REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Rząd musi znaleźć sposób na dług

Paweł Czuryło
inforCMS

REKLAMA

REKLAMA

Wysokości 14,5 tys. zł. Relacja długu do produktu krajowego brutto w Polsce jest niższa niż na Węgrzech, ale ponad dwa razy wyższa niż w Irlandii. Gdyby dokończyć prywatyzację większości państwowych firm, nawet bez strategicznych, można zyskać 40-60 mld zł.

REKLAMA

Jak podał wczoraj GUS, produkcja przemysłowa w październiku wzrosła o 10,6 proc. wobec analogicznego okresu 2006 roku. To jeden ze wskaźników, który daje nadzieję na utrzymanie 5-6-proc. wzrostu gospodarki. Dzięki temu mimo rosnącego zadłużenia Polski wskaźnik długu do produktu krajowego brutto (PKB) utrzymuje się wciąż poniżej bezpiecznego poziomu 50 proc. Taka komfortowa sytuacja może się jednak zmienić w najbliższych latach, co w swoich planach musi wliczać nowy minister finansów Jacek Rostowski.

REKLAMA

Wciąż rosną oczekiwania płacowe w strefie budżetowej i nadal są problemy z finansowaniem służby zdrowia, a ekonomiści prognozują, że w 2008 roku nasza gospodarka zwolni. W ostatnich latach to właśnie wyższa od oczekiwań dynamika PKB poprawiała relację długu do PKB mimo zaciągania przez państwo co roku około 40 mld zł nowych zobowiązań. Dzięki temu dług nie doszedł do poziomu 50 proc. PKB, ale gdy dojdzie do spowolnienia, relacja ta się pogorszy i ten problem musi wrócić. Poza tym obsługa naszych obligacji kosztuje i co roku w budżecie na ten cel zapisanych jest aż 27-35 mld zł.

Ile na statystycznego obywatela

Resort finansów spodziewa się, że dług publiczny w 2007 roku osiągnie poziom 550,3 mld zł (47 proc. PKB), a w 2008 roku wzrośnie do 593,6 mld zł (47,4 proc. PKB). To oznacza, że na koniec 2007 roku statystyczny Polak będzie obciążony na kwotę 14,5 tys. zł.

Wiadomo też, że nowy rząd nie będzie w stanie znacznie obniżyć poziomu deficytu budżetowego na 2008 rok, który jego poprzednicy zapisali w wysokości 28,6 mld zł.

- Możliwości obniżki deficytu w 2008 roku są bliskie zera i redukcja o 1-3 mld zł będzie sukcesem - mówi Stanisław Gomułka, prof. London School of Economics, doradca gospodarczy Platformy Obywatelskiej.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

- Żeby przekroczyć poziom 50 proc. PKB, dług musiałby wzrosnąć w 2008 roku o około 100 mld zł, a to jest mało prawdopodobne. Ale gdyby nie zmieniła się polityka gospodarcza, to mogłoby do tego dojść w kolejnych latach - ostrzega były minister finansów Mirosław Gronicki.

Chociaż Polsce daleko do poziomu długu Węgier (65,6 proc. PKB), Belgii (88,2 proc.) czy Włoch (106,8 proc.), ale jednocześnie wciąż daleko do Irlandii (25,1 proc.).

Jacek Rostowski zapowiedział już w wywiadzie dla agencji Dow Jonesa, że chce obniżyć relację długu do PKB o 4-7 pkt proc. z obecnych prawie 48 proc. PKB.

Powrót do prywatyzacji

Chociaż w 2008 roku nie dojdzie do znacznej obniżki deficytu, to nowy rząd będzie mógł przyczynić się do zmniejszenia tempa narastania długu poprzez pozyskanie większych środków z prywatyzacji, co umożliwi zmniejszenie potrzeb pożyczkowych państwa, czyli łącznej wartości emisji obligacji i bonów skarbowych sprzedawanych inwestorom w kraju i za granicą. Poprzedni rząd planował, że w 2008 roku będzie to prawie 46 mld zł.

- Zwiększenie wpływów z prywatyzacji lub ze sprzedaży innych aktywów Skarbu Państwa to najprostszy sposób, oczywiście oprócz zmniejszenia deficytu i zmiany struktury finansowania - zauważa Mirosław Gronicki.

Tymczasem w ostatnich latach rząd PiS nie realizował nawet swoich planów prywatyzacyjnych i w rezultacie przychody z prywatyzacji były najniższe od początku lat 90. W 2006 roku było to 0,6 mld zł, czyli 11 proc. planu.

Stanisław Gomułka wskazuje, że gdyby dokończyć prywatyzację większości państwowych firm, z wyjątkiem tych strategicznych, można zyskać w ciągu kilku lat 40-60 mld zł.

- Jeśli ten plan się zrealizuje, to dochody rocznie byłyby większe o około 10 mld zł. Więc jeśli zmniejszymy deficyt i przyspieszymy prywatyzację, to dług będzie rósł nie o 50, ale może o 30 mld zł rocznie. Wtedy relacja długu do PKB może zmaleć w ciągu kilku lat o kilka punktów procentowych - podkreśla profesor London School of Economics.

Węgierskie podwyżki

REKLAMA

Ekonomiści zastanawiają się, jak rząd pogodzi zapowiedziane podwyżki w sferze budżetowej z koniecznością ograniczania długu, i podkreślają, że Jacek Rostowski nieraz będzie musiał przypominać politykom o tym, co zdarzyło się na Węgrzech, gdzie wykładał na Uniwersytecie Środkowoeuropejskim w Budapeszcie. Tam rząd podwyższył płace w sferze budżetowej, co spowodowało wzrost deficytu, a następnie inflacji i stóp procentowych. Dlatego poszukiwanie analogii z sytuacją na Węgrzech sprzed kilku lat powinno pozostać jedynie przestrogą, do czego mogą doprowadzić nieodpowiedzialne decyzje polityczne. Węgry wskazywano jeszcze kilka lat temu jako kraj rozwijający się szybciej niż Polska, z niższym bezrobociem i silnym eksportem. Konieczny był program naprawy finansów obejmujący podwyżkę podatków, opłat za edukację i leczenie oraz obniżenie wydatków socjalnych.

- Podwyżka płac o 50 proc. u nas byłaby rozłożeniem budżetu. Nie sądzę, aby Jacek Rostowski się na to zgodził. On jest świadom tych zagrożeń, a Węgrzy od lat uprawiają politykę, której inni nie powinni naśladować - podkreśla Stanisław Gomułka.

Według Mirosława Gronickiego, plan podwyżek w sferze budżetowej w zdecydowanie mniejszej skali niż na Węgrzech nie musi być kłopotem, jeśli jednocześnie zmniejszone zostaną inne wydatki.

- Płace nauczycieli czy lekarzy powinny zostać podniesione. Ten problem dotyczy całego sektora publicznego, który w porównaniu z prywatnym można uznać za niedofinansowany - dodaje Michał Dybuła, ekonomista BNP Paribas.

Dlatego lepszym niż Węgry przykładem powinna być Irlandia. Tam w roku 1995 dług przekraczał poziom 80 proc. PKB, ale w wyniku reform doprowadzono do spadku długu do 25 proc. PKB. Choć u nas może martwić jedna z przyczyn takiego stanu, czyli niskie tempo wydatków inwestycyjnych, także tych na współfinansowanie programów unijnych.

SZERSZA PERSPEKTYWA - UNIA

Komisja Europejska uznała wczoraj, że w celu trwałej obniżki deficytu finansów publicznych Polska musi jak najszybciej poprawić budżet na 2008 rok i przedstawić plan konsolidacji budżetu na kolejne lata oraz zaktualizowany program konwergencji. Według KE, tegoroczna obniżka deficytu może mieć charakter jedynie przejściowy. KE zaznacza, że mimo zejścia z deficytem w tym roku do 2,7 proc. PKB (prognoza KE) wdrożona wobec Polski w 2004 roku procedura nadmiernego deficytu na razie nie może być zamknięta.

ZE STRONY PRAWA

W konstytucji zapisano, że relacja wielkości długu publicznego wraz z przewidywanymi wypłatami z tytułu udzielonych gwarancji i poręczeń przez podmioty sektora finansów publicznych nie może przekroczyć 75 proc. produktu krajowego brutto. A w ustawie o finansach publicznych z kolei, że gdy wartość relacji kwoty długu publicznego do produktu krajowego brutto jest większa od 50 proc., a nie większa od 55 proc., to na kolejny rok rząd uchwala projekt budżetu, w którym relacja deficytu do dochodów nie może być wyższa niż ta relacja z roku poprzedniego. De facto oznacza to automatyczne cięcie wydatków państwa. Jednocześnie ta relacja stanowi górne ograniczenie relacji deficytu każdej jednostki samorządu terytorialnego do jej dochodów, jaka może zostać uchwalona w budżecie jednostki samorządu terytorialnego.

PAWEŁ CZURYŁO

pawel.czurylo@infor.pl

Autopromocja

REKLAMA

Źródło: GP

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:

REKLAMA

QR Code
Sektor publiczny
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
W Sejmie: nauczyciele chcą limitu 8 godzin pracy dziennie. I kontroli przez kuratorów

Nauczyciele chcą limitu 8 godzin pracy dziennie, aby nie była możliwa sytuacja, że po zsumowaniu "okienek" i godzin pracy w klasach musieli przebywać w szkole dłużej niż 8 h dziennie. I kontroli przez kuratorów tego limitu (z wyjątkiem incydentalnych sytuacji jak rady, zebrania, wycieczki). Kontrolowani mieliby być dyrektorzy szkół.

Opłata reklamowa 2025 r.: część stała 3,72 zł, część zmienna 0,34 zł

Opłata reklamowa 2025 r.: część stała 3,72 zł, część zmienna 0,34 zł. W jakich przypadkach nie pobiera się opłaty reklamowej? Kto musi opłacić opłatę reklamową? Co w przypadku, gdy budynek ma więcej niż jednego właściciela?

Opłata od posiadania psów 2025 r.: 178,26 zł

Opłata od posiadania psów 2025 r. Maksymalna wysokość opłaty od posiadania psów w 2025 r. wynosić będzie 178,26 zł. Kto powinien opłacić opłatę od posiadania psów? Kto jest zwolniony od opłaty od posiadania psów? Co z psami asystującymi?

QUIZ Podróżujesz po Polsce? Na pewno wiesz, gdzie są te miejsca
Gdzie znajdziemy Maczugę Herkulesa? A Kolorowe Jeziorka? Gdzie jest Kaplica Czaszek? A Sokolica? Rozwiąż quiz i sprawdź swoją wiedzę.

REKLAMA

Opłata miejscowa i uzdrowiskowa 2025 r.: od 3,31 zł do 6,38 zł

Opłata miejscowa 2025 r., opłata uzdrowiskowa 2025 r.: od 3,31 zł do 6,38 zł. Czym jest opłata miejscowa? Czym jest opłata uzdrowiskowa? Co w przypadku nakładania się opłat? Kto jest zwolniony z opłacania opłaty lokalnej i uzdrowiskowej?

Opłata targowa 2025 r.: 1126 zł

Opłata targowa 2025 r.: 1126 zł. Czym jest opłata targowa? Kto musi opłacać opłatę targową? Kto może liczyć na zwolnienie z opłaty targowej? Kto ustala wysokość opłaty targowej? Czy opłata targowa w 2025 r. może być niższa niż 1126 zł?

Podatek od środków transportu 2025 r.: od 1204,87 zł do 4602,58 zł

Podatek od środków transportu 2025 r.: od 1204,87 zł do 4602,58 zł. Ile wyniesie podatek od samochodów ciężarowych o dopuszczalnej masie powyżej 9 ton w 2025 r.? Ile wyniesie podatek od autobusów w 2025 r.? Na kim ciąży obowiązek podatkowy?

Czy Polacy chętnie angażują się w wolontariat?

5 grudnia to Światowy Dzień Wolontariusza. Czy ten temat jest bliski Polakom? Okazuje się, że zaledwie 33% ma doświadczenie w wolontariacie. 

REKLAMA

Podatek od nieruchomości 2025 r.: od 0,73 zł do 34 zł

Od 0,73 zł do 34 zł podatku od nieruchomości 2025 r. Kto będzie musiał opłacić podatek od nieruchomości w 2025 r.? Ile wyniesie podatek od gruntu 2025 r.? Ile wyniesie podatek od budynków lub ich części w 2025 r.? Ile wyniesie podatek od budowli w 2025 r.?

Komunikat MC: List polecony przez Internet? Wygodna korespondencja z urzędami dzięki e-Doręczeniom

Od 1 stycznia 2025 r. zacznie obowiązywać system e-doręczeń. Wszystkie urzędowe pisma i decyzje będzie można odbierać oraz nadawać w formie elektronicznej. E-Doręczenia są elektronicznym odpowiednikiem listu poleconego za pośrednictwem odbioru.

REKLAMA