Za nielegalne oprogramowanie można stracić dotacje
REKLAMA
REKLAMA
Urzędy są zaopatrywane w legalne oprogramowanie zakupione podczas przetargów, ale mimo to ich kierownicy najczęściej nie sprawdzają co takiego jest przechowywane na twardych dyskach służbowych komputerów. W praktyce można tam znaleźć wszystko, począwszy od hitów kinowych i plików muzycznych, a skończywszy na nielegalnych programach i grach komputerowych. Takie nieodpowiedzialne zachowanie ze strony urzędników może skutkować poważnymi konsekwencjami finansowymi dla budżetu gminy, a nawet pociągnięciem do osobistej odpowiedzialności kierownika jednostki.
REKLAMA
Można stracić dotacje
REKLAMA
Najbardziej dotkliwe kary mogą spotkać jednostki samorządu, które pozyskują środki unijne na inwestycje. Bruksela dokłada wszelkich starań, by państwa członkowskie realizowały i rozliczały wspierane przez nią projekty na komputerach z legalnym oprogramowaniem. Dlatego też unijne wytyczne, zawarte m.in. w Dyrektywie 2004/48/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z 29 kwietnia 2004 r. w sprawie egzekwowania praw własności intelektualnej, uprawniają kontrolerów z uprawnionych instytucji do sprawdzenia projektu i audytu oprogramowania w urzędach w ciągu pięciu lat od zakończenia inwestycji. Konsekwencją wykrycia pirackich aplikacji mogą być wówczas nie tylko sankcje przewidziane w polskim prawie. Za użytkowanie nielegalnego oprogramowania gmina będzie musiała zwrócić przyznane wcześniej dotacje.
Za nielegalne oprogramowanie znalezione na urzędniczych komputerach odpowiada zawsze konkretna osoba, a nie instytucja. W urzędzie osobą odpowiedzialną jest przede wszystkim wójt (burmistrz, prezydent), starosta czy wojewoda. To właśnie jego rolą jest wprowadzenie takich procedur, żeby wyeliminować możliwość korzystania w miejscu pracy z pirackich kopii programów. Oczywiście odpowiedzialność za instalowanie nielegalnego oprogramowania będzie ponosił (ale tylko w ograniczonym zakresie) również pracownik.
Kary za piractwo
Zasady odpowiedzialności za nabywanie, posiadanie i zwieloktrotnianie pirackich aplikacji zostały przewidziane w ustawie o prawach autorskich i kodeksie karnym. Rozpowszechnianie czy zwielokrotnianie cudzego utworu (w tym także oprogramowania) to na mocy przepisów prawa autorskiego przestępstwo zagrożone grzywną, karą ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch. Z kolei art. 278 par. 2 kodeksu karnego przewiduje, że każdy, kto uzyskuje cudzy program komputerowy, w tym gry, bez zgody osoby uprawnionej celem osiągnięcia korzyści majątkowej, podlega karze pozbawienia wolności od trzech miesięcy do lat pięciu. Szef urzędu, u którego stwierdzono naruszenie praw autorskich do oprogramowania, musi liczyć się nie tylko z odpowiedzialnością karną, ale i z dużymi utrudnieniami w funkcjonowaniu jednostki. Wykrycie tego rodzaju przestępstwa pociąga za sobą konsekwencje w postaci konfiskaty komputerów i serwerów, które zostaną zabezpieczone jako dowód w postępowaniu karnym.
Odszkodowanie z gminy
Za naruszenie praw do oprogramowania grozi również odpowiedzialność odszkodowawcza. Jego producent może dochodzić od jednostki samorządu naprawienia wyrządzonej szkody na zasadach ogólnych lub przez zapłatę dwukrotności wartości oprogramowania. W przypadku gdy naruszenie jest zawinione, może dochodzić zapłaty trzykrotności wartości programów oraz dodatkowej sumy na rzecz Funduszu Promocji Twórczości. Szef jednostki, który przez działanie pracownika zostanie narażony na opisane powyżej konsekwencje, nie może uchylić się od odpowiedzialności. Zgodnie z prawem pracy w razie wyrządzenia przez pracownika przy wykonywaniu przez niego obowiązków pracowniczych szkody osobie trzeciej, zobowiązany do naprawienia szkody jest wyłącznie pracodawca. Pracownik może zostać jednak pociągnięty do odpowiedzialności materialnej i dyscyplinarnej. Co do zasady jest ona ograniczona do wysokości trzykrotności wynagrodzenia za pracę. Jednak w przypadku wykazania, że pracownik wyrządził szkodę umyślnie, będzie on zobowiązany do jej naprawienia w pełnej wysokości.
Aneks do umowy
Kierownicy urzędów mogą zmobilizować swoich pracowników do większej samodyscypliny i przestrzegania zasad legalnego korzystania z komputerów, które dostali do swojej dyspozycji.
Dla osób zatrudnionych w urzędzie można sporządzić aneks do umowy o pracę. Pracownik przyjmie w nim do wiadomości, jakie narzędzia dostaje od swojego pracodawcy. W dokumencie powinien pojawić się zapis o tym, że na wskazanym komputerze firmowym zainstalowane są konkretne programy o jednostkowych numerach seryjnych. Wtedy nie powinno być problemu z odszukaniem osoby odpowiedzialnej za naruszenie prawa.
OPROGRAMOWANIE W URZĘDZIE
Aby zapewnić legalne oprogramowanie w urzędzie trzeba:
• zadbać o to, by pracownicy podpisali zobowiązanie do powstrzymania się od samowolnego instalowania programów,
• wyznaczyć osobę odpowiedzialną za legalność oprogramowania w urzędzie,
• wykorzystywać oprogramowanie zgodnie z warunkami licencyjnymi określonymi przez producenta,
• zachować w urzędzie oryginalny nośnik (np. płyta, na której jest sprzedawany), fakturę zakupu i klucz licencyjny (kod wpisywany w momencie instalacji),
• zakupić oddzielnie licencję na każdy komputer w urzędzie (chyba że kupowana licencja dopuszcza używanie aplikacji na większą liczbę komputerów),
• systematyczne zlecać audyt legalności oprogramowania w urzędach firmom zewnętrznym lub zastosować specjalne oprogramowanie, które pozwoli badać zgodność zainstalowanego oprogramowania ze stanem licencji.
Przykład aneksu do umowy o pracę
ADAM MAKOSZ
adam.makosz@infor.pl
REKLAMA
REKLAMA