ZNP wzywa MEN do zmiany projektu ustawy o systemie oświaty
REKLAMA
Zdaniem związkowców to przepis szkodliwy, gdyż dzięki niemu samorządy będą mogły zlecać zadania oświatowe w sposób niczym nieograniczony.
REKLAMA
Według MEN, ten przepis jest potrzebny, pomoże zapobiegać zamykaniu szkół.
Jak mówił w środę podczas konferencji prasowej prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz, "pod pozornie neutralnym zapisem zlecania zadań oświatowych kryje się wiele zagrożeń, a najpoważniejszym z nich jest komercjalizacja edukacji i prywatyzacji szkół".
REKLAMA
"To kolejny krok do demontażu oświaty publicznej. Proponowana zmiana spowoduje, że gmina, powiat lub samorząd województwa będą mogły przekazywać innym podmiotom już nie tylko pojedyncze szkoły czy placówki, ale wszystkie przypisane im zadania oświatowe" - zauważył Broniarz. Podkreślił, że jest to wyzbywanie się konstytucyjnych obowiązków państwa wobec obywateli, a co za tym idzie, proponowany zapis może być sprzeczny z konstytucją.
Zdaniem Broniarza, nie ma żadnych merytorycznych przesłanek do wprowadzenia negowanego przez związek zapisu. "Przypominam, że pani minister Katarzyna Hall jest ministrem edukacji narodowej, a nie ministrem edukacji samorządowej, prywatnej czy stowarzyszeniowej" - powiedział.
Wyraził nadzieję, że minister wycofa się z kwestionowanego zapisu jeszcze na etapie konsultacji projektu nowelizacji ustawy. Zapowiedział, że w przypadku odmowy wycofania przez MEN planowanej zmiany ZNP rozpocznie procedury przewidziane w ustawie o rozwiązywaniu sporów zbiorowych, z akcją protestacyjną włącznie.
REKLAMA
Obecnie przepisy pozwalają samorządom przekazywać za porozumieniem stron prowadzenie szkół innym podmiotom tylko, gdy są to małe szkoły, w których uczy się do 70 uczniów. W przypadku szkół większych przekazane mogą zostać tylko te placówki, które wcześniej formalnie zostały zlikwidowane.
"Rozumiemy działania ZNP, które bronią przede wszystkim etatów dla nauczycieli, my jednak chcemy dać społecznościom lokalnym alternatywę wobec likwidacji szkół. Otrzymywaliśmy sygnały, że w przypadku niektórych z likwidowanych szkół byli rodzice, którzy jako stowarzyszenie chcieli je przejąć. Na przeszkodzie stanął przepis o maksymalnej liczbie uczniów, którzy uczą się w przekazywanej szkole" - powiedział rzecznik MEN Grzegorz Żurawski. "Chcemy dać samorządom i społeczności lokalnej możliwość przejęcia szkół bez konieczności wcześniejszej likwidacji ich" - podkreślił.
"W myśl proponowanych przez nas przepisów przekazywanie szkół odbywałoby się w sposób transparentny. Zgodnie z ustawą o działalności pożytku publicznego przeprowadzany byłby konkurs, a jego zwycięzca, który przejmie szkołę prowadziłby ją również w sposób transparentny, czyli tak, by można było kontrolować np. wydatki i wpływy" - zaznaczył Żurawski.
Jak mówił, ministerstwo nie spodziewa się, by z proponowanego zapisu skorzystało wiele samorządów. Poinformował, że do tej pory na mocy obowiązujących przepisów na drodze porozumień przekazano w całym kraju tylko 11 małych szkół.
Projekt nowelizacji ustawy o systemie oświaty, w którym znajduje się kwestionowany przez ZNP zapis o "zlecaniu zadań oświatowych" został w pierwszej połowie marca skierowany do uzgodnień zewnętrznych. Zaproponowano w nim m.in. częściowe objęcie subwencją oświatową wychowania przedszkolnego, wprowadzenie możliwości grupowania szkół i przedszkoli oraz połączenie kuratoriów i okręgowych komisji egzaminacyjnych w regionalne ośrodki jakości edukacji.
Czytaj także: Grupowanie szkół i przedszkola w subwencji oświatowej - projekt ustawy>>
REKLAMA
REKLAMA