REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Dlaczego w Polsce rodzi się mniej dzieci? 305 tys. urodzeń w 2022 roku - 386 tys. w 2012 r., 515 tys. w 1992 r.

Subskrybuj nas na Youtube
Dołącz do ekspertów Dołącz do grona ekspertów
Dlaczego w Polsce rodzi się mniej dzieci? 305 tys. urodzeń w 2022 roku - 386 tys. w 2012 r., 515 tys. w 1992 r.
Dlaczego w Polsce rodzi się mniej dzieci? 305 tys. urodzeń w 2022 roku - 386 tys. w 2012 r., 515 tys. w 1992 r.
Shutterstock

REKLAMA

REKLAMA

W Polsce w całym 2022 roku urodziło się niewiele ponad 305 tys. dzieci. To najgorszy pod tym względem rok od 75 lat. Dlaczego tak jest? Dlaczego Polki rodzą coraz mniej dzieci? – Największym problemem w polskiej demografii jest rozpad więzi społecznych. Duży wpływ mają również kwestie ekonomiczne – ocenia Michał Kot, dyrektor Instytutu Pokolenia.

rozwiń >

Demografia Polski 2022

Z najnowszego opracowania GUS „Sytuacja demograficzna Polski do 2022 roku” wynika, że pod koniec ubiegłego roku liczba ludności Polski wyniosła niecałe 37,8 mln, o ponad 141 tys. mniej niż rok wcześniej. Stopa ubytku rzeczywistego wyniosła –0,37 proc., co oznacza, że na każde 10 tys. ludności ubyło 37 osób. Liczba ludności zmniejsza się od 2012 roku (z wyjątkiem 2017 roku), a pandemia w sposób szczególny pogłębiła niekorzystne trendy obserwowane na przestrzeni ostatniej dekady. Wpływa na nie przede wszystkim przyrost naturalny, który pozostaje ujemny od 10 lat.

– Jeszcze kilka lat temu rodziło się w Polsce około 400 tys. dzieci rocznie, 40 lat temu było to ponad 500 tys., dzisiaj liczba urodzeń oscyluje wokół 300 tys. rocznie i najprawdopodobniej w kolejnych latach będzie spadać – mówi agencji Newseria Biznes Michał Kot.

W ubiegłym roku urodziło się ok. 305 tys. dzieci. To o niemal 27 tys. mniej niż rok wcześniej i jednocześnie najgorszy wynik w powojennej historii Polski. GUS – na podstawie trendów z ostatnich 30 lat – określa sytuację ludnościową w kraju jako trudną i ocenia, że w najbliższej perspektywie nie można się spodziewać znaczących zmian gwarantujących stabilny rozwój demograficzny.

Demografia Polski – wybrane lata (dane GUS)

Rok

Liczba ludności 
ogółem (w mln) 
na koniec roku

Urodzenia
żywe

Zgony
ogółem

Przyrost
naturalny

1952

26,0

779 000

286 700

492 300

1962

30,5

599 500

239 200

360 300

1972

33,2

577 900

267 400

310 500

1982

36,4

705 400

337 900

367 500

1992

38,2

515 214

394 700

120 514

2002

38,2

353 765

359 500

−5 735

2012

38,5

386 257

384 800

1457

2019

38,4

374 800

409 709

−34 909

2020

38,3

354 700

477 335

–122 635

2021

38,1

331 000

519 000

–188 000

2022 

37,9

305 100

448 400

–143 300

– Spadek liczby urodzeń w kolejnych latach jest spowodowany dwoma czynnikami. Po pierwsze, jest mniej kobiet, które mogą urodzić dzieci. Kobiet w wieku 20–39 lat jest około 4,8 mln, ale jeszcze 20 lat temu było to 5,5 mln. Natomiast dziewczynek w wieku od 0 do 19 lat jest w tej chwili 3,7 mln, czyli za 20 lat będziemy mieli jeszcze mniej kobiet, które mogą urodzić dziecko. Liczba kobiet w wieku rozrodczym spadła o około 1/3 – mówi dyrektor Instytutu Pokolenia. – Drugim czynnikiem jest spadek średniej liczby dzieci, którą urodzi kobieta w ciągu swojego życia.

Ważne

Współczynnik dzietności to miara określająca przeciętną liczbę dzieci, które urodziłaby kobieta w ciągu całego okresu rozrodczego. Aby zapewnić stabilny rozwój demograficzny kraju, w danym roku na każde 100 kobiet w wieku 15–49 lat powinno przypadać średnio co najmniej 210–215 urodzonych dzieci, obecnie jest to ok. 126. Jeszcze w 1990 roku wskaźnik ten wynosił 1,99.

Coraz później decydujemy się na dziecko

Rodziny coraz później decydują się na dzieci. W 1990 roku średni wiek kobiety w momencie urodzenia pierwszego dziecka wynosił 22,7, a obecnie – 28,8. W latach 1990–2022 udział matek w wieku co najmniej 30 lat podwoił się – w ubiegłym roku stanowiły one 55 proc. kobiet rodzących. Coraz więcej pań decyduje o posiadaniu mniejszej liczby dzieci lub nawet o samotnym życiu.

– Około 30 proc. kobiet w wieku 40 lat nie ma żadnego dziecka, ze względu na wiek i na biologię prawdopodobnie już tego dziecka nie urodzi. Kiedy przyglądamy się badaniom osób bezdzietnych, dlaczego tych dzieci nie mają, to najczęstszym wskazaniem jest to, że kobiety nie znalazły odpowiedniego partnera. Czyli można powiedzieć, że samotność, rozpad więzi społecznych to najważniejszy problem polskiej demografii. Wpływ na to mają też kwestie ekonomiczne – mówi Michał Kot. – Największym wyzwaniem są kwestie mieszkaniowe, zwłaszcza problem „uwięzienia” młodych ludzi w małych mieszkaniach. Często są to mieszkania, na które jest wzięty kredyt, czasami jest to kredyt we frankach szwajcarskich, co utrudnia zmianę tego lokum.

Dlaczego nie chcemy mieć dzieci?

Z ubiegłorocznego sondażu Ipsos dla OKO.press wynika, że według 41 proc. badanych kobiety nie decydują się na macierzyństwo ze względu na lęk przed utratą pracy. Niewiele mniej (39 proc.) wskazuje na wysokie wydatki związane z utrzymaniem dziecka. Trzecim z najważniejszych czynników jest ryzyko związane z zajściem w ciążę. Kobiety obawiają się, że nie będzie ich stać (finansowo i psychicznie), aby podjąć się samodzielnego wychowania dziecka. Co czwarta wskazuje na zbyt małe mieszkanie, a 22 proc. – brak pomocy ze strony ojca dziecka.

– Pojawia się często w debacie publicznej taki argument, że zmiana prawa aborcyjnego dokonana przez Trybunał Konstytucyjny wpłynęła na spadek dzietności, ale pytanie, czy to jest prawda. Nie ma żadnych wiarygodnych badań, które potwierdzałyby tę tezę, natomiast kiedy przyjrzymy się liczbie urodzeń w poszczególnych miesiącach przed wyrokiem i po nim, to widzimy, że nie było istotnego spadku. Nie widać, by liczba urodzeń spadła bardziej, niż wynika to z długoterminowych trendów – podkreśla ekspert. – Badania społeczne pokazują, że Polacy i Polki chcą mieć dzieci, chcą mieć zdecydowanie więcej dzieci, niż mają, według wskazań z różnych badań to jest mniej więcej 2,1–2,2 dziecka na osobę. Gdybyśmy te rodzinne aspiracje mieli zrealizowane, to nie mielibyśmy w ogóle problemu demograficznego, bylibyśmy jedynym krajem europejskim z poziomem dzietności powyżej 2, z zastępowalnością pokoleń.

Pułapka niskiej płodności

Eksperci GUS podkreślają, że nie należy oczekiwać powrotu do wysokiego poziomu dzietności sięgającego istotnie ponad wartość 2. Utrzymywanie się przez długi czas niskiej dzietności grozi wejściem w tzw. pułapkę niskiej płodności, z której wyjście jest bardzo trudne. Skoro teraz rodzi się mało dzieci, to gdy to pokolenie dorośnie, nie będzie miało licznego potomstwa.

– Będziemy mieli przez najbliższe dekady do czynienia z takimi trendami, że będzie coraz więcej zgonów i coraz mniej urodzeń. To oznacza spadek liczby ludności, oczywiście bez uwzględnienia migracji, starzenie się ludności. Oznacza to, że więcej osób będzie w wieku emerytalnym czy poprodukcyjnym, mniej osób w wieku produkcyjnym. Ma to konsekwencje dla bardzo wielu zjawisk ekonomiczno-społecznych – ocenia dyrektor Instytutu Pokolenia.

Prognozy GUS na kolejne lata. Ilu będzie Polaków w 2060 roku? 30 mln, czy 26 mln?

Wyniki „Prognozy ludności na lata 2023–2060” GUS wskazują, że w scenariuszu głównym liczba ludności Polski do 2060 roku spadnie do 30,4 mln osób, jednak w scenariuszu niskim może to być jeszcze głębszy spadek – do 26,7 mln. W dodatku kurczyć się będą zasoby ludności w wieku produkcyjnym. Według wyliczeń ZUS na 1 tys. osób w wieku produkcyjnym w 2023 roku będzie przypadać ok. 390 osób w wieku poprodukcyjnym, w 2061 roku – 806 osób, a w 2080 roku – 839 osób. Zmiany demograficzne przełożą się też na wyższe koszty opieki zdrowotnej.

Przykład Czech. Czesi stawiają na dzieci – Polacy na pracę

Zdaniem eksperta powinniśmy czerpać z przykładów krajów, którym udało się odwrócić negatywny trend demograficzny, np. Czech. Raport Instytutu Pokolenia „Czeski sukces demograficzny” wskazuje, że jest to kraj z jednym z najwyższych wskaźników dzietności w UE (1,71), podczas gdy jeszcze 20 lat temu miał jeden z najniższych na świecie – 1,14. W przeliczeniu na 1000 kobiet w wieku rozrodczym rodzi się tam zdecydowanie więcej pierwszych (36 proc. więcej) i drugich dzieci niż w Polsce.

– Przyczynami czeskiego sukcesu demograficznego jest przede wszystkim to, że Czesi nie kopiowali innych państw, tylko znaleźli swoją drogę, swoją politykę społeczną, która była zakorzeniona w ich systemie wartości. Czesi w praktyce mocno cenią rodzinę, bardziej niż pracę zawodową i bardziej niż mieszkańcy innych krajów – tłumaczy Michał Kot.

Rodzice w Czechach otrzymują w przeliczeniu 60 tys. zł do wykorzystania na pokrycie kosztów opieki nad dzieckiem od siódmego miesiąca życia dziecka do ukończenia przez nie czwartego roku życia jako zasiłek rodzicielski.

– Czeszki budują więzi, zajmują się dziećmi, a dopiero po ukończeniu przez nie trzeciego roku życia wracają do aktywności zawodowej, czyli przerwa w aktywności zawodowej wśród Czeszek jest elementem, który wyróżnia ich politykę od innych krajów. Czesi są krajem, w którym dzieci od 0 do 3 lat mają najmniejszy odsetek opieki instytucjonalnej i największy odsetek opieki przez rodziców, a jednocześnie kobiety, które wychowują dzieci do lat trzech, mają najniższy wskaźnik aktywności zawodowej spośród wszystkich krajów Unii Europejskiej. Z kolei po ukończeniu przez dzieci trzeciego roku życia mają najwyższy wskaźnik aktywności zawodowej – wyjaśnia ekspert.

W Czechach wskaźnik zatrudnienia matek mających dziecko w wieku 6–14 lat wynosi 92 proc., dla porównania w Polsce jest to 79 proc.

Ważne

– Na pytanie, czy urodzenie i wychowanie dziecka jest obowiązkiem wobec społeczeństwa, dwa razy więcej młodych Czechów odpowiada twierdząco niż wśród młodych Polaków. Natomiast na pytanie, czy praca zawodowa jest obowiązkiem wobec społeczeństwa, to Polacy częściej odpowiadają „tak”. Na tym systemie wartości Czesi zbudowali swój system polityki społecznej – podkreśla dyrektor Instytutu Pokolenia.

 

Zapisz się na newsletter
Śledź na bieżąco nowe inicjatywy, projekty i ważne decyzje, które wpływają na Twoje życie codzienne. Zapisz się na nasz newsletter samorządowy.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Źródło: Newseria.pl

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

REKLAMA

Sektor publiczny
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
RPO: Dość "wrogich przejęć" między gminami. Potrzebna kontrola sądowa

Rzecznik Praw Obywatelskich apeluje do premiera Donalda Tuska o zawieszenie kontrowersyjnych decyzji dotyczących zmian granic gmin do czasu wprowadzenia nowych przepisów. Od lat brakuje skutecznej kontroli sądowej nad decyzjami Rady Ministrów, które prowadzą do konfliktów między samorządami.

Granica polsko-niemiecka. Czy Polska wprowadzi kontrole?

Czy Niemcy przerzucają imigrantów do Polski? Co z granicą polsko-niemiecką? Czy Polska wprowadzi kontrole graniczne w celu zapobiegania napływom nielegalnych migrantów?

Premier D. Tusk: po rekonstrukcji w rządzie będą wyłącznie przyzwoici ludzie; około 15 lipca zapadną decyzje personalne

W dniu 30 czerwca 2025 r. na konferencji prasowej Premier Donald Tusk zapowiedział, że około 15 lipca zaproponuje kształt rządu po rekonstrukcji. Rozmowy w tej sprawie są prowadzone z liderami koalicyjnych ugrupowań - PSL, Polski 2050 i Lewicy. Żyjemy w ustrojowym bałaganie, podważane są obiektywne kryteria prawne, dlatego chciałbym, by politycy kierowali się naturalnymi kryteriami, jak zdrowy rozsądek czy zwykła ludzka przyzwoitość, i tacy będą ministrowie po rekonstrukcji - mówił 27 czerwca 2025 r. na konferencji prasowej premier Donald Tusk.

Nowelizacja specustawy powodziowej. Nowe zadania i obowiązki samorządów

Możliwość zamiany zniszczonych nieruchomości na lokale komunalne, obowiązek raportowania decyzji WZ, świadczenie lokalowe, premia powodziowa czy ułatwienia proceduralne w odbudowie zniszczonych domów i obiektów – to najważniejsze zmiany w specustawie powodziowej. Nowelizacja ustawy wzmacnia kompetencje JST, daje im nowe narzędzia, ale też nakłada dodatkowe obowiązki administracyjne i sprawozdawcze.

REKLAMA

Czym różni się „odbiór” odpadów komunalnych z nieruchomości od „przyjmowania odpadów”

NSA przypomniał gminom, że ustawodawca rozróżnia pojęcia odbierania odpadów komunalnych od ich przyjmowania i wprowadza odrębnie różne sposoby oddawania odpadów. Co za tym idzie – mechanizmy nie mogą być traktowane jako formy zamienne, kształtowane według własnego uznania gminy.

Wydruk zdjęcia z Google Street View jako dowód w sprawie administracyjnej

Dowodem w postępowaniu administracyjnym może być wszystko, co może przyczynić się do wyjaśnienia sprawy, a nie jest sprzeczne z prawem. Dlatego wydrukom z Geoportalu oraz wydrukom zdjęć Google Street View nie można odmówić mocy dowodowej. Stanowią one jednak tzw. dowody nienazwane i nie mają prawem przewidzianej mocy dowodowej – tak jak w przypadku dokumentów urzędowych, które sporządzone w przepisanej formie przez powołane do tego organy państwowe w ich zakresie działania stanowią dowód tego, co zostało w nich urzędowo stwierdzone.

Zamówienia publiczne: jakie zmiany są konieczne? 130 tys. zł progu zamiast 80 tys. zł

Konieczne są zmiany w zamówieniach publicznych. Pierwsza dotyczy zasady konkurencyjności, której prawidłowe stosowanie sprawia beneficjentom duże problemy. Druga zmiana polega na podwyższeniu progu kwotowego na 130 tys. zł.

NSZZ „Solidarność” na wojennej ścieżce z MEN: To nie reforma, to degradacja zawodu nauczyciela!

Krajowa Sekcja Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” ostro krytykuje planowane przez Ministerstwo Edukacji zmiany w zatrudnianiu specjalistów oraz rozszerzenie obowiązków nauczycieli bez dodatkowego wynagrodzenia. Związkowcy alarmują: MEN łamie prawo pracy, podważa autorytet pedagogów i ignoruje realne potrzeby oświaty. W tle – groźba protestów i oskarżenia o systemowe niszczenie zawodu nauczyciela.

REKLAMA

Nowe standardy żywienia w szpitalach 2025: Ministerstwo Zdrowia wprowadza obowiązkowe diety dla pacjentów [PROJEKT]

Ministerstwo Zdrowia przedstawiło projekt rozporządzenia, które ma ujednolicić standardy żywienia pacjentów w szpitalach. Zmiany mają zagwarantować zdrowe, zbilansowane i dostosowane do stanu zdrowia posiłki, a także zwiększyć transparentność i jakość usług cateringowych w placówkach medycznych.

Pogoda. Gwałtowne burze w dziewięciu województwach. Ostrzeżenia RCB

Na terenie dziewięciu województw można spodziewać się gwałtownych burz. Rządowe Centrum Bezpieczeństwa już wysłało alerty.

REKLAMA