Rząd przyjął założenia do ustawy o wykorzystaniu informacji publicznej
REKLAMA
Całość rynku ponownego wykorzystania tych informacji w UE wyceniana jest na prawie 30 mld.
REKLAMA
Na świecie ponownie wykorzystywane informacje publiczne to głównie mapy, zdjęcia satelitarne, zbiory przepisów prawnych, a także dane ewidencyjne, statystyczne, dotyczące spółek albo nieruchomości. Na ich podstawie powstają m.in. produkty dla nawigacji, serwisy drogowe, prognozy pogody czy systemy informacji prawnej.
Nowela ma wprowadzić do krajowego porządku prawnego unijną dyrektywę ws. ponownego wykorzystania informacji sektora publicznego. Chodzi w niej o inne przeznaczenie informacji z organów publicznych niż to, dla którego dokumenty zostały pierwotnie wyprodukowane. Termin implementacji unijnych przepisów minął w lutym 2005 r. Polska jest jedynym krajem Unii, który jeszcze nie dostosował w tej kwestii swojego prawa. Do nadrobienia zaległości Komisja Europejska wzywała nas już w 2008 r.
Choć rząd przyjął dopiero założenia do projektu nowelizacji, MSWiA chce, by Sejm zmienił ustawę jeszcze w tej kadencji.
Rynek ponownego wykorzystania informacji publicznej w 2006 r. wyceniany był w UE na 27 mld euro, przy czym rósł od kilku do kilkunastu procent rocznie w zależności od typu informacji.
Nowela ma rozróżniać "dostęp do informacji publicznej", co MSWiA uznaje za prawo polityczne, od "ponownego wykorzystania informacji publicznej", co uznane zostało za prawo gospodarcze.
REKLAMA
Podstawowym nośnikiem informacji publicznych do ponownego wykorzystania ma być Biuletyn Informacji Publicznej (BIP). Informacje tam zamieszczone będzie można wykorzystywać bezwarunkowo, chyba że wyraźnie zostaną tam zapisane warunki udostępnienia (np. informacja o opłacie).
W przypadku informacji uznanych za szczególnie ważne dla rozwoju innowacyjności ma być stworzone specjalne repozytorium, które będzie służyć do łatwego wyszukiwania i zdobywania tego typu informacji. Powołując się na doświadczenia państw UE, MSWiA zalicza do tej kategorii w szczególności: dane geograficzne, demograficzne, wyniki wyborów, dane o produkcji i zużyciu energii, budżetowe i podatkowe, dot. działalności gospodarczej, ochrony i zanieczyszczenia środowiska, zdrowotne, prawne oraz edukacyjne.
Resort zwraca uwagę, że już obecnie istnieją odpowiednie bazy danych, które – bez ponoszenia znacznych kosztów – mogą być wykorzystane przy tworzeniu repozytorium; w szczególności dotyczy to części zasobów statystyki publicznej, danych o budżecie państwa i budżetach samorządów oraz należących do Państwowej Komisji Wyborczej. W dalszej kolejności do repozytorium mają trafić m.in. dane meteorologiczne, ewidencje badań klinicznych czy dane z Systemu Informacji Oświatowej. Repozytorium nie będzie natomiast obejmowało danych z Krajowego Rejestru Sądowego oraz baz Regon, NIP i CEPIK.
MSWiA zapowiada, że projekt noweli będzie zawierał przyjazne rozwiązania na skalę jeszcze niespotykaną w Europie. Oprócz prawa do bezwarunkowego wykorzystania informacji, które już są w BIP-ie, resort chce wprowadzić obowiązek przekazywania informacji na cele ponownego wykorzystania (dyrektywa UE pozostawia tu swobodę krajom członkowskim) oraz zasadę, że podmioty chcące ponownie wykorzystać informację dostępną w BIP lub repozytorium nie będą musiały składać wniosków w tej sprawie (w dyrektywie składanie wniosków jest zasadą).
Projekt ma zawierać prawo do skarżenia nie tylko odmowy ponownego wykorzystania, ale także jego warunków (dyrektywa UE wymaga jedynie, by były środki odwoławcze w razie odmowy).
Nowela nie będzie miała zastosowania do archiwów państwowych, publicznego radia i telewizji, instytucji kultury, szkół, uczelni wyższych oraz PAN.
REKLAMA
Nowela ma zezwalać na pobieranie opłat za przekazanie informacji do ponownego wykorzystania. Ich wysokość nie będzie mogła jednak przekraczać kosztów poniesionych na przekazanie informacji oraz rozsądnego zwrotu z inwestycji. Propozycja MSWiA, zgodnie z unijną dyrektywą, zakazuje też zawierania umów na wyłączność.
Gdy jesienią 2010 r. MSWiA przedstawiło informację o pracach nad nowelą podczas konferencji TransparencyCamp Polska w Warszawie, jej uczestnicy zwracali uwagę m.in., że obecnie w BIP zawarte są tylko dane elementarne. Nie można za jego pomocą sięgnąć np. do baz danych GUS czy Polskiej Normy, która jest dystrybuowana odpłatnie.
Czytaj także: BIP do zmiany>>
REKLAMA
REKLAMA