Dane o skuteczności in vitro stanowią informację publiczną
REKLAMA
REKLAMA
WSA: MZ ma przekazać "Naszemu Bocianowi" dane o skuteczności in vitro
Ministerstwo Zdrowia jest zobowiązane do rozpatrzenia wniosku Stowarzyszenia „Nasz Bocian” ws. udostępnienia danych o skuteczności ośrodków uczestniczących w rządowym programie in vitro – orzekł w czwartek Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie.
REKLAMA
Stowarzyszenie na Rzecz Leczenia Niepłodności i Wspierania Adopcji „Nasz Bocian” występowało do resortu zdrowia o dane dotyczące skuteczności stosowania metody in vitro w poszczególnych ośrodkach realizujących program. Ostatecznie dane otrzymało, ale nie takie o jakie się zwracało.
Zobacz również: Udzielanie informacji publicznych prasie - podmioty zobowiązane
REKLAMA
WSA wskazał w czwartek, że żądana przez Stowarzyszenie informacja nosi charakter informacji publicznej; uznał też, że udostępnienie przez resort lakonicznej informacji nie było zrealizowaniem wniosku „Naszego Bociana”. Sąd orzekł, że bezczynność ministerstwa nie miała charakteru rażącego.
Rządowy program in vitro wystartował 1 lipca 2013 r.; przewidziany jest do 30 czerwca 2016 r. Łączna planowana kwota przeznaczona na jego realizację to 247 mln zł. W ramach programu finansowane mogą być maksymalnie trzy próby zapłodnienia in vitro dla jednej pary.
"Nasz Bocian" domaga się informacji o skuteczności poszczególnych klinik podkreślając, że dane na ten temat są kluczowe dla pacjentów – ok. 20 tys. par uczestniczących w programie.
Według stowarzyszenia o wyborze placówki decyduje obecnie przypadek, poczta pantoflowa czy osobiste preferencje, a powinny – obiektywne dane i twarde statystyki. Tym bardziej, że jak przekonuje Anna Krawczak z „Naszego Bociana”, skuteczność poszczególnych klinik – po pierwszym roku realizacji programu – była zróżnicowana i wahała się od kilku procent do ponad 40 procent.
REKLAMA
„Para posiada tylko trzy szanse, żeby skorzystać z metody in vitro w programie refundacyjnym; przyszli rodzice chcą te szanse wykorzystać jak najlepiej, bo za tym stoi ich przyszłe dziecko. Powinni mieć dostęp do pełnego spektrum informacji” – powiedziała PAP Krawczak.
Ministerstwo Zdrowia komentując dla PAP fakt złożenia przez „Naszego Bociana” skargi do WSA informowało w czerwcu, że według danych z Rejestru Medycznie Wspomaganej Prokreacji, w Programie Leczenia Niepłodności Metodą Zapłodnienia Pozaustrojowego na lata 2013-2016 zarejestrowanych jest ok. 20 tys. par, zakwalifikowanych - 16 tys. par, zaś w trakcie leczenia - 15 tys. par. W wyniku programu urodziło się ponad 2 tys. dzieci.
Rzecznik resortu Krzysztof Bąk przekazał wówczas PAP, że "stowarzyszenie zwróciło się o procentową skuteczność leczenia niepłodności metodą zapłodnienia pozaustrojowego w stosunku do wszystkich cykli (...) wykonanych przez każdego z realizatorów i zakończonych transferem zarodka lub zarodków, przeprowadzonych w okresie od 1 lipca 2013 r. do 1 lutego 2015 r. i zgłoszonych do rejestru". Jak wyjaśniał, MZ nie przekazało tych danych "w związku z koniecznością umożliwienia weryfikacji danych zawartych w rejestrze przez realizatorów".
Ministerstwo deklarowało wówczas, że pacjenci będą mieli możliwość zapoznać się z danymi na temat skuteczności transferów zarodków przez poszczególne placówki, kiedy zostaną one udostępnione i upublicznione.
Wyrok WSA jest nieprawomocny. Środkiem odwoławczym może być skarga kasacyjna do Naczelnego Sadu Administracyjnego, którą składa się w terminie trzydziestu dni od doręczenia stronie odpisu orzeczenia z uzasadnieniem. (PAP)
Polecamy serwis: Prawo administracyjne
REKLAMA
REKLAMA