Śląskie: Sejmik województwa śląskiego nadal z nieobsadzonym mandatem
REKLAMA
Mandat radnego Święczkowskiego, byłego szefa ABW, został wygaszony uchwałą sejmiku 14 listopada 2011 roku. Stało się to po tym, jak po wyborze na posła z listy PiS przesłał sejmikowi pismo, w którym wyraził wolę zrzeczenia się mandatu radnego z chwilą objęcia mandatu poselskiego. Jego zdaniem nie było to zrzeczenie warunkowe, a jedynie określające czas, kiedy stanie się skuteczne.
REKLAMA
Mandat poselski został mu jednak wygaszony z powodu niemożności łączenia go z funkcją prokuratora w stanie spoczynku. Święczkowski nie złożył ślubowania poselskiego i nie objął mandatu. W kolejnym piśmie skierowanym do sejmiku wycofał zrzeczenie. Mimo to radni sejmiku podjęli decyzję o wygaszeniu jego mandatu.
Od tego czasu mandat nie został obsadzony.
REKLAMA
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gliwicach w styczniu i w maju 2012 roku odrzucił skargi na wygaszenie mandatu. W pierwszym przypadku wskazał, że Święczkowski nie wyczerpał środków zaskarżenia decyzji radnych jeszcze w sejmiku; następnie uznał, że kolejną skargę złożył przedwcześnie - zanim uprawomocniła się decyzja w sprawie poprzedniej.
"W efekcie dopiero w listopadzie 2012 roku odbyła się merytoryczna rozprawa przed WSA w Gliwicach. Czekamy na ogłoszenie prawomocnego wyroku, bądź też informację o kasacji. Jeśli zainteresowany wystąpi z kasacją do NSA, to sprawa będzie trwała dalej i mandat nie zostanie obsadzony; w sytuacji gdy sąd nas poinformuje, że sprawa została rozstrzygnięta ostatecznie, a zainteresowany nie wystąpi z kasacją, powołany zostanie nowy radny na najbliższej sesji od daty powiadomienia o prawomocnym rozstrzygnięciu tej sprawy" - powiedział PAP przewodniczący sejmiku województwa śląskiego Andrzej Gościniak.
Gościniak powiedział, że sejmik nie mógł wcześniej uzupełnić składu radnych. "Podczas jednego z pierwszych posiedzeń WSA w Gliwicach zwrócił się do sejmiku z prośbą, by nie nastąpiły nieodwracalne skutki prawne w tej sprawie do czasu rozstrzygnięcia. Chodzi o to, że gdyby kolejny radny z listy wyborczej objął mandat, a sprawa rozstrzygnęła się na korzyść zainteresowanego, wtedy mielibyśmy na sali nie 48, a 49 radnych. Sąd sugerował, by nie wykonywać ruchów dopóki nie zakończy się postępowanie" - powiedział Gościniak.
Nie wiadomo, czy sprawa rozstrzygnie się do 21 stycznia - do dnia, w którym zaplanowano kolejne posiedzenie sejmiku, podczas którego ma dojść do wyboru nowego marszałka.
REKLAMA
Wyjaśnienia kwestii mandatu chce radny Michał Wójcik z Solidarnej Polski. W piśmie skierowanym do Państwowej Komisji Wyborczej napisał, że sprawa nieobsadzenia mandatu ma "określone konsekwencje" z powodu zbliżającego się wyboru marszałka oraz zarządu województwa śląskiego. "Brak obsadzenia mandatu oznacza, że tylko 47 reprezentantów wspólnoty samorządowej Województwa Śląskiego będzie miało możliwość wzięcia udziału w głosowaniu, zamiast 48 radnych" - napisał Wójcik. PAP powiedział, że w sytuacji, gdy zbliżają się ważne glosowania każdy głos może się okazać ważny, stąd istnieje potrzeba przyjrzenia się tej sprawie.
Zdaniem Wójcika sytuacja ta wywołuje także wątpliwości z punktu widzenia zapewnienia interesów społeczności okręgu sosnowieckiego, która od wielu miesięcy nie ma swojego reprezentanta. Ewentualnym następcą Święczkowskiego w sejmiku woj. śląskiego byłby prof. Wiesław Wójcik z Sosnowca.
REKLAMA
REKLAMA