Rząd przyjął kolejną nowelę ustawy dotyczącą dopalaczy
REKLAMA
W załączniku do ustawy rozszerzono listę kontrolowanych środków i substancji chemicznych o: pochodne aktynonu, metylon, butylon, pochodne piperazyny, pochodne fenyloetyloaminy oraz inne związki chemiczne: fluoroamfetaminy i naphyrone.
REKLAMA
Wszystkie proponowane do objęcia kontrolą ustawową środki odurzające mają działanie psychoaktywne, wywierają wpływ na ośrodkowy układ nerwowy. W większości wchodzą one w skład produktów oferowanych w sklepach z dopalaczami.
Na liście zakazanych substancji mają znaleźć się m.in. syntetyczne kannabinoidy. Znajdują się one w mieszankach ziołowych, które były oferowane w sklepach internetowych i sklepach z tzw. produktami kolekcjonerskimi.
Po ich spożyciu występują efekty podobne do tych, które wywołują marihuana i haszysz. Są to m.in.: zmiana nastroju i samopoczucia, błogostan, euforia, halucynacje, czasami depresja, apatia i urojenia. Następuje wzrost ciśnienia krwi, tachykardia, przekrwienie gałek ocznych, zaburzenia koordynacji ruchowej, zawroty głowy, zaburzenia uwagi, wysuszenia śluzówek.
Zakazane mają być także katynony - alkaloidy naturalnie występujące w afrykańskiej roślinie khat (czuwaliczka jadalna). Ich działanie jest zbliżone do amfetaminy czy efedryny.
REKLAMA
Na listę ma być wpisany metylon - substancja syntetyczna, psychoaktywna powodująca pobudzenie ruchowe, euforię, niepokój, stany lękowe. Powoduje on również skoki ciśnienia, nagłe przyspieszenie akcji serca, uderzenia gorąca, bezsenność, wymioty. W skrajnych przypadkach stany psychotyczne.
Niedozwolony będzie butylon, który powoduje pobudzenie, euforię, intensyfikację odbioru bodźców zewnętrznych. Następuje po nim podniesienie ciśnienia krwi, halucynacje. Następnego dnia po zażyciu występuje obniżona zdolność koncentracji, senność albo drażliwość, zawroty głowy, obniżony nastrój.
Zakazane mają być pochodne piperazyny, które działają pobudzająco na ośrodkowy układ nerwowy, jednak ich siła działania jest wyraźnie mniejsza (około 10 proc. siły działania amfetaminy). Po dużych dawkach pojawiają się: zmęczenie, migreny, skurcze mięśni, nudności i wymioty.
Na liście znajdą się też fenyloetyloaminy; wywołują one działanie psychoaktywne, efekt euforii. Po dłuższym okresie używania mogą wystąpić silne bóle podbrzusza związane z bólami nerek lub szczękościsk. Niedozwolona będzie również fluoroamfetamina - pochodna amfetaminy oraz naphyrone - pochodna pyrovaleronu.
W ciągu ostatnich dwóch lat do listy zakazanych substancji dopisano już kilkanaście nowych pozycji wchodzących w skład dopalaczy, m.in. benzylopiperazynę, mefedron i syntetyczne kannabinoidy.
Pod koniec listopada weszła w życie nowela ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, która zakazuje produkcji i wprowadzania do obrotu produktów, które mogą być używane jak środki odurzające lub substancje psychotropowe, czyli np. dopalaczy.
REKLAMA
Przepisy zakazują wytwarzania i wprowadzania do obrotu w Polsce jakichkolwiek substancji (niezależnie od ich stanu fizycznego i źródła pochodzenia, w tym roślin, grzybów oraz ich części) lub produktów, które mogą być używane jak środki odurzające lub substancje psychotropowe, czyli tzw. środków zastępczych, którymi określono dopalacze. Za złamanie zakazu grozi kara od 20 tys. zł do miliona zł. Podstawę jej wymiaru stanowić będzie w szczególności ilość wytworzonego lub wprowadzonego do obrotu środka zastępczego.
W przypadku uzasadnionego podejrzenia, że produkt stwarza zagrożenie życia lub zdrowia ludzi, inspektor sanitarny może wstrzymać jego wytwarzanie lub wprowadzanie do obrotu albo nakazać wycofanie z handlu na okres do 18 miesięcy. W tym czasie prowadzone będą badania dotyczące jego wpływu na zdrowie.
P.o. główny inspektor sanitarny Przemysław Biliński poinformował pod koniec listopada PAP, że większość próbek dopalaczy pobranych w październiku zawierała substancje psychoaktywne, w niektórych przypadkach były one zakazane; w składzie tych specyfików wykryto także leki.
Na podstawie decyzji GIS, wydanej 2 października, sanepid w asyście policji zamknął 1378 sklepów oferujących dopalacze. W ocenie służb sanitarnych, te produkty stanowiły zagrożenie dla zdrowia i życia.
REKLAMA
REKLAMA