Niech samorządy mają prawo do odmowy zgody na zorganizowanie parady
REKLAMA
Zgodnie z projektem organ gminy może zakazać zgromadzenia publicznego "jeżeli jego cel lub odbycie sprzeciwiają się ustawie, naruszają przepisy ustaw karnych lub sprzeciwiają się przepisom prawa miejscowego".
REKLAMA
Szef klubu SP Arkadiusz Mularczyk powiedział w środę podczas konferencji prasowej w Sejmie, że dzięki noweli każde miasto miałoby prawo do odmowy zgody na przemarsz, jeśli uzna, że zagraża on "moralności publicznej". "Parady, które czasami idą przez ulice głównych miast, sieją zgorszenie w zdecydowanej części polskiego społeczeństwa. My mówimy stop tego typu inicjatywom. Chcemy upodmiotowić samorządy" - podkreślił.
"To rada gminy danej społeczności konkretyzuje ograniczenia co do zgromadzeń, decyduje co jest moralne, a co nie" - doprecyzował następnie w rozmowie z PAP.
Podkreślił też, że projekt chroni dzieci, "aby nie musiały oglądać homoseksualistów, którzy chcą publicznie reklamować i propagować swoją opcję seksualną".
Projekt złożony przez SP przygotowało środowisko "Stop Laicyzacji". Zdaniem Ludwika Skurzaka z tej inicjatywy, społeczności lokalne powinny mieć prawo decydowania w sprawie organizacji zgromadzeń.
Parady Równości odbywają się w Polsce od 2001 r. Organizacji imprezy zakazał w 2004 r. ówczesny prezydent Warszawy Lech Kaczyński - wtedy zamiast niej odbył się wiec przed Ratuszem, a w 2005 r. - parada przeszła mimo zakazu prezydenta. Później uznano, że zakaz był niezgodny z prawem, co potwierdził m.in. Trybunał Konstytucyjny.
REKLAMA
REKLAMA