Najnowszy projekt ustawy o ochronie sygnalistów [marzec 2024 r.]
REKLAMA
REKLAMA
Wygląda na to, że jednak pojęcie sygnalisty zostanie prowadzone do Polskiego porządku prawnego i ustawa o sygnalistach ma w tytule sygnalistów a nie osoby zgłaszające naruszenia. Taka drobna zmiana a cieszy.
REKLAMA
Jakie zmiany zaszły w najnowszym projekcie ustawy dotyczącej sygnalistów?
Po pierwsze, rozszerzono zakres przedmiotowy projektu ustawy o:
wolności i prawa człowieka i obywatela – pod tą kategorię da się podciągnąć naprawdę sporo naruszeń prawa,
handel ludźmi,
prawo pracy, a więc sygnalista będzie mógł zgłaszać mobbing, dyskryminację, molestowanie, naruszenia czasu pracy, naruszenie wolności związkowej lub uprawnienia związkowe i dziesiątki innych obszarów,
korupcję.
Jest to bardzo duży krok do przodu. Co prawda od dawna postuluję, że podmioty i organy publiczne powinny obligatoryjnie przyjmować zgłoszenia o każdym naruszeniu prawa, które może stanowić przestępstwo lub wykroczenia lub naruszenia praw pracowniczych, w tym o mobbingu lub dyskryminacji. Ale i tak jest bardzo dobra zmiana.
Po drugie podjęto cały szereg zmian, m.in.:
wyłączono ze stosowania ustawy sprawy związane z umowami offsetowymi oraz wykorzystaniem innych środków podejmowanych w celu ochrony podstawowych lub istotnych interesów bezpieczeństwa państwa,
dookreślono, że ochrona przysługuje sygnaliście od chwili dokonania zgłoszenia lub ujawnienia publicznego,
wprowadzono obowiązek rozstrzygnięcia kwestii przyjmowania lub odmowy przyjmowania zgłoszeń anonimowych w procedurach zgłoszeń wewnętrznych i zewnętrznych – szkoda, że po prostu nie wprowadzono obowiązku przyjmowania zgłoszeń anonimowych,
określono, że sygnalista (wobec którego dopuszczono się działań odwetowych) ma prawo do „odszkodowania w wysokości nie niższej niż dwunastokrotność przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia ... i zadośćuczynienia”,
przyznano sygnalistom nieodpłatna pomoc prawna i nieodpłatne poradnictwo obywatelskie, na gruncie ustawy o nieodpłatnej pomocy prawnej, nieodpłatnym poradnictwie obywatelskim oraz edukacji prawnej.
Sygnaliści w administracji publicznej. Przewodnik dla pracodawców
REKLAMA
Po trzecie doprecyzowania sposobu ustalenia liczby 50 osób wykonujących pracę zarobkową na rzecz podmiotu prawnego, jako warunku powstania obowiązku utworzenia procedury zgłoszeń wewnętrznych (wliczeniu podlegać będą pracownicy w przeliczeniu na pełne etaty lub osoby świadczące pracę za wynagrodzeniem na innej podstawie niż stosunek pracy). Ustalenia dokonuje się według stanu na dzień 1 stycznia lub 1 lipca danego roku.
Jest to zmiana w dobrym kierunku, choć postuluję by grupy kapitałowe i podmioty powiązane oraz jednostki samorządu terytorialnego wraz z podmiotami kontrolowanymi przez nie traktować jak jeden podmiot.
Po czwarte przedłużono termin wejścia ustawy w życie. Podmioty maja mieć 3 miesiące na wdrożenie systemy przyjmowania zgłoszeń wewnętrznych i 6 miesięcy na wdrożenie systemy przyjmowania zgłoszeń zewnętrznych od dnia ogłoszenia ustawy. Lepiej mieć 3 miesiące niż miesiąc ale nadal to nie dużo czasu.
Niestety nadal obawiam się, że często będzie jak z RODO. Kancelarie zaczną sprzedawać procedury strasząc karami. Te procedury po pierwsze nie będą dostosowane do podmiotu, a po drugie będą trafiać na półkę. Kierownictwo tych podmiotów będzie miało złudzenie, że spełniło obowiązek do pierwszego kryzysu. A przypominam, że czynem zabronionym jest również:
uniemożliwianie lub utrudnianie zgłoszenia,
podejmowanie działań odwetowych,
ujawnienie tożsamości osoby, która dokonała zgłoszenia, osoby pomagającej w dokonaniu zgłoszenia lub osoby powiązanej ze zgłaszającym (szczególnie ten czyn zabroniony łatwo popełnić w niektórych sytuacjach).
Ponadto w mojej ocenie osoby zarządzające danym podmiotem odpowiadają nie tylko za ustanowienie procedury ale również jej wdrożenie, aktualizację i efektywne oraz skuteczne stosowanie. Niestety w projekcie jest mowa tylko o ustanowieniu procedury. Zastosowano też nieostre określenie „Kto, będąc odpowiedzialnym za ustanowienie procedury zgłoszeń wewnętrznych”. W mojej ocenie odpowiada za to najwyższe kierownictwo a nie np. pracownik, któremu polecono ustanowić procedurę.
Sygnaliści w firmie. Przewodnik dla pracodawców
Czego nadal nie poprawiono według Pana w projekcie ustawy o sygnalistach?
Długo mógłbym wymieniać, ale takie najważniejsze, według mnie rzeczy to nadal:
powinno być jasno zapisane, ze zgłoszenia ustne to również zgłoszenia bezpośrednio u wskazanej osoby. Obecny przepis sugeruje, że zgłoszenia ustne to tylko zgłoszenia telefoniczne lub za pomocą innego systemu komunikacji głosowej,
umożliwienie podmiotom zlecania na zewnątrz nie tylko przyjmowania zgłoszeń ale też prowadzenia działań następczych w tym postępowań wyjaśniających – to według mnie powinno ulec zmianie,
umożliwienie grupom kapitałowym, spółkom powiązanym, urzędom lub jednostkom organizacyjnym w ramach jednej gminy (powiatu lub województwa) lub kilku gmin lub powiatom tworzenia i utrzymywania jednego systemu przyjmowania zgłoszeń i podejmowania działań następczych – to według mnie powinno ulec zmianie,,
w ustawie nadal się wymaga przyjęcia Regulaminu a nie wdrożenia i zarządzania skutecznym systemem przyjmowania zgłoszeń o naruszeniach, podejmowania działań następczych (w tym wyjaśniających) i ochrony sygnalistów. Ponieważ niestety nadal większość Polaków stosuje wykładnię językową a nie systemową czy funkcjonalną to większość podmiotów skupi się na przyjęciu procedury a nie na wdrożeniu i utrzymaniu systemów.
Czy jest szansa, że projekt ustawy o sygnalistach zostanie w końcu uchwalony?
Wygląda na to, że do końca marca projekt ustawy trafi do Sejmu. Doceniam zmiany na lepsze, jednak nadal mam nadzieję, że uda się projekt poprawić na etapie prac sejmowych.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.