Samorządowa walka o tytuł ESK 2016 nabiera tempa
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
- Tytuł ESK 2016 byłby uwieńczeniem starań wielu niezwykle aktywnych środowisk artystycznych – twierdzi Dariusz Czapla z biura prasowego katowickiego magistratu. - Dla Katowic ważna jest jeszcze kwestia odkłamania stereotypu krążącego zwłaszcza po Polsce, a być może i dalej, przedstawiającego miasto i region jako ostoję przemysłu ciężkiego - dodaje. Przypomina, że ostatnie czynne kopalnie znajdują się na peryferiach miasta. W starania o przyznanie Katowicom tego prestiżowego tytułu zaangażowała się także metropolia górnośląska, czyli związek miast. Ewentualne zwycięstwo Katowic byłoby więc sukcesem dla całego regionu.
REKLAMA
Jednak nie tylko Katowice ubiegają się o tytuł ESK wraz z miastami ościennymi. Podobnie postępuje Gdańsk. Dlatego od 2007 roku, kiedy to zapadła decyzja o podjęciu starań o ten tytuł wszelkie działania przebiegają pod hasłem „Gdańsk i Metropolia - Europejska Stolica Kultury 2016”. - Potrzebujemy tego tytułu, żeby móc jeszcze mocniej mówić poprzez kulturę o znaczeniu wolności i solidarności dzisiaj – mówi Sławomir Czarnecki, odpowiedzialny za działania PR związane z kandydowaniem Gdańska do tytułu ESK2016. - Tematy związane z wolnością kultury są ważne i aktualne dla całej Europy - dodaje. Motto Gdańska i prowadzonej aktualnie kampanii outdoorowej to "Wolność Kultury, Kultura Wolności".
REKLAMA
Niczego odkłamywać nie musi natomiast Toruń, który jest dobrze identyfikowany jako miasto przesiąknięte kulturą, historią i tradycją. Po co więc starania o ten tytuł? - Toruń potrzebuje tytułu ESK aby potwierdzić to, co wiedzą wszyscy torunianie i wszyscy ci, którzy zetknęli się z naszym miastem – wyjaśnia Jarosław Jaworski, PR & Press Manager TORUŃ 2016. Jego zdaniem promocja związana ze zdobyciem miana ESK pozwoli miastu na wyeksponowanie wszystkich osiągnięć na niwie kultury, zarówno w sferze dziedzictwa wieków, jak i osiągnięć współczesności.
Przedstawiciele Poznania, twierdzą zaś, że tytuł ESK to przede wszystkim nobilitacja dla miasta, które go posiada. - W każdym większym mieście, a zwłaszcza tak dużym jak Poznań, każdego dnia w zakresie kultury mają miejsce znaczące wydarzenia. Chcemy, aby o tym dowiedziało się jak najwięcej osób – twierdzi Paweł Napieralski z Biura Programu Poznań - Europejska Stolica Kultury 2016. W swoich staraniach o ten tytuł poznaniacy odwołują się także do historii naszego kraju i pierwszych władców. - W stolicy Wielkopolski zapoczątkowało swoje funkcjonowanie Państwo Polskie. A w poznańskiej Archikatedrze pw. Apostołów Piotra i Pawła spoczywają szczątki pierwszych władców – księcia Mieszka I i króla Bolesława Chrobrego. Akurat w 2016 roku obchodzić będziemy 1050. rocznicę Chrztu Polski – przypomina Napieralski.
- Tytuł Europejskiej Stolicy Kultury to dla nas szansa na ponowne zaistnienie na mapie Europy, ukazanie naszej wyjątkowości. Jest to także narzędzie do społeczno-ekonomicznej rewitalizacji miasta, które zbyt długo i niezasłużenie było w drugiej połowie XX wieku niezauważane – twierdzi Dana Jesswein zastępca dyrektora samorządowej instytucji kultury Szczecin 2016. Przypomina, o tym, że jest to wysunięte najdalej na zachód polskie miasto, współpracujące na płaszczyźnie kulturowej z wieloma miastami europejskimi. Z racji tego, iż Szczecin jest największym miastem w tym regionie, stał się również sercem Euroregionu Pomerania.
We wstępie do wydanego niedawno przez UM Lublina folderu, na pytanie: czemu miasto stara się o tytuł ESK2016, odpowiada prezydent Adam Wasilweski. Jego zdaniem Lublin położony na granicy Wschodu i Zachodu Europy od wieków ukazuje różnorodność i pokrewieństwo kultur europejskich, dlatego jest idealnym miejscem dialogu i pobudzania świadomej przynależności do tej samej społeczności europejskiej. „Pozytywne zmiany, na które liczymy, nie zależą tylko od zewnętrznych inwestorów, lecz od nas samych. To my jesteśmy naszym własnym bogactwem, naszym kapitałem, który możemy zainwestować w ten projekt” – pisze prezydent Lublina.
Białystok czuje się natomiast reprezentantem ligi mniejszych, jednak bardzo twórczych, miast europejskich. - Zdobycie przez Białystok tytułu Europejskiej Stolicy Kultury 2016 będzie promocją postawy "współtworzenia", a nie "importu" zjawisk kulturalnych, promocją działań artystycznych o wydźwięku społecznym, jednym ze sposobów na wsparcie aktywności obywatelskiej – mówi Sławomir Mojsiuszko, pełnomocnik prezydenta miasta ds. ESK2016. Dodaje, że to co dzieje się w Białymstoku wypływa "od dołu" i ma specyficzny, inny niż to co można zobaczyć na co dzień w telewizji, kulturalny smak.
Organizacja i przeprowadzanie imprez masowych>>
Pojedynek gigantów
Warszawa, Łódź i Wrocław to miasta, które na działania promocyjne, w tym także dotyczące swoich kandydatur do tytułu ESK 2016 wydają najwięcej pieniędzy. Zapewne dzięki temu będzie im dużo łatwiej walczyć choćby z takimi miastami jak Białystok, czy Toruń, który już posiada silną pozycję na kulturalnej mapie polski i europy. - Tytuł ESK to promocja, rozwój, identyfikacja, szansa na wejście kultury w życie codzienne, by stała się dobrym nawykiem, językiem, którym żyje miasto – wyjaśnia Dominika Ostrowska-Augustyniak, dyrektor wydziału promocji łódzkiego magistratu.
- Wrocław, z powodów historycznych, jest miastem poszukującym tożsamości; strategia miasta zakłada budowę europejskiego oblicza miasta i społeczności Wrocławia, stąd wywodzą się aspiracje Wrocławia do tytułu ESK – wyjaśnia z kolei Jan Wais, zastępca dyrektora Biura Współpracy z Zagranicą UM Wrocławia.
Warszawa korzyści płynąc z posiadania tytułu Europejskiej Stolicy Kultury rozpatruje na wielu płaszczyznach. Dzięki niemu miasto przestanie być postrzegane w europie, jedynie jako centrum biznesowo-polityczne. Władze stolicy liczą, że dzięki temu tytułowi Warszawa miałaby szanse stać się także centrum kulturalnym Europy. - Trzeba również zaznaczyć, że tytuł ESK 2016 jest Warszawie potrzebny, ponieważ spowoduje integrację środowisk twórczych oraz pomoże w wypracowaniu długofalowej wizji rozwoju kultury w mieście - Ewa Czeszejko-Sochacka, pełnomocnik m.st. Warszawy ds. uzyskania tytułu Europejskiej Stolicy Kultury 2016. To jednak nie jedyne korzyści płynące z posiadania tytułu ESK. Dla Warszawy ważny jest także aspekt ekonomiczny. Z danych stołecznego magistratu wynika, że zwycięskie miasto zwiększy o 12 proc. swoje dochody z turystyki. - Wszystkie powyższe zalety składają się na argumenty Warszawy w kandydowaniu o tytuł ESK 2016. Ponadto stolica dzięki tytułowi poszerzy wizerunek miasta o aspekt kultury – podkreśla Czeszejko-Sochacka.
Jakie są kompetencje kierowników instytucji kultury>>
Kandydować, czy wygrać?
Miasta, takie jak chociażby Łódź, uważają, że już samo ubieganie się o tytuł ESK jest świetną promocją dla miasta i pozwala wyraźnie zaistnieć w świadomości Polaków. Jak to jednak z konkursami bywa, mimo wszystko, każdy z kandydatów chce wygrać.
Przedstawiciele Torunia przedstawiają trzy płaszczyzny, na których miasto może skorzystać biorąc udział w tym konkursie. Po pierwsze to aktywizacja mieszkańców, uświadomienie im, że kultura jest także ich własnością i powodem do dumy. Druga płaszczyzna to stymulowanie inwestycji w infrastrukturę kultury. Trzecia - to nieustanne działanie promocyjne. Miasto i jego kultura stają się bowiem bohaterem wielu analiz, artykułów, relacji w mediach. Samo biuro Toruń 2016 organizuje i koordynuje dziesiątki wydarzeń o dużym ładunku promocyjnym.
- Niezbędnym warunkiem uczestnictwa w konkursie jest stworzenie długofalowej strategii kulturalnej miasta. Jest to osiągnięcie ważniejsze nawet niż samo zdobycie tytułu – przekonuje Sławomir Mojsiuszko z Białegostoku. - My już odczuwamy pozytywne efekty zaangażowania magistratu i to jest pierwsze zwycięstwo mieszkańców Białegostoku - dodaje.
Przedstawiciele warszawskiego magistratu uważają, że rywalizacja miast sprawia, iż samorządy podwyższają poprzeczkę w ofercie kulturalnej miasta co przekłada się na korzyści dla mieszkańców. - W przypadku Warszawy udział w konkursie sprawia, że już dziś powołaliśmy trzy nowe festiwale mające na celu podejmowanie tematów ważnych dla miasta oraz dotarcie do pewnych grup społecznych – tłumaczy Ewa Czeszejko-Sochacka.
Robert Stępowski
samorzad.infor.pl
REKLAMA
REKLAMA