REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Rosyjski szpieg dostał dostęp do akt śledztwa przeciwko niemu. Zgodnie z prawem? Przeglądał je w kancelarii tajnej ABW i w siedzibie prokuratury

Warszawa, 05.09.2024. Rzecznik Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak podczas konferencji prasowej w siedzibie prokuratury przy ulicy Postępu w Warszawie, 5 bm. Spotkanie dotyczyło udostępniania podejrzanemu o szpiegostwo na rzecz Rosji Pawłowi Rubcowowi akt śledztwa. (amb) PAP/Mateusz Marek
Warszawa, 05.09.2024. Rzecznik Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak podczas konferencji prasowej w siedzibie prokuratury przy ulicy Postępu w Warszawie, 5 bm. Spotkanie dotyczyło udostępniania podejrzanemu o szpiegostwo na rzecz Rosji Pawłowi Rubcowowi akt śledztwa. (amb) PAP/Mateusz Marek
Mateusz Marek
PAP

REKLAMA

REKLAMA

Rosyjski szpieg Paweł Rubcow, zanim został wydany Rosji, otrzymał od prokuratury i ABW dostęp do materiałów śledztwa przeciwko niemu, także tajnych, choć prokuratura mogła mu odmówić z powodu "ochrony interesów państwa" - napisał 5 września 2024 r. dziennik "Rzeczpospolita". Zdaniem prezydenta Andrzeja Dudy obowiązujące obecnie w Polsce przepisy pozwalają, aby nie dopuścić zatrzymanego do akt; zwłaszcza, jeżeli są one ściśle tajne.

Dziennik "Rzeczpospolita": Szpiegowi pozwolono przeglądać akta śledztwa

"Znany w Polsce jako dziennikarz Pablo González, który okazał się rosyjskim szpiegiem Pawłem Rubcowem, działającym na rzecz GRU, w końcu lipca opuścił polski areszt w ramach wymiany więźniów między Rosją a USA" - przypomniano w dzienniku, dodając, że "zanim jednak wrócił do Rosji, poznał wszystko, co zebrano na niego w polskim śledztwie".

"Taka jest procedura – twierdzi prokuratura i przekonuje, że nie mogła odmówić mu dostępu do akt, nawet tajnych. Prawnicy i ludzie służb są innego zdania" - czytamy w artykule.

"Wyjechał z kompletem wiedzy. Jest ryzyko, że dowiedział się zbyt dużo i przekazał to mocodawcom" – powiedział "Rz" wysoko postawiony funkcjonariusz ABW.

Prokurator Przemysław Nowak, rzecznik Prokuratury Krajowej, odpowiadając na pytania dziennika powiedział: "Pablo G. przed zamknięciem śledztwa skorzystał z przysługującego mu uprawnienia określonego w art. 321 § 1 k.p.k.". "Został zaznajomiony z całością materiału dowodowego, a więc także niejawnego" – dodał.

Funkcjonariusz ABW w rozmowie z "Rz" stwierdził: "Prokuratura, wiedząc, że zostanie wymieniony, powinna odmówić na podstawie art. 156 k.p.k." "To przepis wprowadzony w 2021 r. dla ochrony ważnego interesu państwa. Stanowi wentyl bezpieczeństwa" - podkreślił.

Przypomniano, że "Rubcow czytał akta przez dwa tygodnie lipca" 2024 roku. "Z materiałami niejawnymi podejrzany zapoznawał się w kancelarii tajnej ABW. Z jawnymi w siedzibie prokuratury" – wskazał rzecznik prokuratury. "Tyle tylko, że prowadzący śledztwo, dając mu dostęp do akt, nie wiedział, że 31 lipca Rubcow wyjdzie z aresztu" - czytamy w artykule.

"Prokuratura powinna dokonać selekcji i udostępnić Rubcowowi wyłącznie te materiały, na których oparła zarzut. A pozostałych, w tym np. informacji mających znaczenie dla bezpieczeństwa państwa, nie pokazywać" – powiedział w rozmowie z dziennikiem prok. Kazimierz Olejnik, były zastępca prokuratora generalnego w rządzie SLD. Zaznaczył, że "w sprawach dotyczących szpiegostwa służby i prokuratura zwykle ustalają wiele dodatkowych faktów".

"Sprawa jest napiętnowana szeregiem dziwnych, niezrozumiałych decyzji i działań, które są nieznane polskiej procedurze karnej" – ocenił Olejnik, cytowany w artykule. Zauważył, że "do dziś nie wiadomo, jakie i z kim były porozumienia, i w jaki sposób zostały przełożone na polską normę prawną".

REKLAMA

Prezydent RP o sprawie Rubcowa: przepisy pozwalają, by nie dopuścić zatrzymanego do akt

O sprawę udostępnienia szpiegowi akt, był pytany podczas konferencji prasowej w Lublinie Prezydent RP Andrzej Duda. Według niego "obowiązujące przepisy pozwalają", aby - "strzegąc bezpieczeństwa i interesów" Polski - nie dopuścić zatrzymanego do akt jego sprawy. "Zwłaszcza, jeżeli to są akta klauzulowane, akta tajne" - dodał Duda.

Zdaniem prezydenta funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego mieli świadomość, że zatrzymany jest rosyjskim szpiegiem. "Sytuacja jest o tyle kuriozalna, że myślę, że wtedy już nie było żadnych wątpliwości, że ten pan (Rubcow - przyp. PAP) jest rosyjskim agentem, ponieważ wiadomo było, że będzie on uczestniczył w wymianie, która jest organizowana przez służby Stanów Zjednoczonych (chodzi o wymianę więźniów między Rosją a krajami zachodnimi, która odbyła się na początku sierpnia - przyp. PAP). Więc obawiam się, że panowie z ABW mieli świadomość, iż pokazują te akta nikomu innemu tylko funkcjonariuszowi czy agentowi rosyjskich służb specjalnych, który zresztą był w naszym kraju oskarżony o szpiegostwo" - ocenił prezydent.

"Mogę powiedzieć tylko tak, o ile pamiętam, w 2012 roku została zawarta umowa pomiędzy służbą kontrwywiadu wojskowego a FSB, jeżeli chodzi o współpracę. To było za rządów premiera Donalda Tuska i pan premier Donald Tusk wyraził na to zgodę. Czyżby ta współpraca między służbami rosyjskimi a służbami Rzeczypospolitej pod rządami pana premiera Donalda Tuska nadal była kontynuowana? Bo tak to wygląda" - stwierdził Duda.

Prokuratura Krajowa: w aktach nie było tajemnic państwowych

Rzecznik Prokuratury Krajowej prokurator Przemysław Nowak na czwartkowym briefingu prasowym zaznaczył, że w aktach, zarówno jawnych, jak i niejawnych, które udostępnione zostały Rubcowowi, "nie było żadnych tajemnic państwowych, które mogłyby w jakikolwiek sposób zaszkodzić Polsce". Według prok. Nowaka treścią materiałów niejawnych, udostępnionych Rubcowowi, było zachowanie oskarżonego. "Tam nie ma żadnych tajemnic w znaczeniu bezpieczeństwa państwa, nie ma ujawnionych żadnych technik operacyjnych, danych umożliwiających ustalenie funkcjonariuszy, którzy prowadzą jakieś czynności, których nie powinno się ujawniać" - podkreślił.

Wcześniej w czwartkowym komunikacie rzecznik PK wskazywał, że podejrzany lub jego obrońca mają prawo złożyć wniosek o "końcowe zaznajomienie z materiałami postępowania". W sprawie Rubcowa wniosek o "końcowe zaznajomienie" - jak ujawniła w tym komunikacie prokuratura - został złożony jeszcze w 2022 r., a następnie był powtórzony. Akta sprawy zostały udostępnione 16 lipca br. i w dniach następnych.

"Przepisy przewidują w pewnych przypadkach możliwość odmowy udostępnienia akt w toku postępowania, czyli mówimy o innej sytuacji, nie na zakończenie, ale w toku" - dodał prok. Nowak. Ale - jak zaznaczył - "jest to wyjątkowa sytuacja i dotyczy wyłącznie osób, które odpowiadają z wolnej stopy".

Rzecznik Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak podkreślił w czwartek, że do materiału dowodowego nie są przekazywane informacje ujawniające "techniki operacyjne" i dane, z którymi podejrzani nie powinni zostać zaznajomieni. Jak zapewnił prok. Nowak tak było też w sprawie Rubcowa.

Stanowisko prokuratury wsparł minister koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak. "W toku każdego procesu oskarżony czy podejrzany i jego pełnomocnicy mają dostęp do dokumentów. To nie jest tak, że można pozbawić ich tego prawa. Z punktu widzenia prokuratury i polskich służb wszystko toczyło się zgodnie z procedurą" - podkreślił i przyznał, że o sprawie rozmawiał z prokuratorem generalnym Adamem Bodnarem.

Szef BBN: informacja, że w aktach dot. Rubcowa nie było nic ważnego - niewystarczająca

Szef BBN Jacek Siewiera w piątek 6 września 2024 r. w Programie Trzecim Polskiego Radia zwrócił uwagę, że prokuratura mogła odmówić Rubcowowi dostępu do tajnych akt na podstawie art. 156 k.p.k. Przepis ten stanowi, że "jeżeli nie zachodzi potrzeba zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania lub ochrony ważnego interesu państwa, w toku postępowania przygotowawczego stronom, obrońcom, pełnomocnikom i przedstawicielom ustawowym udostępnia się akta, umożliwia sporządzanie odpisów lub kopii oraz wydaje odpłatnie uwierzytelnione odpisy lub kopie".

Zdaniem szefa BBN, "informacja (prokuratury), że w tych aktach nie było nic ważnego wydaje się daleko niewystarczająca". Jak podkreślił Siewiera, Rubcow był wysoko postawionym oficer GRU, który "stał za ogromną siatką zrekrutowanych aktywów i za całą serią operacji prowadzonych przez FSB". "Taki oficer to jest broń w wydaniu wywiadu, a kartki z informacją są amunicją. Oficer, tego typu akta traktuje jako źródło niezwykłej wiedzy" - podkreślił.

"Ten człowiek, uzyskując dostęp do akt, widzi jaki materiał został zgromadzony, czyli np. SMS-y, które wysyłał, do kogo je wysyłał, widzi billingi albo swoje zapisy rozmów na komunikatorze Signal czy Whatsapp - albo tego nie widzi. Wracając do Moskwy tego typu oficer melduje u swojego szefa admirała Igora Kostiukowa: z uzyskanych informacji w materiale dowodowym przeciwko mnie Polacy zebrali SMS-y, połączenia i billingi, ale wiadomości, które wysyłałem Signalem nie weszły w skład materiału dowodowego. Wniosek w meldunku: nie mają dostępu do oprogramowania szpiegującego, które w takim wypadku może być zastosowane; zalecić wszystkim oficerom działającym na terenie RP używanie tego, czy tamtego komunikatora" - zauważył szef BBN.

Podkreślił, że jest to tylko jeden z przykładów informacji, jakie mógł uzyskać Rubcow, mianowicie - czy Polska dysponuje urządzeniem podsłuchowym i pewne kanały komunikacji są używane do technik operacyjnych czy nie. "To jest na prawdę cenna informacja" - ocenił Siewiera.

Szef BBN odniósł się również do wypowiedzi prezydenta Andrzeja Dudy, który w czwartek podczas konferencji prasowej, u boku prezydenta Litwy powiedział: "o ile pamiętam, w 2012 roku została zawarta umowa pomiędzy służbą kontrwywiadu wojskowego a FSB, jeżeli chodzi o współpracę. To było za rządów premiera Donalda Tuska i pan premier Donald Tusk wyraził na to zgodę. Czyżby ta współpraca między służbami rosyjskimi a służbami Rzeczypospolitej pod rządami pana premiera Donalda Tuska nadal była kontynuowana? Bo tak to wygląda".

"Ja rozumiem słowa prezydenta jako pytanie, bo to był tryb pytający, skierowane do Prezesa Rady Ministrów o intencję jaka stała za udostępnieniem akt sprawy oficerowi GRU. Coś poszło nie tak i pojawia się pytanie, jaka stała za tym intencja. Jeśli nie było intencji, to przywództwo polega na tym, żeby po prostu powiedzieć: tak, ktoś nie zauważył, że może odmówić dostępu do tych akt" - ocenił szef BBN.

Krótka historia rosyjskiego szpiega Pawła Rubcowa

Rosyjski szpieg Paweł Rubcow został zatrzymany przez Polskę na granicy polsko-ukraińskiej 27 lutego 2022 r. Podawał się za hiszpańskiego dziennikarza i używał nazwiska Pablo Gonzalez. Miał wykorzystywać status dziennikarza do zbierania informacji na Ukrainie dla rosyjskich służb specjalnych, jego celem było też zdobycie zaufania opozycjonistów rosyjskich. Według ustaleń miał być on w rzeczywistości oficerem GRU. Rubcow trafił do aresztu, w Polsce ruszyło śledztwo przeciwko niemu.

Akt oskarżenia przeciwko Rubcowowi trafił do Sądu Okręgowego w Przemyślu. "Pablo G. Y. vel Pavel R. został oskarżony o to, iż od kwietnia 2016 r. do lutego 2022 r. w Przemyślu, Warszawie i w innych miejscach, biorąc udział w obcym wywiadzie (rosyjskim wywiadzie wojskowym), udzielał temu wywiadowi wiadomości, których przekazanie mogło wyrządzić szkodę Rzeczypospolitej Polskiej, w tym również jako państwu członkowskiemu NATO. Działalność oskarżonego polegała m.in. na zdobywaniu i przekazywaniu informacji, szerzeniu dezinformacji oraz prowadzeniu rozpoznania operacyjnego" - podała wtedy prokuratura.

Prokuratura informowała też wówczas, że materiał dowodowy dotyczący osób współdziałających z Rubcowem (w tym przeciwko podejrzanej dziennikarce Magdalenie Ch.) wyłączono do odrębnego postępowania, które jest kontynuowane. 

Wobec Rubcowa 9 sierpnia 2024 r. prokuratura skierowała akt oskarżenia. Kilka dni wcześniej Rubcow został jednak zwolniony z polskiego aresztu w ramach wymiany więźniów między krajami Zachodu a Rosją - według mediów największej takiej wymiany od zakończenia zimnej wojny. Wymiana objęła 24 osoby. A jeszcze wcześniej - w lipcu 2024 r. - ów szpieg przeglądał akta śledztwa toczonego przeciwko niemu.

Rzecznik szefa MSWiA i ministra koordynatora służb specjalnych Jacek Dobrzyński określił Rubcowa jako oficera wywiadu wojskowego GRU, "realizującego zadania wywiadowcze na terenie Europy".

(PAP)
nl/ sdd/ wus/gj/ mhr/mja/ kl/ del/godl/ jpn/del/ par/ mow/

Dalszy ciąg materiału pod wideo
Źródło: PAP

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

REKLAMA

Sektor publiczny
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Jaka jest prawidłowa temperatura ludzkiego ciała? Już nie 36,6 st. C

Jaka jest prawidłowa temperatura ludzkiego ciała? Kalifornijscy lekarze i antropolodzy uznają starą normę, czyli 36,6 st. C za nieaktualną. Na przestrzeni wieków temperatura się obniżyła. Eksperci przeanalizowali przyczyny tej zmiany.

Polacy źle mierzą temperaturę w czasie choroby

Polacy źle mierzą temperaturę w czasie choroby. Do takich wniosków doszli autorzy raportu pt. „Jak Polacy mierzą temperaturę ciała podczas choroby?”. Jakie błędy są najczęściej popełniane? Na co trzeba zwrocić szczególną uwagę, zwłaszcza w sezonie zachorowań na grypę?

Uposażenia żołnierzy zawodowych w 2025 roku [Tabela stawek]. Podwyżka z wyrównaniem od 1 stycznia

Minister Obrony Narodowej przygotował projekt rozporządzenia w sprawie stawek uposażenia zasadniczego żołnierzy zawodowych. Stawki te mają zostać podwyższone od 5,3% do 7,1% (w zależności od grupy uposażenia) ze skutkiem od 1 stycznia 2025 r. Zatem w 2025 r. (z wyrównaniem od 1 stycznia) nastąpi wzrost uposażenia zasadniczego od 400 zł dla szeregowych, 500 zł dla podoficerów oraz do 1100 zł dla generała - w porównaniu do dotychczasowych stawek. Najniższe uposażenie zasadnicze żołnierza zawodowego wzrośnie o 400 zł - z 6000 zł do 6400 zł.

Co pyli teraz? Kalendarz pylenia na cały rok

Należy pamiętać, że w Polsce, w niektórych regionach jest cieplej, w innych zimniej, w innym okresie pylić będą rośliny i drzewa w południowo-zachodniej części kraju, a w innym w północno-wschodnim. W Polsce najczęściej uczulają pyłki trwa, chwastów oraz drzew.

REKLAMA

Dzień Bezpiecznego Internetu. Ilu Polaków dzieli się swoimi danymi do logowania?

Czy Polacy udostępniają swoje dane do logowania? Z badania "Mobilny Portret Polaka" opublikowanego 11 lutego, w Dniu Bezpiecznego Internetu wynika, że 60 proc. badanych deklaruje, iż nie dzieli się z nikim swoimi danymi do logowania. Co piąty respondent przyznał, że padł ofiarą oszustwa w internecie.

Jak obliczyć trzynastkę dla pracownika samorządowego? RIO: nie można wliczać jednorazowych, nieperiodycznych wypłat do podstawy wymiaru dodatkowego wynagrodzenia rocznego

Regionalna Izba Obrachunkowa w piśmie z 28 stycznia 2025 r. wyjaśniła, że do podstawy wymiaru dodatkowego wynagrodzenia rocznego (tzw. trzynastki) wlicza się te składniki wynagrodzenia, które przyjmowane są do obliczenia ekwiwalentu pieniężnego za urlop wypoczynkowy, a także wynagrodzenie za urlop wypoczynkowy oraz wynagrodzenie za czas pozostawania bez pracy przysługujące pracownikowi, który podjął pracę w wyniku przywrócenia do pracy. Do tej podstawy nie wlicza się natomiast jednorazowych lub nieperiodycznych wypłat za spełnienie określonego zadania bądź za określone osiągnięcie.

Z Radomia polecisz tylko w dwóch kierunkach. Jeden wkrótce będzie zawieszony

Jedynie ponad 3 tys. pasażerów. Tylu odprawiło lotnisko w Radomiu w styczniu. To o połowę mniej niż w tym samym miesiącu 2024 roku. Polskie Porty Lotnicze przekazały, że na ten moment dostępne są dwa regularne kierunki lotów.

Jak obniżyć koszty obsługi zadań pomocy społecznej? Postulaty Unii Metropolii Polskich im. Pawła Adamowicza

Jak obniżyć koszty obsługi zadań pomocy społecznej? Postulaty Komisji ds. Polityki Społecznej i Ochrony Zdrowia Unii Metropolii Polskich im. Pawła Adamowicza dotyczące usprawnienia działania organów pomocy społeczne.

REKLAMA

Raport o stanie gminy 2025 szybko i bez błędów. Kielce i Jarocin już to robiłą ... z pomocą AI

Gminom pozostało nieco ponad 100 dni na przygotowanie obowiązkowych sprawozdań, w których co roku raportują kluczowe informacje i rozliczają się z efektów realizowanych projektów. Czy to dużo czasu? Niekoniecznie, biorąc uwagę, że gminom w zależności od ich wielkości i specyficznych potrzeb stworzenie takiego opracowania zajmuje od min. 120, do nawet 2500 godzin, czyli 312 dni (!) i może angażować aż 20 pracowników (Dane szacunkowe: Integrator Danych Miejskich IRMiR). Dlatego przygotowując raport, gmina musi nierzadko sięgać po dodatkowe wsparcie. Opracowanie dokumentu kosztuje sporo wysiłku, czasu i pieniędzy, ale zdarza się, że jego lekturą nie są zainteresowani radni, więc mieszkańcy tym bardziej. Te wszystkie problemy można rozwiązać za pomocą wsparcia sztucznej inteligencji, która wygeneruje sprawozdanie o gminie. Czy to może działać? Przypadki Kielc i Jarocina pokazują, że tak.

EU Navigate. Program wsparcia dla osób starszych z chorobą nowotworową

Zapraszamy do udziału w projekcie EU NAVIGATE prowadzonym przez Pracownię Badań nad Starzejącym się Społeczeństwem Uniwersytetu Jagiellońskiego Collegium Medicum działającą pod kierunkiem pani profesor Katarzyny Szczerbińskiej.

REKLAMA