We wtorek rząd zajmie się minimalnym wynagrodzeniem
REKLAMA
W czwartek w Sejmie minister pracy i polityki społecznej Jolanta Fedak powiedziała dziennikarzom, że rząd rozważa dwie wielkości - 1386 zł i 1408 zł.
REKLAMA
Biuro prasowe resortu pracy poinformowało w piątek, że "nie posiada informacji na temat wysokości minimalnego wynagrodzenia, która znajduje się w projekcie rozporządzenia".
"Z punktu widzenia finansów państwa naturalne jest, że korzystnym wariantem dla budżetu byłoby ustawowe minimum wzrostu minimalnego wynagrodzenia" - poinformowała rzeczniczka Ministerstwa Finansów Magdalena Kobos.
REKLAMA
Zgodnie z ustawą o minimalnym wynagrodzeniu za pracę, wynagrodzenie to jest negocjowane w Komisji Trójstronnej i przyjmowane przez rząd. W przypadku, gdy strony do 15 lipca nie dojdą do porozumienia, rząd określa płacę minimalną w rozporządzeniu, które ma wydać do 15 września.
Związkowcy i pracodawcy negocjujący w Komisji Trójstronnej długo nie mogli dojść do konsensusu w tej sprawie. Fiaskiem zakończyło się poświęcone temu problemowi ostatnie spotkanie w ramach Komisji Trójstronnej z 13 września b.r.
Rząd proponował płacę minimalną w wysokości nie mniejszej niż 1386 zł brutto. Związki zawodowe były skłonne zgodzić się na najniższe wynagrodzenie w wysokości 1408 zł. Ich zdaniem oznaczałoby to, że w przyszłym roku stosunek płacy minimalnej do średniego wynagrodzenia byłby na poziomie podobnym jak obecnie, czyli ok. 41 proc.
Natomiast pracodawcy godzili się na płacę minimalną w wysokości 1400 zł. 14 września poinformowali jednak, że akceptują propozycję związków zawodowych i płacę w wysokości 1408 zł. Zastrzegli przy tym, że warunkiem są negocjacje w ramach Komisji Trójstronnej dotyczące przepisów o zamówieniach publicznych. Chcą, by kontrakty zawarte na podstawie zamówień publicznych mogły być renegocjowane w przypadku, gdy czynniki wpływające na kształt umowy, w tym wysokość płacy minimalnej, zmieniłyby się w istotnym stopniu.
Bogdan Grzybowski z OPZZ zapewniał, że związkowcy przystali na warunek pracodawców i zgodzili się rozmawiać ws. przepisu dotyczącego zamówień publicznych w ramach KT.
15 września Komisja Trójstronna przyjęła, w drodze korespondencyjnego głosowania, uchwałę w sprawie zmiany terminów ustalenia wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę na 2011 r.
REKLAMA
"W myśl przyjętej uchwały terminy dotyczące uzgodnienia wysokości płacy minimalnej zostały przesunięte do dnia 29 września 2010 r. Powodem zmiany terminów była konieczność oszacowania skutków finansowych dla budżetu państwa wynikających z ewentualnego podwyższenia kwoty minimalnej do 1408 zł z pierwotnie proponowanej 1386 zł" - napisano w komunikacie.
Zdaniem konstytucjonalisty prof. Piotra Winczorka ustalenie np. w drodze porozumień między pracodawcami a pracownikami innych niż w ustawie terminów, nawet jak jest to uzasadnione z pragmatycznego punktu widzenia, jest bezskuteczne prawnie.
"Termin 15 września należy traktować jako termin instrukcyjny, niemniej jego przekroczenie może się wiązać z odpowiedzialnością urzędniczą. Problem polega na tym, czy w tym wypadku ktoś chciałby wyciągać konsekwencje służbowe - np. premier wobec ministra. O wotum nieufności wobec koalicyjnego ministra też raczej nie ma co mówić. To nie pierwszy przypadek naruszenia terminu ustawowego. Na pewno takie zachowanie nie powinno pozostać bez reprymendy" - powiedział Winczorek.
REKLAMA
REKLAMA