Zmiana nazwy ulicy także przez wojewodę – znikną ostatni totalitarni patroni placów i ulic
REKLAMA
REKLAMA
Jeżeli nazwa obowiązuje w dniu wejścia w życie ustawy – samorządy otrzymają rok na dostosowanie nazw do nowych wymogów. W przypadku niewywiązania się z tego obowiązku do dnia 2 września 2017 roku, wojewoda będzie zobligowany do wydania zarządzenia zastępczego, w którym zmieni nazwę na zgodną z wymogami ustawy. Gwarancją dla samorządu ma być uzależnienie wykonania kompetencji przez wojewodę od opinii IPN.
REKLAMA
Przedmiot regulacji - ulice bez komunistycznych patronów
REKLAMA
Projekt ustawy pochodził od Senatu i był motywowany dwudziestopięcioleciem zmian ustrojowych w Polsce. Zdaniem Senatu komunistyczni patronowie nazw ulic i placów działają na społeczeństwo demoralizująco. Nadal można spotkać w polskich gminach ulice Armii Ludowej, czy też Polskiej Partii Robotniczej.
Istotą wprowadzonej procedury jest przyznanie wojewodzie kompetencji do stwierdzenia nieważności uchwały nadającej nazwę propagującą ustrój totalitarny - w przypadku jej nadania później niż 2 września 2016 roku. Jeżeli w ciągu 3 miesięcy od dnia uprawomocnienia się rozstrzygnięcia nadzorczego nie zostanie nadana nowa nazwa, a jej nadanie będzie konieczne do oznaczania adresów, wojewoda został zobligowany do wydania zarządzenia zastępczego, w którym nada nazwę zgodną z wymogami ustawy.
W przypadku nazw nadanych do dnia wejścia w życie ustawy włącznie, samorządy mają czas na dostosowanie nazw do dnia 2 września 2017 roku. Po upływie tego terminu wojewoda będzie zobligowany do wydania zarządzenia zastępczego, w którym zmieni sporną nazwę.
REKLAMA
W obu przypadkach skorzystanie przez wojewodę z przyznanych kompetencji zostało uzależnione od uzyskania opinii potwierdzającej niezgodność spornej nazwy z ustawą, która to opinia będzie wydawana przez Instytut Pamięci Narodowej - Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu.
W odniesieniu do nazw ulic, budynków, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej, obowiązujących w dniu 2 września 2016 roku, samorządy mają rok na zmianę nazwy. Po tym czasie wojewoda będzie uprawniony do wydania zarządzenia zastępczego, którym zmieni sporną nazwę. W odniesieniu do nazw nadawanych po 2 września 2016 roku, wojewoda będzie posiadał kompetencję do stwierdzenia nieważności uchwały nadającej sporną nazwę i dopiero wobec braku reakcji samorządu – do nadania nowej nazwy ulicy.
Ustawa znajdzie zastosowanie do nazw budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej, w tym dróg, ulic, mostów i placów, nadawanych przez jednostki samorządu terytorialnego, ich związki oraz związki metropolitalne. Nazwy takie nie mogą upamiętniać osób, organizacji, wydarzeń lub dat symbolizujących komunizm lub inny ustrój totalitarny, ani w inny sposób takiego ustroju propagować. Za propagujące komunizm, w myśl ustawy, „uważa się także nazwy odwołujące się do osób, organizacji, wydarzeń lub dat symbolizujących represyjny, autorytarny i niesuwerenny system władzy w Polsce w latach 1944-1989”.
Polecamy: Nowe umowy zlecenia i inne umowy cywilnoprawne od 1 stycznia 2017 r.
Sytuacje sporne
Określenie, czy nazwy propagują ustrój komunistyczny lub inny ustrój totalitarny może być problematyczne. Z tego też względu IPN już teraz deklaruje pomoc samorządom w określeniu, czy nadane bądź planowane nazwy propagują ustrój komunistyczny lub inny totalitarny, w rozumieniu ustawy. Dane kontaktowe do osób odpowiedzialnych w poszczególnych oddziałach dostępne są na stronie internetowej IPN: http://ipn.gov.pl/pl/aktualnosci/polityka-historyczna/zmiany-nazw-ulic/33303,Komunikat-w-sprawie-nazw-ulic-placow-oraz-patronow-i-imion-instytucji-publicznyc.html
Gminna biblioteka publiczna nosi nazwę postaci, której niektórzy mieszkańcy zarzucali bycie symbolem ustroju komunistycznego. Według innych mieszkańców osoba ta była co prawda wykorzystywana przez komunistyczną propagandę, co nie wpływa jednak na ocenę jej osiągnięć. Jeśli gmina nie podejmie uchwały o zmianie nazwy do 2 września 2017 roku oraz jeśli nazwa ta zostanie uznana przez wojewodę za propagującą ustrój komunistyczny i IPN wyda opinię potwierdzającą taki przymiot nazwy, wówczas wojewoda będzie zobligowany do zmiany nazwy biblioteki zarządzeniem zastępczym. Gmina może zabezpieczyć się poprzez sporządzenie wniosku do odpowiedniego oddziału IPN i wydanie przez Instytut opinii, w której nie zostanie potwierdzona niezgodność nazwy z ustawą.
Wydana przez IPN, na wniosek samorządu, informacja nie będzie miała charakteru wiążącego. IPN formalnie będzie mógł zmienić zajęte stanowisko. Jeśli IPN zmieni opinię na skutek wniosku wojewody, a w sprawie nie zostaną ujawnione nowe okoliczności, skorzystanie z kompetencji do wydania zarządzenia zastępczego przez wojewodę budziłoby uzasadnione wątpliwości pod kątem legalności postępowania wojewody.
Drogi wewnętrzne
Wydanie zarządzenia zastępczego w sprawie nadania nazwy drodze wewnętrznej wymaga uzyskania pisemnej zgody właścicieli terenów, na których jest ona zlokalizowana. Pisemna zgodna wymagana jest zarówno gdy nazwa została nadana przed, jak i po wejściu w życie ustawy.
Konsekwencje wejścia w życie ustawy
Wprowadzone zmiany na podstawie ustawy nie będą miały wpływu na ważność dokumentów zawierających nazwę dotychczasową, jak również wolne od opłat będą wszelkie pisma oraz postępowania sądowe i administracyjne w sprawach dotyczących ujawnienia w księgach wieczystych oraz uwzględnienia w rejestrach, ewidencjach i dokumentach urzędowych zmiany nazwy dokonanej na podstawie ustawy.
Ze względów finansowych, w szczególności mniejsze gminy często nie mogły pozwolić sobie na zmianę nazw wzbudzających kontrowersje. Jednak z drugiej strony, propagowanie ustrojów totalitarnych jest nie tylko „demoralizujące”, ale wręcz penalizowane na gruncie art. 256 k.k. Ustawa z pewnością wywoła spory, zwłaszcza w odniesieniu do nazw upamiętniających postacie, których działalność nie jest jednoznacznie oceniana.
Ustawa wprowadza ograniczenie w czasie kompetencji wojewody do zmiany spornej nazwy – w terminie 3 miesięcy od upływu okresu wyznaczonego samorządom na zmianę nazw ulic. Do terminu na wydanie zarządzenia zastępczego nie wlicza się jednak okresu wydawania opinii przez IPN - co do zasady dwutygodniowego.
Na pozytywną ocenę zasługuje inicjatywa Instytutu Pamięci Narodowej, mająca zapobiegać spornym sytuacjom i zabezpieczać interesy samorządu. Należy jednak podkreślić, że procedura wydawania opinii przez IPN na wniosek samorządu nie została uregulowane w ustawie - brakuje zatem wyraźnego i znajdującego ustawową podstawę trybu zabezpieczenia przed skutkami rozbieżności w ocenach konkretnych postaci, dat oraz wydarzeń.
Artur Tim, Mariański Group
REKLAMA
REKLAMA