Zaniżanie dotacji oświatowej dla niepublicznych przedszkoli - wyrok SN
REKLAMA
REKLAMA
Dlaczego dotacje były zaniżane przez gminy?
Temat zaniżonych dotacji stał się głośny kilka lat temu, kiedy okazało się, że jednostki samorządu terytorialnego w wielu miejscach w Polsce - trudno ocenić z jakich dokładnie przyczyn - często zaniżały podstawę ustalania dotacji m.in. poprzez odejmowanie wpłat rodziców czy nie uwzględniając niektórych wydatków zaplanowanych de facto na przedszkola publiczne. W efekcie, znacznemu zaniżeniu ulegała kwota dotacji na każde dziecko w przedszkolu. Kiedy właściciele przedszkoli zorientowali się w niezgodnych z prawem praktykach gmin, próbowali rozwiązać sprawę polubownie, jednak w większości wypadków ostatecznie zmuszeni byli skierować sprawy do sądu o zwrot zaniżonych dotacji.
REKLAMA
Skarga kasacyjna na niekorzystne dla przedszkoli orzeczenie sądu apelacyjnego
Orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 9 lipca 2020r. stanowi konsekwencję skargi kasacyjnej wywiedzionej od wyroku Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu w sprawie I ACa 288/18. Na to właśnie orzeczenie Sądu Apelacyjnego, jako bardzo korzystne dla gmin, powoływał się wielokrotnie w wielu swoich wystąpieniach Związek Miast Polskich, wskazując je jako podstawę uchylania się gmin od odpowiedzialności za zaniżenie dotacji oświatowej i uniknięcie konsekwencji finansowych.
Sąd Apelacyjny z Wrocławia podważa dotychczasowe orzecznictwo
REKLAMA
Sąd Apelacyjny w sprawie I ACa 288/18 odstąpił od ugruntowanego w judykaturze od blisko 15 lat stanowiska, uznając, iż przepis art. 90 ust. 2b ustawy o systemie oświaty nie stanowi dostatecznej podstawy prawnej roszczenia o zapłatę różnicy między należną a wypłaconą dotacją oświatową. Roszczenie o zapłatę („uzupełnienie” dotacji) miałoby wygasać z chwilą zamknięcia danego roku budżetowego, a osobie prowadzącej przedszkole pozostawałoby jedynie dochodzenie odszkodowania na zasadach ogólnych - o ile organ prowadzący przedszkole jest w stanie zidentyfikować i wykazać wysokość poniesionej szkody w związku z niewypłaceniem dotacji w należnej wysokości.
W ocenie wrocławskiego sądu apelacyjnego charakter świadczenia, do którego zobowiązana jest gmina, uniemożliwia jego realizację w kilka lat po czasie, w którym miało to nastąpić. Co więcej, niewypłacenie dotacji samo w sobie nie stanowi szkody i konieczne byłoby udowodnienie szkody majątkowej stanowiącej konsekwencję zaniżenia dotacji (np. zaciągniecie kredytu celem pokrycia kosztów działalności).
Czy działanie niezgodnie z prawem może nie mieć konsekwencji?
Takie stanowisko sądu apelacyjnego jest bardzo niekorzystne dla przedszkoli niepublicznych. Osoby prowadzące tego rodzaju jednostki oświatowe niejednokrotnie w ogóle nie były świadome zaniżania dotacji i działały w zaufaniu do gmin. Nawet wykazanie zaniżenia dotacji nie uprawniałoby przedszkola do żądania ich uzupełnienia. Nie dziwi zatem ogromny entuzjazm gmin wobec wspomnianego orzeczenia, albowiem w większości przypadków (gdy niemożliwe lub znacznie utrudnione byłoby wyliczenie szkody, którą poniosło przedszkole) pozostawałyby one bezkarne, a ich nierzetelność w wyliczaniu dotacji zostałaby nagrodzona.
Wygrana przed Sądem Najwyższym
Przeciwko takim praktykom wystąpili prawnicy kancelarii prawnej LEXBRIDGE z Wrocławia, którzy złożyli skargę kasacyjną w Sądzie Najwyższym.
REKLAMA
„W mojej ocenie orzeczenie Sądu Apelacyjnego z Wrocławia niekorzystne dla naszego Klienta podważa 15 lat linii orzeczniczej sądów w całej Polsce. Nie mogliśmy przejść obok tego faktu obojętnie. W grę wchodziło przecież dobro nie tylko pojedynczej jednostki oświatowej, ale wielu tysięcy takich placówek, które opiekują się dziećmi w całej Polsce.” - swoją decyzję argumentuje Robert Gałęski, radca prawny kancelarii LEXBRIDGE, którego skargę kasacyjną pozytywnie rozpatrzył Sąd Najwyższy.
W wyniku działań prawników i przytoczonej argumentacji, Sąd Najwyższy w wyroku w sprawie V CSK 502/18 zajął stanowisko, że art. 90 ust. 2b ustawy o systemie oświaty stanowi (wbrew opisanemu wyżej stanowisku Sądu Apelacyjnego z Wrocławia) podstawę prawną roszczenia o należną niepublicznej placówce oświatowej dotację.
Zatem Sąd Najwyższy przychylił się do zarzutów skargi wywiedzionej przez radcę prawnego Roberta Gałęskiego, potwierdzając tym samym dotychczasową i ugruntowaną linię orzeczniczą. Samo roszczenie określił natomiast jako odszkodowawcze z art. 471 K.C., podkreślając przy tym, ze szkodę stanowi równowartość niewypłaconej należycie dotacji.
Co wyrok Sądu Najwyższego oznacza dla przedszkoli niepublicznych?
Wyrok Sądu Najwyższego stanowi bardzo dobrą wiadomość dla niepublicznych jednostek oświatowych. Gdyby Sąd zadecydował inaczej i nie podzielił zarzutów skargi kasacyjnej, oznaczałoby to zamknięcie drogi dochodzenia roszczeń w oparciu o art. 90 u.s.o. i konieczność odwoływania się wyłącznie do przesłanek odpowiedzialności odszkodowawczej, między innymi do skomplikowanego sposobu wyliczenia szkody powstałej w związku z zaniżeniem dotacji. Wyrażone w ustnych motywach stanowisko, że szkoda równa się niewypłaconej bezprawnie dotacji rozwiązuje ten problem.
Dzięki rozstrzygnięciu Sądu Najwyższego z 09.07.2020 r. beneficjent dotacji (organ prowadzący przedszkole), któremu gmina zaniżyła dotację w latach poprzednich, może nadal żądać jej uzupełnienia na podstawie art. 90 ust. 2b ustawy o systemie oświaty (dotyczy stanu sprzed wejścia w życie ustawy o finansowaniu zadań oświatowych) w zw. z art. 471 K.C.
Tym samym przedszkola niepubliczne będą mogły dochodzić swoich roszczeń z tytułu zaniżenia dotacji na dotychczasowych zasadach.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.