Dziura budżetowa w 2026 r. zwiększa się już teraz. 3 miliardy z podatków, których nie będzie. Prezydenckie weta weryfikują nadmierny optymizm fiskalny rządu

REKLAMA
REKLAMA
W uchwalonym 5 grudnia br. budżecie na 2026 r. przewidziano deficyt w wysokości ponad 271 mld zł. Choć ustawa nie weszła jeszcze w życie, już dziś wiadomo, że deficyt będzie jeszcze większy - pisze Michał Ostrowski, ekspert Instytutu Podatków i Finansów Publicznych.
- Prezydenckie weta kosztowne dla budżetu na 2026 rok
- Rząd łamie własne obietnice i zmienia akcyzową mapę drogową
- Dodatkowe dochody w projekcie budżetu, mimo zapowiedzi weta Prezydenta
- Dochody-widmo powiększą i tak ogromną dziurę budżetową
Prezydenckie weta kosztowne dla budżetu na 2026 rok
W dniu 18 grudnia 2025 r. Karol Nawrocki odmówił podpisania trzech ustaw. Wśród nich znalazły się nowelizacja ustawy o zdrowiu publicznym i ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych oraz ustawa zmieniająca ustawę o podatku akcyzowym.
Pierwsza z tych ustaw przewidywała podwyżkę tzw. opłaty cukrowej, którą od 2020 r. objęte są m.in. napoje słodzone i energetyczne. Zakładano również zwiększenie podatku dochodowego od wygranych w konkursach, grach i zakładach wzajemnych. Druga ustawa wprowadzała wyższe stawki akcyzy na alkohol etylowy, piwo i wyroby winiarskie.
Projekty tych ustaw były efektem prac rządu nad pozyskaniem nowych dochodów, podjętych w połowie roku. Mimo że trafiły do Sejmu dopiero w połowie października i zostały uchwalone pod koniec listopada, ich skutki uwzględniono już we wrześniowym projekcie ustawy budżetowej. Podwyżka opłaty cukrowej i PIT-u miała zwiększyć dochody państwa w 2026 r. o 1,15 mld zł, a nowe stawki akcyzy – o 1,82 mld zł.
REKLAMA
REKLAMA
Rząd łamie własne obietnice i zmienia akcyzową mapę drogową
Takie działanie trudno uznać za racjonalne. Rząd złamał w ten sposób własną deklarację, zgodnie z którą ustawy zmieniające przepisy podatkowe miały być uchwalane z co najmniej sześciomiesięczną vacatio legis. Uwzględniając 21 dni na podpis Prezydenta, regulacje te zostały przyjęte dosłownie w ostatniej chwili. Zwracał na to uwagę sam premier, wnioskując do Marszałka Sejmu o skrócenie prac parlamentarnych.
Podwyższając akcyzę na alkohol, rząd naruszył również ustalenia tzw. akcyzowej mapy drogowej – harmonogramu stopniowych podwyżek podatku na lata 2022–2027. Dokument ten miał zapewnić stabilny wzrost dochodów budżetowych gwarantując przewidywalność dla biznesu. Trudno o zaufanie przedsiębiorców do państwa, które na chwilę przed nowym rokiem podatkowym łamie takie porozumienia.
Dodatkowe dochody w projekcie budżetu, mimo zapowiedzi weta Prezydenta
Tym trudniej uzasadnić uwzględnienie tych dochodów w budżecie na 2026 r., że już w sierpniu Kancelaria Prezydenta jasno sygnalizowała możliwość weta w tej sprawie. To kolejny przykład nadmiernego optymizmu fiskalnego rządu. W latach 2023–2025 dochody podatkowe były średnio przeszacowywane o 37 mld zł rocznie. Zwiększenie dochodów o 3 mld zł z podatków-widm pozwoliło „na papierze” zaniżyć i tak ogromny deficyt budżetowy. Ponadto, wpływy te zaklasyfikowano jako działania dyskrecjonalne. Pozwoliło to na zwiększenie nieprzekraczalnego limitu stabilizującej reguły wydatkowej. Dzięki temu w nowym roku będzie można wydać o 3 mld zł więcej, niż wynikałoby to z ograniczeń w ustawie o finansach publicznych.
Dochody-widmo powiększą i tak ogromną dziurę budżetową
Prace parlamentarne nad ustawą budżetową na 2026 r. znajdują się na samym finiszu. Sejm musi jedynie rozpatrzyć poprawki Senatu. Na tym etapie praktycznie nie ma już możliwości wprowadzenia istotnych zmian. Prezydent otrzyma więc do podpisu ustawę budżetową, która uwzględnia… dochody z ustaw zawetowanych przez niego samego. Trudno o optymizm w nadchodzącym roku fiskalnym, skoro dziura budżetowa powiększa się jeszcze przed jego rozpoczęciem.
Michał Ostrowski, Ekspert Instytutu Podatków i Finansów Publicznych
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA
