Dwukadencyjność w samorządach 2018 r.
REKLAMA
REKLAMA
Dwukadencyjność wójtów, burmistrzów i prezydentów miast w czwartek pozytywnie zaopiniowała, przy sprzeciwie opozycji, sejmowa komisja nadzwyczajna do zmian w Kodeksie wyborczym. Ograniczenie to ma nie dotyczyć wyborów przed dniem wejścia w życie nowych przepisów.
REKLAMA
W związku z wątpliwościami komisji o analizę propozycji dotyczącej dwukadencyjności w samorządach poproszone zostało w zeszłym tygodniu Biuro Legislacyjne. Na czwartkowym posiedzeniu komisji jego przedstawiciele zaproponowali inne brzmienie zapisu mówiącego o dwukadencyjności.
Zgodnie z nową propozycją ograniczenie możliwości kandydowania na wójta, burmistrza i prezydenta miasta ma nie dotyczyć wyborów na wójta, burmistrza i prezydenta miasta "przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy". Ograniczenie ma też zostać umieszczone w innym artykule Kodeksu wyborczego - określającym negatywne przesłanki dotyczące biernego prawa wyborczego.
Komisja nadzwyczajna rozpatrująca projekt zmian w Kodeksie wyborczym autorstwa PiS poparła sugestie Biura Legislacyjnego.
Zobacz: Prawo administracyjne
Przedstawiciel wnioskodawców Łukasz Schreiber (PiS) wyraził nadzieję, że tak sformułowane zapisy "rozwieją jakiekolwiek wątpliwości i fake newsy o tym, że PiS chce wprowadzić tzw. wsteczną dwukadencyjność".
Wykreślenia z projektu PiS dwukadencyjności chciały kluby opozycyjne: PO, Kukiz'15, Nowoczesna i PSL.
REKLAMA
"Naszą intencją nie było atakowanie, ale nawet konstytucjonaliści zwracali uwagę, że zaproponowany przez was zapis można inaczej interpretować" - zwrócił się do PiS poseł PO Jacek Protas. W jego ocenie poprzednie zapisy budziły wątpliwości, czy intencją nie jest wprowadzenie dwukadencyjności obejmującej poprzednie kadencje w samorządzie.
Jak podkreślił, pomimo zmiany w projekcie PiS Platforma będzie głosować przeciwko kadencyjności w samorządach, ponieważ byłoby to niezgodne z konstytucją, która ogranicza jedynie kadencje prezydenta. "Jeżeli jest intencja kadencyjności w samorządach, to trzeba to zapisać w konstytucji" - zaznaczył Protas.
Marcin Horała (PiS) odpowiedział, że konstytucja wprowadza ograniczenia prawa czynnego, nie odnosi się natomiast do biernego prawa wyborczego. Jak mówił, Kodeks wyborczy jest pełen ograniczeń biernego prawa wyborczego takich jak niekaralność i ograniczenia wiekowe, które nie mają umocowania konstytucyjnego. W jego ocenie PO "dorabia do konstytucji przepisy, których tam nie ma".
REKLAMA
Marek Wójcik ze Związku Miast Polskich uznał propozycję dwukadencyjności w samorządach za złą. Zapowiedział, że Związek będzie apelować do prezydenta Andrzeja Dudy o niepodpisywanie noweli Kodeksu wyborczego, jeżeli zostanie ona przyjęta przez Sejm.
Dwukadencyjność poparł Ruch Kontroli Wyborów. Jego przedstawicielka Ewa Stankiewicz zarzuciła posłom opozycji, że w ich ocenie "najbardziej demokratyczna byłaby putinowska Rosja". "Tam ta kadencja się nie kończy" - dodała. (PAP)
autor: Magdalena Cedro
edytor: Dorota Kazimierczak
REKLAMA
REKLAMA