Chiny: jeśli USA chcą wojny (celnej, handlowej i każdej innej), będziemy walczyć do końca

REKLAMA
REKLAMA
- Ambasada ChRL: jeśli Stany Zjednoczone chcą wojny, będziemy walczyć do końca
- Nowe cła wprowadzane przez USA
Ambasada ChRL: jeśli Stany Zjednoczone chcą wojny, będziemy walczyć do końca
"Jeśli Stany Zjednoczone naprawdę chcą rozwiązać problem fentanylu, to właściwą rzeczą jest skonsultowanie się z Chinami, traktując się nawzajem jak równy z równym" – czytamy we wpisie ambasady na platformie X. "Jeśli wojna jest tym, czego chcą Stany Zjednoczone, czy to wojna celna, wojna handlowa, czy jakikolwiek inny rodzaj wojny, to jesteśmy gotowi walczyć do końca" – zadeklarowała chińska misja dyplomatyczna.
REKLAMA
If the U.S. truly wants to solve the #fentanyl issue, then the right thing to do is to consult with China by treating each other as equals.
— Chinese Embassy in US (@ChineseEmbinUS) March 5, 2025
If war is what the U.S. wants, be it a tariff war, a trade war or any other type of war, we’re ready to fight till the end. https://t.co/crPhO02fFE
Po podobną retorykę sięgnął 4 marca br rzecznik chińskiego ministerstwa spraw zagranicznych Lin Jian, komentując podczas briefingu decyzję Donalda Trumpa o zwiększeniu do 20 proc. ceł na import z Chin do USA. Rząd w Pekinie "będzie grać do końca" - zapewniał przedstawiciel MSZ.
Lin, poproszony w środę o komentarz do wpisu placówki dyplomatycznej, oświadczył, że "nie widział tej deklaracji ambasady", a stanowisko rządu w Pekinie "w odpowiednich kwestiach" wyjaśnił poprzedniego dnia.
The fentanyl issue is a flimsy excuse to raise U.S. tariffs on Chinese imports. Our countermeasures to defend our rights and interests are fully legitimate and necessary.
— Spokesperson发言人办公室 (@MFA_China) March 4, 2025
The U.S., not anyone else, is responsible for the #FentanylCrisis inside the U.S. In the spirit of humanity… pic.twitter.com/OjvSEcZS6o
Nowe cła wprowadzane przez USA
Oficjalnym powodem wprowadzenia przez Waszyngton ceł, które objęły także, w różnym wymiarze, Kanadę i Meksyk, jest walka z przemytem z tych krajów fentanylu - opioidu, powodującego co roku śmierć setek tysięcy Amerykanów.
Według władz w Pekinie administracja Trumpa wykorzystuje problem związany z fentanylem do "oczerniania i przerzucania winy na Chiny oraz wywierania na nie presji i szantażowania je podwyżkami ceł". MSZ kilkukrotnie argumentowało, że "przyczyna problemu leży w samych Stanach Zjednoczonych", a taryfy go nie rozwiążą.
W opublikowanej we wtorek rządowej białej księdze zaznaczono, że ChRL podjęła działania, w tym obejmujące "dogłębną" współpracę z USA, które przyczyniły się do "osiągnięcia znaczących wyników" w nadzorze nad produkcją i dystrybucją fentanylu.
"Radzimy stronie amerykańskiej, aby porzuciła swoją (politykę) zastraszania i powróciła na właściwą ścieżkę dialogu i współpracy, zanim będzie za późno" - oświadczył rzecznik Lin w środę.
Po ogłoszeniu przez Trumpa pierwszych ceł na chiński import w ubiegłym miesiącu, Pekin odpowiedział m.in. 15-procentowymi taryfami na import węgla i skroplonego gazu ziemnego (LNG), a także 10-procentowymi stawkami na import ropy naftowej czy maszyn rolniczych. W związku z podwojeniem taryfy Chiny ogłosiły wprowadzenie ceł w wysokości od 10 do 15 proc. na import produktów rolno-spożywczych z USA.
Krzysztof Pawliszak (PAP)
krp/ szm/
REKLAMA
REKLAMA