REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Embarga i sankcje - od czego zależy skuteczność tych narzędzi nacisku?

Robert Nogacki
radca prawny
Embarga i sankcje - od czego zależy skuteczność tych narzędzi nacisku?
Embarga i sankcje - od czego zależy skuteczność tych narzędzi nacisku?
Shutterstock

REKLAMA

REKLAMA

Skuteczność narzędzi nacisku takich jak embarga i sankcje zależy w dużym stopniu zależy od wysokiej świadomości współzależności gospodarczo-politycznej między państwami. Wielopłaszczyznowe rozumienie mechanizmów rządzących gospodarką i polityką kraju, wobec którego mają zostać zastosowane te narzędzia jest kluczowa dla strategicznego zaplanowania sankcji w krótkiej i długiej perspektywie.

Według Instytutu Gospodarki Międzynarodowej Petersona „Economic Sanctions Reconsidered” jedynie 34% ze 174 badanych przypadków zastosowania sankcji w XX wieku odniosło sukces. Co ciekawe najmniej skuteczne okazały się te, które za cel stawiały sobie obalenie reżimu. Jakie są w takim razie czynniki zwiększające efektywność narzędzi nacisku, do których należą embarga czy sankcje, a co obniża ich skuteczność?

REKLAMA

Embargo jako narzędzie nacisku i efektywność jego wykorzystania

REKLAMA

Skuteczność stosowania embarga, czyli państwowego zakazu importu/eksportu z kraju określonego rodzaju towarów, jest dyskusyjna. Przykłady historycznych użyć tego narzędzia pokazują, że może być skutecznym środkiem wpływania na inne kraje, ale niesie ze sobą ryzyko dla gospodarki, sytuacji humanitarnej i stosunków międzynarodowych. Aby w wyniku zastosowania embarga, osiągnąć pożądane rezultaty, niezbędna jest dokładna analiza sytuacji gospodarczej, wyważone podejście i uwzględnienie wielu czynników ekonomicznych.

REKLAMA

Historia embarga sięga XVIII wieku. Wówczas oznaczało ono zakaz opuszczania portów przez statki niektórych państw i z reguły wiązało się z działaniami zbrojnymi lub zaostrzeniem nieporozumień gospodarczych. Jednym z pierwszych przykładów embarga jest blokada kontynentalna Wielkiej Brytanii. 21 listopada 1806 roku Napoleon Bonaparte wydał dekret zakazujący wszelkich kontaktów handlowych i pocztowych z Wielką Brytanią. Zakazał przyjmowania do portów europejskich statków przybywających z GB i będących w tranzycie do tego kraju. Wprowadzając embargo, rząd francuski próbował zadać cios „Pani Mórz”, jak wówczas nazywano Wielką Brytanię, a jednocześnie wesprzeć swój biznes. Przyniosło to jednak skutek odwrotny. Wielka Brytania zwiększyła handel zagraniczny, a Francja, wręcz przeciwnie, utraciła status potęgi morskiej.

Kolejny przykład, z arabskim embargo na ropę z 1973 r. kiedy kraje OPEC (Organizacja Krajów Eksportujących Ropę Naftową), a także Egipt i Syria ogłosiły embargo na dostawy ropy do krajów zachodnich, które wspierały Izrael podczas wojny Jom Kippur z Syrią i Egiptem. Zakaz eksportu ropy dotknął USA, Wielką Brytanię, Kanadę, Holandię i Japonię. W ciągu następnego roku cena ropy w tych krajach wzrosła czterokrotnie. Spowodowało to poważny kryzys gospodarczy. I tak, w lutym 1974 roku na prawie co piątej amerykańskiej stacji benzynowej nie było ani kropli benzyny. Holandia wprowadziła odpowiedzialność karną za nadmierne zużycie energii, a brytyjski premier nawoływał obywateli, aby zimą ogrzewali tylko jeden pokój w domu. Arabskie embargo skończyło się w marcu 1974 r., ale wywołało duże zmiany w Stanach Zjednoczonych i Europie. Zaczęto rozwijać alternatywne źródła energii, wzrosło zainteresowanie technologiami energooszczędnymi, utworzono strategiczne rezerwy ropy naftowej, które miały zapobiegać podobnym sytuacjom w Europie i USA w przyszłości.

Przykładem embarga nakładanego przez organizacje międzynarodowe jest embargo handlowe i finansowe, nałożone na Irak przez Radę Bezpieczeństwa ONZ, 6 sierpnia 1990 r., cztery dni po inwazji reżimu Saddama Husajna na Kuwejt. Pierwotnym celem wprowadzonych ograniczeń było zmuszenie Iraku do wycofania swoich wojsk z Kuwejtu, zapłacenia odszkodowań i zniszczenia broni masowego rażenia, którą jak przypuszczano, Irak posiada. Embargo zabraniało wszelkich form stosunków handlowych i gospodarczych z Irakiem, z wyjątkiem dostaw leków i żywności. Jednocześnie międzyresortowa misja ONZ zauważyła, że ludność republiki może stanąć w obliczu dotkliwego niedoboru żywności. Aby temu zapobiec, 14 kwietnia 1995 r. Rada Bezpieczeństwa ONZ przyjęła program „ropa za żywność”, który umożliwiał ograniczony eksport irackiej ropy w celu finansowania zakupów podstawowych towarów. Embargo nałożone na Irak nie spełniło swoich celów politycznych. Saddam Husajn utrzymał się u władzy i nie zmienił kursu politycznego do 2003 roku czyli do inwazji USA na Irak.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Jak widać embargo to miecz obosieczny. Zwycięzcami w tej sytuacji są zazwyczaj państwa trzecie, które nie są zaangażowane w konflikt i nie podlegają ograniczeniom. Otwierają się przed nimi nowe rynki, na których mogą ustalać własne, korzystne ceny i zasady współpracy gospodarczej.

Skuteczność stosowania sankcji

Współczesnym przykładem, pozwalającym na analizę skuteczności stosowania sankcji, czyli środków używanych wobec strony naruszającej jakąś umowę, są sankcje wprowadzane na Federację Rosyjską w związku z konfliktem ukraińskim. Od 2014 r, czyli od momentu aneksji Krymu w życie weszło kilkanaście pakietów sankcji nałożonych wobec Rosji, obejmujących zarówno embarga handlowe, jak i sankcje wobec osób fizycznych i prawnych. Wprowadzono między innymi: embargo na eksport do Rosji produktów wojskowych i zaawansowanych technologii, komputerów, samolotów i części zamiennych, sprzętu do rafinacji ropy naftowej i innych towarów. Aby pozbawić agresora środków na finansowanie wojny, wprowadzono także zakaz importu z Rosji węgla, stali, złota, nawozów sztucznych, drewna i cementu. Zakupu rosyjskiej ropy, przewożonej tankowcami, odmówiły zarówno Stany Zjednoczone, jak i Unia Europejska, a na jej dostawy do innych krajów wprowadzono limit cenowy do 60 dolarów za baryłkę. Zamrożono rosyjskie aktywa na Zachodzie na kwotę blisko 300 mld USD, a kilku tysiącom Rosjan zabroniono wjazdu na teren państw zachodnich. W kampanii sankcyjnej uczestniczy około 50 krajów, a kolejnych 6 ogłosiło blokowanie obchodzenia sankcji.

Już na początku tej kampanii, do 7 marca 2022 roku Rosja stała się światowym liderem pod względem liczby nałożonych sankcji, wyprzedzając Iran. Na jej przedsiębiorstwa i indywidualnych obywateli wprowadzono ponad 11 tys. ograniczeń. Według prognoz Instytutu Gospodarki Światowej w Kilonii długoterminowe i ciągłe sankcje mogą doprowadzić do rocznego spadku PKB Rosji o 9%. Jak na razie, prognozy te się nie sprawdzają. Co prawda w 2022 r. rosyjski PKB odnotował spadek o 2,1% w stosunku do roku poprzedniego, ale już w kolejnym 2023 r. nastąpił wzrost tego wskaźnika o 3,5%, a MFW prognozuje (prognoza ze stycznia 2024), że w tym roku nastąpi wzrost PKB Rosji o 2,6%. Powodem ograniczonej skuteczności działań Zachodu wobec Rosji są najprawdopodobniej luki w systemie sankcji, które w dalszym ciągu pozwalają omijać zakazy. W tym celu wykorzystywane są szare schematy oraz dostawy poprzez pośredników.

Wprowadzone środki jak dotąd nie wpłynęły też na determinację Moskwy do prowadzenia operacji wojskowej w Ukrainie. Nie oznacza to jednak że są bezskuteczne. Konsekwentnie prowadzone oddziałania sankcyjne będą mila długofalowe skutki dla Rosji i mogą wyrządzić długoterminowe szkody.

Ukraińscy analitycy zauważają, że sankcje w długiej perspektywie będą miały wpływ na poziom życia zwykłych Rosjan. Już teraz obserwujemy 2-3 krotny wzrost cen niektórych z podstawowych produktów żywnościowych, zwłaszcza importowanych, a to wpływa na portfele Rosjan.

Dodatkowo jeśli embarga na ropę i gaz będą konsekwentnie kontynuowane i zaostrzone, doprowadzą do obniżenia kosztów ropy i gazu. A to z kolei osłabi rosyjską gospodarkę i jej potencjał militarny.

Ponadto sankcje mają też wpływ na zachowanie zagranicznych kontrahentów Rosji, którzy będą musieli uwzględnić wprowadzane ograniczenia, w obawie przed sankcjami wtórnymi, postępowaniami administracyjnymi, a nawet karnymi. Podobne ryzyka dotyczą także firm z krajów przyjaznych Rosji. Na poziomie politycznym ich rządy mogą nie przyłączać się do kursu Zachodu, ale poszczególne firmy zmuszone są zachować ostrożność lub wręcz ograniczać partnerstwo z Rosją. Dotyczy to szczególnie firm, które działają na arenie międzynarodowej, w swoich płatnościach korzystają z amerykańskiego dolara lub walut innych krajów zachodnich, a także w swojej pracy opierają się na zachodnich technologiach, oprogramowaniu czy patentach. Ostatecznie sam biznes przejmuje funkcje nadzoru, odcinając transakcje z jurysdykcjami objętymi sankcjami.

Embarga i sankcje w krótkiej i długiej perspektywie

Podsumowując, z analiz wynika, że skuteczność narzędzi nacisku takich jak embarga i sankcje zależy w dużej mierze od wysokiej świadomości współzależności gospodarczo-politycznej między państwami. Wielopłaszczyznowe rozumienie mechanizmów rządzących gospodarką i polityką kraju, wobec którego mają zostać zastosowane te narzędzia jest kluczowa dla strategicznego zaplanowania sankcji w krótkiej i długiej perspektywie. Tam gdzie nie przecenia się narzędzi zadających szybkie bezpośrednie ciosy w gospodarkę oczekując natychmiastowych efektów, ale stawia równolegle na rozwiązania, które dają długofalowe skutki również w obszarze społecznym, wydają się być najbardziej skuteczne.

Nie ma wątpliwości, że skuteczność sankcji można poprawić także poprzez uszczelnienie całego systemu sankcyjnego i wypracowanie jedności stanowiska odnośnie tych instrumentów wśród krajów nakładających obostrzenia. Strach przed sankcjami wtórnymi może być skutecznym impulsem do przestrzegania przez przedsiębiorstwa czy państwa systemów sankcyjnych.

Autopromocja

REKLAMA

Źródło: INFOR

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:

REKLAMA

QR Code

© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.

Sektor publiczny
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Będą pieniądze na budowę i przystosowanie schronów. Nawet 6 mld zł rocznie

Szef MSWiA Tomasz Siemoniak poinformował, że ok. 6 mld zł rocznie będzie przeznaczonych na budowę i przystosowanie schronów w samorządach. Niebawem na ten cel zostanie przekazanych 0,15 pkt proc. PKB.

Znów rekord odprawionych pasażerów z Lotniska Chopina. Dokąd latamy najczęściej?

W ciągu 10 miesięcy Lotnisko Chopina odprawiło ponad 18 mln pasażerów. Tylko w październiku Okęcie odprawiło blisko 1,9 mln podróżnych. Najwięcej osób podróżowało w niedzielę, 6 października – 68 tys. 883.

Rośnie liczba ubezpieczonych cudzoziemców. Na koniec października było ich 1 mln 191 tys. [Dane ZUS]

Zakład Ubezpieczeń Społecznych poinformował o wzroście liczby ubezpieczonych cudzoziemców. Jak wynika z najnowszych danych ZUS, na koniec października 2024 r. do ubezpieczeń społecznych w ZUS było zgłoszonych 1 mln 191 tys. cudzoziemców.

MEN: Jest 27 000 nauczycieli religii. 45% poradzi sobie z ograniczeniem godzin religii z 2 do 1 tygodniowo [Wykaz]

MEN podał informacje o liczbie katechetów w Polsce (w tym liczbę katechetów mających uprawnienia do nauki innego przedmiotu). Przeszło 27 000 nauczycieli wiąże swoje zajęcia zawodowe z nauczaniem religii. I taka jest liczba osób, które z niepokojem czekają na ostateczny kształt lekcji religii. Czy min. Barbarze Nowackiej uda się redukcja liczby godzin religii z 2 do 1 tygodniowo? Czy za drugą godzinę odbywającą się np. w salkach katechetycznych rząd wypłaci wynagrodzenia katechetom? Na ogólną liczbą 27 000 katechetów uczyć innego przedmiotu niż religia może 12 304 nauczycieli. 

REKLAMA

W Sejmie: Dla krwiodawców nie 2 a 3 dni wolne od pracy. Państwo przejmuje koszt wynagrodzeń [Przykład]

W Sejmie propozycja: Nowy dzień wolny. I to państwo płaci za trzy dni wolnego od pracy dla krwiodawców. Od razu trzeba ocenić szansę na nowelizację przepisów na zerową, ale zobaczmy jak wyglądałyby przepisie po zmianie. I które trzeba zmienić. Może się kiedyś uda?

Szkoły nauczą dzieci odróżniania prawdy od manipulacji. Zmiany w systemie edukacyjnym w celu lepszego wykorzystania narzędzi cyfrowych

Do 2035 r. Polska ma zdrożyć jeden z kamieni milowych KPO - Politykę Cyfrowej Transformacji Edukacji. Chodzi m.in. o przemodelowanie kształcenia tak, by uczyć dzieci odróżniania prawdy od manipulacji, weryfikowania źródeł i korzystania z nich, a także mądrego używania narzędzi sztucznej inteligencji.

Będzie zmiana zasad sporządzania sprawozdań budżetowych. Projekt rozporządzenia w sprawie sprawozdawczości budżetowej

Projektowane nowe rozporządzenie w sprawie sprawozdawczości budżetowej ma dostosować obecne zasady sporządzania sprawozdań do nowej ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego. Projekt zawiera m.in. nowe wzory i instrukcje sporządzania sprawozdań składanych przez JST.

Młodzieżowe Słowo Roku 2024. Znamy finałową dwudziestkę plebiscytu

Na liście 20 słów w plebiscycie na Młodzieżowe Słowo Roku 2024 znalazły się m.in. "aura", "skibidi", "yapping", "czemó" i "womp womp". Organizatorem plebiscytu jest Wydawnictwo Naukowe PWN.

REKLAMA

Młodzieżowe Słowo Roku 2024: finałowa 20-ka. Co znaczą te słowa? Można już głosować

Pierwszy etap dziewiątego plebiscytu PWN – Młodzieżowe Słowo Roku – jest już za nami! Dzięki zaangażowaniu głosujących do plebiscytowej bazy trafiło tysiące ciekawych słów i wyrażeń, spośród których Jury wyłoniło finałową dwudziestkę. Teraz czas na kolejną rundę – można już głosować na swoje ulubione słowo! Organizator plebiscytu, Wydawnictwo Naukowe PWN, czeka na głosy tylko do 30 listopada. Już niebawem przekonamy się, które słowo zostanie tym SZCZEGÓLNYM dla współczesnej, młodzieżowej polszczyzny.

Rolnicy protestują przeciwko umowie UE-Mercosur: obawy o zalew taniej żywności z Ameryki Południowej

Europejscy rolnicy głośno sprzeciwiają się umowie handlowej UE-Mercosur, która ma być podpisana podczas nadchodzącego szczytu G20. Obawiają się, że tani import z Ameryki Południowej zagrozi ich konkurencyjności. Rolnicy podkreślają, że tamtejsze produkty nie spełniają unijnych standardów zrównoważonego rozwoju, co obniża koszty produkcji.

REKLAMA