Budżet e-sądu wzrośnie o 2mln zł
REKLAMA
- Prezesowi Sądu Apelacyjnego w Lublinie przekazaliśmy już informacje o przydzieleniu 10 dodatkowych etatów urzędniczych. To osoby, które wzmocnią e-sąd - mówi minister Krzysztof Kwiatkowski.
REKLAMA
- Przede wszystkim chodzi o wzmocnienie obsługi sekretarskiej obecnie pracujących tam orzeczników oraz zapewnienie takiej obsługi dla około 40 referendarzy sądowych, którzy wkrótce zostaną delegowani do wykonywania czynności w e-sądzie z Ośrodków Migracji Ksiąg Wieczystych, w wymiarze po jednej czwartej etatu - dodaje minister.
Delegowanie pierwszych osób nastąpi od 1 sierpnia i umożliwi wykonywanie czynności z obecnych miejsc pracy referendarzy przez udostępnienie im odpowiedniej części systemu teleinformatycznego e-sądu.
REKLAMA
To nie wszystkie - podjęte przez ministra - działania mające na celu wzmocnienie e-sądu. - W tym miesiącu budżet Sądu Rejonowego w Lublinie został zwiększony o prawie dwa miliony złotych, a dokładnie o 1,9 miliona z przeznaczeniem właśnie na e-sąd - zdradza minister Krzysztof Kwiatkowski.
Uproszczenie i przyspieszenie procesu, obniżenie kosztów postępowania, skrócenie czasu wydania nakazu, a przede wszystkim odciążenie sądów rozpatrujących sprawy, w których stan faktyczny nie jest skomplikowany i nie wymaga przeprowadzenia postępowania dowodowego - to tylko niektóre korzyści jakie niesie za sobą elektroniczne postępowanie upominawcze, czyli tzw. e-sąd. Działa od stycznia tego roku.
Obecnie w XVI Wydziale Cywilnym Sądu Rejonowego w Lublinie (e-sądzie) zatrudnionych jest dwóch sędziów, 21 referendarzy oraz 31 pracowników sekretariatu.
W pierwszym półroczu tego roku, czyli także w pierwszym półroczu działającego od stycznia e-sądu, wpłynęło do niego 190 850 spraw, z czego załatwionych zostało 162 800 spraw, w tym 155 882 sprawy przez wydanie nakazu zapłaty.
Do 20 lipca wpłynęło 214 757 spraw, z których załatwiono 181 904 spraw, w tym 174 645 przez wydanie nakazu zapłaty. Klauzulami wykonalności opatrzono 93 081 nakazów zapłaty.
- Polska jest jednym z czterech europejskich krajów, w których działa e-sąd. Organizując to rozwiązanie przyglądaliśmy się i braliśmy przykład z krajów, w których od lat z powodzeniem funkcjonuje to nowoczesne rozwiązanie - mówi minister Krzysztof Kwiatkowski. - Patrząc na sukces jaki odniósł polski e-sąd możemy przypuszczać, że teraz inne kraje będą brały przykład właśnie z nas - dodaje minister.
Celem wprowadzenia przez Ministerstwo Sprawiedliwości elektronizacji postępowania upominawczego było uproszenie i przyspieszenie procesu uzyskania tytułu wykonawczego w stosunkowo nieskomplikowanych sprawach.
Do czasu uruchomienia e-sądu główną bolączką stron dochodzących swoich należności był długi czas, który upływał od momentu wniesienia pozwu do skierowania tytułu na drogę postępowania egzekucyjnego.
Jednym z priorytetów wprowadzenia elektronicznego postępowania upominawczego było także odciążenie sądów rozpatrujących sprawy, w których stan faktyczny nie jest skomplikowany i nie wymaga przeprowadzenia postępowania dowodowego.
REKLAMA
Ponadto, e-sąd pociąga za sobą także istotne oszczędności budżetowe. Szacunki - wykonane na etapie opracowania koncepcji budowy e-sądu - pokazały, że przy rocznym wpływie około 400.000 pozwów można uzyskać oszczędności rzędu 15.000.000 zł. Jest to różnica kosztów obsługi takiej liczby pozwów w sposób tradycyjny (21.400.000 zł) i kosztów obsługi tych samych pozwów w trybie elektronicznym (6.400.000 zł). Oznacza to, że całkowite nakłady na system powinny zwrócić się już w pierwszych miesiącach jego funkcjonowania, a dalsze lata przyniosą kolejne istotne oszczędności.
Główne cele powstania e-sądu to: uproszczenie i przyspieszenie procesu, obniżenie kosztów postępowania, skrócenie czasu wydania nakazu, a przede wszystkim odciążenie sądów rozpatrujących sprawy, w których stan faktyczny nie jest skomplikowany i nie wymaga przeprowadzenia postępowania dowodowego.
REKLAMA
REKLAMA