Olsztyn wprowadza program racjonalizacji sieci szkół
REKLAMA
Uchwała dotyczy zamiaru likwidacji od 31 sierpnia szkół podstawowych nr 32 i 33 i włączenia ich w struktury szkoły nr 34. Powodem zmian w organizacji sieci szkół jest malejąca liczba uczniów w szkołach i konieczność dostosowania placówek do potrzeb.
REKLAMA
Wiceprezydent Olsztyna odpowiedzialny za oświatę, Jerzy Szmit, zapewnił, że łączenie szkół w zespoły nie będzie odbywać się kosztem uczniów. "Uczniowie nie odczują zmian, pozostaną w tych samych ławkach, z tymi samymi nauczycielami. Zmieni się jedynie szyld placówki" - powiedział Szmit.
Podkreślił, że reforma w oświacie jest konieczna ze względów finansowych. "Na oświatę w tym roku wydamy 274 mln zł, co stanowi 48 proc. wydatków bieżących. Oprócz subwencji gmina dokłada 104 mln zł ze środków własnych. To chyba rekordowe wydatki w Polsce" - uznał.
Wyjaśnił, że 81 proc. wydatków na oświatę stanowią płace, a 19 proc. - wydatki na opłacenie mediów, utrzymanie budynków i na pomoce szkolne.
Wiceprezydent powiedział, że w wyniku planowanego łączenia placówek pracę może stracić 14 pracowników niepedagogicznych z obsługi administracyjnej. W olsztyńskiej oświacie pracuje 4 tys. osób. Miasto zaoszczędzić ma w ten sposób 600 tys. zł, które chce przeznaczyć na zajęcia logopedyczne dla przedszkolaków i uczniów klas pierwszych. Część pieniędzy pozostanie także do dyspozycji szkół.
Szmit powiedział, że mimo dużego oporu rodziców miasto musi podjąć się tej reformy oświaty. W przeciwnym razie za kilka lat stanie przed problemem prywatyzacji szkół i przekazania ich do prowadzenia fundacjom czy stowarzyszeniom, bo nie będzie w stanie ich utrzymać.
Władze Olsztyna przedłożą teraz uchwałę kuratorowi oświaty do zaopiniowania, a na następnych sesjach będą głosować nad likwidacją placówek.
Według władz, 10 lat temu w podstawówkach olsztyńskich uczyło się 13 tys. uczniów, obecnie - 8,5 tys. Do gimnazjów uczęszcza 3,5 tys. uczniów, podczas gdy 10 lat temu, gdy gimnazja powstawały, tylko w pierwszych ich klasach uczyło się 2 tys. uczniów.
PAP
REKLAMA
REKLAMA