Rozpoczyna się się spis rolny
REKLAMA
Jest to pierwszy spis rolny po wstąpieniu Polski do UE. Poprzedni odbył się w 2002 r. Dane o gospodarstwach będą zbierane bez użycia papieru. Ankiety spisowe mogą być ponadto samodzielnie wypełniane przez rolników i wysyłane przez internet - powiedział we wtorek na konferencji prasowej dyrektor Centralnego Biura Spisowego Janusz Dygaszewicz.
REKLAMA
REKLAMA
Główny Urząd Statystyczny przygotowuje się do spisu rolnego od 2007 r. W ubiegłym roku odbył się próbny spis rolny, w ramach którego zebrane zostały informacje w gospodarstwach w 4 gminach Polski. W sierpniu natomiast przeprowadzono tzw. obchód przedspisowy. Miał on na celu przede wszystkim ustalenie, czy istnieje dane gospodarstwo rolne, a także gdzie faktycznie mieszka jego właściciel. Ponadto testowano komunikatory służące do przekazywania danych tzw. hand-heldy - mówił Dygaszewicz.
Dyrektor przyznał, że w pierwszych dniach obchodu przedspisowego wystąpiły problemy ze sprzętem. Rachmistrze nie mogli zalogować się do sieci i przekazać informacje. Stało się to dlatego, że wszyscy jednocześnie chcieli korzystać z sieci, a w dodatku "zbiegło się to z procesem nabierania umiejętności i biegłości rachmistrzów" - tłumaczył Oleński. Dodał, że urządzenie, którym posługują się rachmistrzowie jest bardziej skomplikowane niż komputer i wymaga ćwiczeń. Osoby te, zanim otrzymały hand-heldy, zostały przeszkolone.
Rzecznik prasowy GUS dr Wiesław Łagodziński podkreślił, że osobom, które biorą udział w spisie rolnym, postawiono wysokie wymagania. Kandydaci musieli mieć co najmniej wykształcenie średnie, umieć posługiwać się komputerem i wykazać się znajomością rolnictwa. W spisie weźmie udział ok. 12 tys. rachmistrzów.
REKLAMA
Spis rolny rozpocznie się od zbierania danych z rejestrów i od tzw. samospisu, czyli wypełniania ankiety przez rolnika drogą elektroniczną. Następnie brakujące dane będą zbierane przez telefon. A w razie gdy i to będzie niemożliwe - rolnik może spodziewać się wizyty rachmistrza. Jak zaznaczył Dygaszewicz, zgodnie z ustawą, rolnik nie może odmówić przekazania informacji o gospodarstwie. Dodał, że przesłanie ankiety przez internet jest możliwe jedynie do 17 października.
Szef Centralnego Biura Spisowego, zaznaczył, że nie wiadomo ile osób zdecyduje się na "samospis". "Badania pokazują, że jest to wprost proporcjonalne do promocji tej metody" - powiedział Dygaszewicz. Wyjaśnił, że im bardziej zachęca się do używania internetu, tym więcej osób z niego korzysta. W przodującym pod tym względem kraju - Danii, tą drogą spisuje się ok. 20-25 proc. właścicieli gospodarstw. Dodał, że w spisie próbnym internetowo wypełniło ankietę niecałe 1 proc. rolników.
Spis rolny ma na celu dostarczenie informacji m.in. dotyczących ogólnej charakterystyki gospodarstwa rolnego, powierzchni gruntów, zasiewów, pogłowia zwierząt gospodarskich. GUS chce także zebrać informacje o liczbie ciągników i innych maszyn rolniczych, o zużyciu nawozów, strukturze dochodów gospodarstwa rolnego oraz o korzystaniu z programów wsparcia dla rolnictwa.
Dane uzyskane podczas spisu będą podstawą do planowania różnych działań w rolnictwie w naszym kraju. Ponadto są potrzebne Komisji Europejskiej do opracowania Wspólnej Polityki Rolnej po 2013 r.
Jak powiedział Oleński, spis rolny odbywa się także w innych krajach UE. We wszystkich państwach oparty jest on na tej samej metodologii badawczej. Natomiast metody zbierania danych są różne, w większości krajów w sposób mieszany - tak jak to jest w Polsce. Tylko w krajach skandynawskich spis opiera się wyłącznie o rejestry. W przypadku Polski, do spisu zostaną wykorzystanie m.in. bazy danych Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego, rejestr podatników, ewidencja budynków i gruntów.
Spis rolny obejmie 1,8 mln gospodarstw rolnych o powierzchni powyżej 1 ha oraz reprezentatywną próbę ok. 150 tys. gospodarstw poniżej 1 ha. Planowane jest także przeprowadzenie na zlecenie KE badania metod produkcji rolnej na próbie 200 tys. gospodarstw.
Koszty spisu szacowane są na ok. 200 mln zł, z czego 4 mln euro dofinansuje Unia. Są one porównywalne z wydatkami na spis w 2002 r. Ale wtedy dane zbierało 170 tys. rachmistrzów i wydrukowano milion sztuk formularzy. Obecnie największym wydatkiem była "technika", którą będzie można wykorzystać przy następnych badaniach statystycznych.
Raport ze spisu rolnego ma być przygotowany do połowy 2011 r., a informacje o polskim rolnictwie mają być przekazane do Eurostatu do końca marca 2012 r. Dane te są potrzebne Komisji Europejskiej do konstruowania Wspólnej Polityki Rolnej po 2013 roku.
REKLAMA
REKLAMA