Dopalacze zakazane w Polsce tak jak narkotyki
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
Dzięki planowanym zmianom w ustawie o przeciwdziałaniu narkomanii już wkrótce dopalacze traktowane będą jak narkotyki, ich posiadacze karani na równi z producentami, a lista substancji zakazanych modyfikowana szybciej i sprawniej. O nowe, kompleksowe rozwiązania prawne, które pozwolą państwu skuteczniej walczyć z dopalaczami NIK apelowała w czerwcu br. W raporcie pokontrolnym Izba wskazywała wówczas, że pomimo działań podejmowanych przez organy państwa skala zjawiska dostępności dopalaczy w Polsce oraz zatruć tymi środkami, po 2010 r., wciąż wykazywała generalnie tendencję wzrostową.
REKLAMA
Wyniki przeprowadzonej przez NIK kontroli „Przeciwdziałanie sprzedaży dopalaczy” odbiły się szerokim echem w mediach. Wywołały też błyskawiczną reakcję po stronie administracji rządowej. Już kilka dni po opublikowaniu raportu NIK, w czerwcu 2017 r. Minister Zdrowia zapowiedział powołanie zespołu ds. przygotowania nowych, dostosowanych do obecnych realiów rozwiązań prawnych, ukierunkowanych na zwalczanie handlu „dopalaczami”.
Zobacz: Zdrowie
Kluczową rekomendacją raportu NIK było dostrzeżenie potrzeby zainicjowania międzyresortowych działań, zmierzających do wypracowania i wdrożenia optymalnych narzędzi oraz systemowych rozwiązań prawnych zapewniających realne ograniczenie podaży „dopalaczy”.
REKLAMA
Ustalenia przeprowadzonej przez Delegaturę NIK we Wrocławiu kontroli jasno wskazywały bowiem, że pomimo działań podejmowanych przez organy państwa skala zjawiska dostępności dopalaczy w Polsce oraz zatruć tymi środkami wykazywała generalnie tendencję wzrostową, a akcje podjęte po fali zatruć w 2010 r., w wyniku których zamykano sklepy i wycofywano z obrotu te szkodliwe produkty, mimo czasowej poprawy sytuacji, nie doprowadziły do trwałego ograniczenia dostępności dopalaczy.
Kontrolerzy wskazywali także, że obowiązujące wówczas prawo nie nadążało za dynamicznymi zmianami na rynku sprzedaży dopalaczy, polegającymi głównie na przeniesieniu ich dystrybucji ze stacjonarnych sklepów do Internetu, a także do sprzedaży bezpośredniej (dealerskiej). Z kolei uprawnienia Państwowej Inspekcji Sanitarnej, na którą nałożono obowiązek przeciwdziałania wytwarzaniu i wprowadzaniu do obrotu dopalaczy, były nieadekwatne w stosunku do wyzwań jakie przed Inspekcją postawił ustawodawca. Wymierzane przez jej organy kary nie spełniały swojej roli, gdyż na ogół nie były uiszczane. W latach 2010 - 2016 w całym kraju nałożono łącznie 64,8 mln zł kar, natomiast do budżetu państwa wpłynęło zaledwie 2,8% tej kwoty tj. 1,8 mln zł. Okoliczności te skutkowały rzeczywistą bezkarnością podmiotów zajmujących się tym nielegalnym procederem.
Więcej informacji o wynikach kontroli na stronie internetowej NIK >>
REKLAMA
REKLAMA