5 minut) oczekiwania. W rozmowie o tym zdarzeniu inni internauci żartowali, aby autor historii okazał zrozumienie dla lekarzy pracujących na 4 etatach i nie mogących oderwać się dla niego od szczytnych obowiązków. Złośliwi pisali z sarkazmem: 1) "Nie wstyd Ci, myślisz, że dla Ciebie pielęgniarka zbudzi lekarza" 2. "w takim razie gdzie informacja że "pacjenci w stanie nie zagrażającym życiu nie będą przyjmowani w trakcie snu lekarza?" 3) "chłopie naprawdę myślisz że pielęgniarka przyjdzie i powie "lekarz śpi musi Pan czekać". Przecież to otwarta droga do złożenia skargi do rzecznika praw pacjenta".

Podwyżka zasiłku pielęgnacyjnego, ale tylko dla osób bez dodatku pielęgnacyjnego [Petycje]

Co więcej podwyżka nie dla każdej osoby 75+, ale takiej, która nie ma prawa do emerytury i renty. To niszowe sytuacje. Zazwyczaj osoba w wieku 75+ ma emeryturę albo rentę. Otrzymuje wtedy dodatek pielęgnacyjny. Ale są osoby, które w wieku 75 lat nie mają prawa do emerytury i renty. Bardzo rzadko, ale są takie osoby. I dla nich jest adresowany pomysł, aby ich zasiłek pielęgnacyjny był podniesiony do dodatku pielęgnacyjnego.

Rok 2026 jednym z najtrudniejszych budżetowo od dekady. Samorządy muszą wybierać i uważać na naruszenie dyscypliny finansów publicznych

Rok 2026 może być jednym z najtrudniejszych budżetowo od dekady. Samorządy czekają bardzo trudne wybory. Nawet działania podjęte w dobrej wierze mogą zostać uznane za naruszenie dyscypliny finansów publicznych. Jak JST mogą się zabezpieczyć?

Pomarańczowe worki na nową frakcję. Gdzie się pojawiają i co do nich wrzucać?

Niektóre gminy decydują się na wprowadzenie pomarańczowych worków na określone odpady. Czy pojawią się one wszędzie? Co powinno się w nich znaleźć? Rozwiewamy wątpliwości.

REKLAMA

Tu rodzi się ekologiczna świadomość. "W Punkcie zwrotnym nie straszymy dzieci kryzysem klimatycznym" [WYWIAD]

O innowacyjnym centrum ekologii Punkt Zwrotnym, o tym, jak nauka dbania o środowisko może być zabawą i dlaczego edukacja ekologiczna najmłodszych jest kluczowa rozmawiamy z Małgorzatą Żmijską, Prezeską Fundacji Mamy Projekt.

WZON. Niewidoma ma sprawne ręce i 61 punkty. Przez ręce zero świadczeń. O co chodzi? Przecież sama otwiera drzwi

List czytelniczki - otrzymała tylko 61 punkty dla osoby niepełnosprawnej ze znacznym stopniem niepełnosprawności i stałym orzeczeniem (niewidoma). Efekt? Bez świadczeń pielęgnacyjnego i wspierającego.

Luka w budżecie NFZ w 2025 r. wynosi 14 mld zł, wpływy ze składki zdrowotnej niższe o 3,5 mld. Luka w 2026 r. może sięgnąć 23 mld zł

NFZ odnotował niższe niż zakładano wpływy ze składki zdrowotnej – o 3,5 mld zł mniej w pierwszych ośmiu miesiącach 2025 roku. Eksperci alarmują, że problemy finansowe mogą zagrozić realizacji świadczeń medycznych w niektórych regionach, a w 2026 roku luka w budżecie Funduszu może wzrosnąć do 23 mld zł.

Jak polski model sztucznej inteligencji może wspierać samorządy?

Ministerstwo Cyfryzacji, wspólnie z partnerami z sektora nauki i technologii, opracowało PLLuM (Polish Large Language universal Model). To pierwszy zrealizowany na rządowe zlecenie duży, otwarty model językowy dopasowany do realiów języka polskiego. Jak jednostki samorządu terytorialnego (JST) mogą skorzystać z możliwości oferowanych przez ten model?

REKLAMA

Kiedy gmina ma obowiązek pomóc w dotarciu dzieci do szkół i przedszkoli?

Obowiązki gmin związane z pomocą w dotarciu dzieci do szkoły podstawowej wciąż budzą wątpliwości. W praktyce rozstrzygają je dopiero sądy. Artykuł prezentuje m.in. nowe orzeczenia dotyczące wywiązywania się przez gminę z tego obowiązku, gdy dziecko dojeżdża do szkoły podstawowej, która nie jest jego szkołą obwodową.

Podatek od małpek dla gmin. Pieniądze zapłatą za interwencje związane z przemocą domową wobec dziecka

Samorządy będą mogły przeznaczać wpływy z tzw. podatku od małpek na wezwanie personelu medycznego podczas interwencji związanej z przemocą domową wobec dziecka - zakłada projekt nowelizacji ustawy Ministerstwa Zdrowia przekazany do konsultacji publicznych.

REKLAMA