Jak dzielić środki finansowe dla szkoły
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
Trudno oceniać koncepcje bonu oświatowego opracowane przez Ministerstwo Edukacji Narodowej, bowiem żadna z nich, jak dotychczas, nie została publicznie zaprezentowana. Dziś, z pewnym niepokojem, możemy odnieść się jedynie do bardzo ogólnych informacji na ten temat. Moim zdaniem pewien rodzaj bonu oświatowego w naszym kraju już funkcjonuje. Myślę tu o finansowym standardzie powiększanym o odpowiednie wagi, przyjętym do naliczania części oświatowej subwencji ogólnej dla jednostek samorządu terytorialnego.
REKLAMA
Można również stwierdzić, że już dziś publiczny pieniądz idzie za uczniem, bowiem przy obliczaniu subwencji oświatowej uwzględnia się, bazując na danych statystycznych, liczbę uczniów w poszczególnych typach i rodzajach szkół i placówek. Niektóre samorządy opracowały i stosują wewnętrzne zasady - wzory podziału środków przeznaczonych na zadania oświatowe na poszczególne jednostki organizacyjne. Ta metoda może się sprawdzić w jednostkach samorządowych o rozbudowanej sieci szkół i placówek, bowiem zapewnia możliwość względnie sprawiedliwego i obiektywnego podziału środków finansowych.
Jednak w mniejszych gminach czy powiatach istnieje możliwość przeprowadzenia szczegółowej analizy potrzeb poszczególnych jednostek oświatowych i potraktowanie ich w sposób indywidualny. Warto, zatem skupić się nad doskonaleniem obecnie istniejącego systemu podziału części oświatowej subwencji ogólnej, a w szczególności zadbać o wyższą wartość standardu. Warto promować dobre praktyki stosowane przez niektóre jednostki samorządowe - z pewnością są one godne zainteresowania i powinny być powielane. Nie powinno się narzucać z góry ustalonych zasad podziału środków finansowych na poszczególne szkoły i placówki.
Kłóci się to z ideą samorządności i może sugerować brak zaufania do organów prowadzących szkoły co do troski i staranności w zapewnieniu wszystkim podmiotom funkcjonującym w systemie oświaty odpowiednich warunków prowadzenia przez nie działalności.
MAREK TRAMŚ
starosta polkowicki
REKLAMA
REKLAMA