Koronawirus. Nauka zdalna - co z uczniami, którzy nie mają komputerów?
REKLAMA
REKLAMA
Od 12 marca do 10 kwietnia zajęcia stacjonarne w szkołach i przedszkolach są zawieszone. Od środy 25 marca szkoły i przedszkola mają obowiązek nauczania na odległość.
REKLAMA
Szef MEN wywiadzie dla telewizji wPolsce.pl tłumaczył, że resort zdaje sobie sprawę, że nie wszyscy nauczyciele i nie wszyscy uczniowie mają dostęp do komputerów i internetu. W przypadku nauczycieli wskazywał, że sprzęt powinni im zapewnić dyrektorzy szkół, wypożyczając szkolne komputery lub dając możliwość pracy w szkolnej pracowni.
Jeśli chodzi o uczniów wymieniał możliwość przekazywania im wydrukowanych materiałów poprzez np. tradycyjną pocztę lub kierowców zatrudnianych przez gminy, a także kontaktowania się z nimi telefonicznie. Jak mówił, rozpatrywana jest też pomoc ze strony MEN i resortu cyfryzacji.
Polecamy: Uprawnienia rodziców w pracy
"Będziemy się starali znaleźć dodatkowe środki na zakup komputerów, laptopów tak, aby można było pomóc w przypadkach najtrudniejszych, gdzie są najniższe dochody, jest największa liczba dzieci nieposiadających znacznych środków" - poinformował. Dodał, że w ciągu dwóch dni razem z ministrem cyfryzacji przekaże informacje w tej sprawie.
Zaapelował też do samorządów, by w miarę możliwości kupowały potrzebny sprzęt.
Minister był też pytany, czy nowo wprowadzane przez rząd obostrzenia ograniczą gromadzenie się młodzieży, np. w Warszawie na bulwarach wiślanych. "Takie było założenie, że tego typu zgromadzenia zostaną ograniczone po to, abyśmy mogli doprowadzić do ograniczenia rozprzestrzeniania się choroby" - powiedział.
REKLAMA
Dopytany, czy na ten moment jest w stanie określić, czy przerwa w chodzeniu do szkół będzie ponownie przedłużona, odpowiedział, że jest na to za wcześnie. "Jeśli te wszystkie restrykcyjne zarządzenia uda się wprowadzić w życie, Polacy będą je przestrzegali, jest nadzieja, że po Wielkanocy uda się powracać do tradycyjnego modelu funkcjonowania, także szkół" - ocenił.
We wtorek premier Mateusz Morawiecki i minister zdrowia Łukasz Szumowski ogłosili, że w tym dniu zaczyna obowiązywać zakaz wychodzenia z domu, poza sytuacjami, kiedy idziemy do pracy, sklepu, apteki czy wyprowadzamy psa i zakaz gromadzenia więcej niż dwóch osób. W mszy lub innym obrzędzie liturgicznym nie będzie mogło uczestniczyć jednocześnie więcej niż 5 osób, wyłączając z tego osoby sprawujące posługę. W dalszym ciągu obowiązują pozostałe ograniczenia - w działalności galerii handlowych, działalności gastronomicznej i rozrywkowej. Wciąż także działa obowiązkowa 14-dniowa kwarantanna dla powracających zza granicy.
REKLAMA
REKLAMA