REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Cząstkowy raport komisji ds. rosyjskich wpływów: W czasie rządów D.Tuska Służba Kontrwywiadu Wojskowego uległa wpływom Rosji

Warszawa, 29.11.2023. Szef Państwowej Komisji ds. badania wpływów rosyjskich Sławomir Cenckiewicz podczas konferencji prasowej Państwowej Komisji do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2007-2022, 29 bm. w KPRM w Warszawie. (ad) PAP/Rafał Guz
Warszawa, 29.11.2023. Szef Państwowej Komisji ds. badania wpływów rosyjskich Sławomir Cenckiewicz podczas konferencji prasowej Państwowej Komisji do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2007-2022, 29 bm. w KPRM w Warszawie. (ad) PAP/Rafał Guz
Rafał Guz
PAP

REKLAMA

REKLAMA

Służba Kontrwywiadu Wojskowego uległa wpływom Rosji. Zaistniał rosyjski wpływ na polski kontrwywiad. Korzystając ze zgody premiera D. Tuska na współpracę podpisano porozumienie między SKW i FSB - to główne tezy cząstkowego raportu Państwowej Komisji do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2007-2022 przedstawione przez jej członków w środę 29 listopada 2023 r. na konferencji prasowej.
rozwiń >

Kontakty SKW z FSB pod niedostatecznym nadzorem ministrów i premiera

Zdaniem członków komisji, kontakty SKW z FSB jeszcze przed podpisaniem porozumienia z 2013 r. przebiegał "z jednej strony w warunkach niedostatecznej ostrożności kontrwywiadowczej SKW, z drugiej zaś - niedostatecznego nadzoru ze strony ministrów obrony narodowej: Bogdana Klicha i Tomasza Siemoniaka, ministrów koordynatorów służb specjalnych: Jacka Cichockiego i Bartłomieja Sienkiewicza oraz premiera Donalda Tuska". Dlatego, jak powiedział prof. Andrzej Zybertowicz, "komisja rekomenduje niepowierzanie im zadań, stanowisk i funkcji publicznych związanych z odpowiedzialnością za bezpieczeństwo państwa".

REKLAMA

Cząstkowy raport Komisji

Jak mówił przewodniczący Komisji prof. Sławomir Cenckiewicz, zdecydowano się na organizacji konferencji i przedstawienie efektów jej pracy wobec zgłoszenia do Sejmu wniosków o odwołanie jej członków; Cenckiewicz ocenił, że może to być "pierwsza i ostatnia", konferencja Komisji, dlatego, jak mówił zdecydowano się przedstawić dotychczasowe efekty jej pracy jak najszybciej. Jak tłumaczył, prace komisji koncentrowały się na kwerendach archiwalnych w zbiorach archiwów m.in. Służby Kontrwywiadu Wojskowego, ABW, Wojskowego Biura Historycznego, kancelarii tajnej i jawnej Prezesa Rady Ministrów, a także kancelarii tajnej Prokuratury Okręgowej w Warszawie ds. wojskowych.

Cenckiewicz wskazał, że materiał został oparty zarówno na materiałach jawnych i znanych opinii publicznej, jak również niejawnych, które w związku z przedstawieniem raportu zostały odtajnione - niektóre kilka godzin przed konferencją - i mają zostać przedstawione opinii publicznej.

Komisja pracuje od końca sierpnia br. Cenckiewicz przyznał, że 3 miesiące to krótki czas na kompleksowe badania i przedstawił priorytety, którymi zajęła się komisja - jak mówił, najważniejszym tematem badania były relacje między polską Służbą Kontrwywiadu Wojskowego, a rosyjską Federalną Służbą Bezpieczeństwa(FSB) w latach 2010-2014. Jak ocenił, jest to temat "wąski, ale niezwykle istotny".

15 głównych tez 

REKLAMA

Jak poinformował członek komisji gen. Andrzej Kowalski, głównych tez raportu z prac komisji jest 15. "Pierwsza teza, fundamentalna dla tych badań: Służba Kontrwywiadu Wojskowego będąc instytucją, której jednym z podstawowych zadań jest ochrona Sił Zbrojnych RP przed zagrożeniami ze strony obcych służb specjalnych, uległa wpływom Federacji Rosyjskiej" - powiedział.

"Komisja po zbadaniu ogromnej ilości dokumentów, całą swoją wiedzę czerpała z dokumentów państwowych, uznała, że bardzo uprawdopodobniona jest właśnie ta teza: zaistniał rosyjski wpływ na działanie polskiego kontrwywiadu" - wskazał gen. Kowalski. Zastrzegł, że "oczywiście możemy mówić o bardzo wąskiej grupie funkcjonariuszy na całe szczęście, ale jednak mówimy o szefostwie tej instytucji".

Jak kontynuował kolejna teza głosi, że "wpływ ten finalizował się ulegając wpływom Federalnej Służby Bezpieczeństwa, korzystając z przyzwolenia ze strony kierownictwa państwa, w tym zgody Prezesa Rady Ministrów Donalda Tuska na podjęcie współpracy FSB". "Szef SKW gen. Janusz Nosek z udziałem swoich podwładnych, m.in. gen. Piotra Pytla i płk. Krzysztofa Duszy od roku 2010 zacieśniał kontakty z FSB, co w dniu 13 września 2013 r. doprowadziło do podpisania w Petersburgu porozumienia SKW z FSB o współpracy i współdziałaniu w obszarze kontrwywiadu wojskowego" - mówił gen. Kowalski.

"Uznaliśmy, że bardzo ważna jest ta część raportu, która opisuje podmiot podpisujący po drugiej stronie to porozumienie. O samym SKW opinia publiczna niewiele wie, a co dopiero o FSB" - zaznaczył gen. Kowalski.

Czym jest FSB

Wyjaśnił, że "FSB jest służbą specjalną, która jest służbą wyjątkowo agresywną, wyjątkowo ofensywną, wyjątkowo niebezpieczną, nie tylko w Rosji". "Największym błędem myślenia, i niestety odnaleźliśmy to założenie w wielu dokumentach i wielu wypowiedziach aktorów opisywanych zdarzeń, FSB jest bezzasadnie uznawane za służbę wewnętrzną rosyjską. Od wielu lat, co najmniej od 2004 roku, od ostatniej wielkiej reformy tej służby, ale tak naprawdę od połowy lat 90. FSB miało zadania wywiadowcze, prowadziło specjalne zespoły funkcjonariuszy, które miały zadania wywiadowcze, zarówno obejmujące bliższą zagranicę, a później było to rozszerzane na dalsze obszary Europy w tym między innymi na Polskę" - mówił.

"W latach 2010-2014 FSB było aktywne wywiadowczo na kierunku polskim. Stąd też bardzo trudno nam zrozumieć dlaczego udało się w sposób zadziwiająco konsekwentny wyselekcjonować jeden maleńki podmiocik w FSB, czyli kontrwywiad wojskowy i uznać, że będziemy współpracować tylko z tą jedną małą częścią, a cała reszta nas nie dotyczy. Jest to bardzo złe założenie. FSB stanowi służbę silnie scentralizowaną i mocno zarządzaną, w której wszystkie elementy, łącznie z kontrwywiadem wojskowym, mają postawione zadania wywiadowcze" - ocenił gen. Kowalski.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Współpraca SKW i FSB bez zgody premiera i potwierdzonej w dokumentach wiedzy szefa MON

REKLAMA

Gen. Kowalski, wskazał również, że między kwietniem 2010 r. a grudniem 2011 r. współpraca SKW i FSB prowadzona była bez formalnej zgody premiera i potwierdzonej w dokumentach wiedzy szefa MON.

"To bardzo istotny element (...). Służby specjalne nie mogą działać tak, jak im się wydaje. Każdy funkcjonariusz wchodzący do służby specjalnej, na jednym z pierwszych szkoleń, które przechodzi, słyszy, że służba jest służbą praworządną, służbą państwa prawa. Służba specjalna nie może robić żadnych innych rzeczy niż te, które są opisane w ustawie" - podkreślił.

Zwrócił uwagę, że ustawa o SKW i SWW przewiduje, że zgodę na współpracę z obcą służbą specjalną wyraża premier, ale po zasięgnięciu opinii Ministra Obrony Narodowej. "Musi być to zgoda pisemna" - zaznaczył. Jak wynika z przedstawionych tez, ówczesny premier Donald Tusk wydał odpowiednią zgodę w grudniu 2011 roku - ale, jak wskazano, bez wymaganego zasięgnięcia opinii szefa MON. Autorzy raportu ocenili, że Tusk w ten sposób "nie dochował należytej staranności w sprawowaniu nadzoru nad działalnością SKW".

Z kolei - jak wskazano - "nadzorujący bezpośrednio SKW minister ON Tomasz Siemoniak, nie udzielając wymaganej prawem opinii, godził się na sytuację, w której premier mógł być nienależycie poinformowany o powadze problemu".

Kowalski wskazał, że żadne przepisy nie regulują, w jaki sposób należy tego typu współpracę służb opisać. "SKW uznała zgodę z 2011 r. za podstawę, która jest wystarczająca do tego, aby rozpocząć rozmowy o podpisaniu porozumienia z FSB" - mówił.

"Jeżeli to ma funkcjonować tak, że premier podpisuje zgodę na współpracę, a potem dowiaduje się, że zostało podpisane porozumienie, które ma 11 artykułów i jest bardzo szerokie w swojej treści, to jest bardzo źle działający system, bo śmiało możemy powiedzieć, że premier nie miał pojęcia o tym, w jakim zakresie przygotowywane jest porozumienie" - zaznaczył.

Zarzuty wobec kierownictwa SKW

Mówiąc o kolejnej tezie powiedział, że komisja potwierdza zasadność zarzutów postawionych w grudniu 2017 r. przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie wobec kierownictwa SKW "o to, że zataiło przed premierem pełen zakres podjętej współpracy".

Zakres ten miał być szerszy, "niż wnioskowane i udzielone wadliwie zgody w sytuacji, gdy największe zagrożenie dla obronności państwa i bezpieczeństwa sił zbrojnych RP wynikało ze strony służb specjalnych Federacji Rosyjskiej, a cele FSB pozostawały w sprzeczności z celami Polski i NATO". W przedstawionych tezach z raporty dodano też, że współpraca i "partnerskie" relacje SKW z FSB obniżyły "wrażliwość kontrwywiadowczą na kierunku rosyjskim" SKW.

Kowalski podkreślił, że porozumienie FSB z SKW z 2013 r. było szkodliwe dla RP "także pod względem pozostawania w kolizji z zobowiązaniami RP wobec NATO". "Jeden z zapisów porozumienia podpisanego z FSB ewidentnie stawiał nas w sytuacji, że będziemy informować o znanych nam operacjach NATO-wskich przeciwko Rosji. Bardzo niebezpieczna sytuacja, niebezpieczna okoliczność i faktycznie godząca w interesy sojusznicze" - powiedział.

Co najmniej 107 spotkań kierownictwa SKW z przedstawicielami FSB

W spisanych tezach Komisji czytamy również, że w świetle jej ustaleń w latach 2010-2014 odbyło się co najmniej 107 spotkań kierownictwa SKW z przedstawicielami FSB. "Wbrew pragmatyce służb specjalnych przebieg większości z tych spotkań nie został udokumentowany". Jak dodano, kontakty na linii SKW-FSB przez "dłuższy czas przebiegały w konspiracji wobec ABW, pełniącej ustawową rolę tzw. Krajowej Władzy Bezpieczeństwa". Kowalski ocenił również, że współpracy służb nie można wytłumaczyć wspólnym działaniom przeciwko terroryzmowi.

Jak oceniają członkowie komisji, kontakty SKW z FSB jeszcze przed podpisaniem porozumienia z 2013 przebiegał "z jednej strony w warunkach niedostatecznej ostrożności kontrwywiadowczej SKW, z drugiej zaś - niedostatecznego nadzoru ze strony ministrów obrony narodowej: Bogdana Klicha i Tomasza Siemoniaka, ministrów koordynatorów służb specjalnych: Jacka Cichockiego i Bartłomieja Sienkiewicza oraz premiera Donalda Tuska".

Rekomendacje Komisji: niepowierzanie zadań, stanowisk i funkcji publicznych związanych z odpowiedzialnością za bezpieczeństwo państwa konkretnym osobom

Jeden z członków komisji prof. Andrzej Zybertowicz podczas środowej konferencji powiedział, że "komisja rekomenduje niepowierzanie im zadań, stanowisk i funkcji publicznych związanych z odpowiedzialnością za bezpieczeństwo państwa" - powiedział Zybertowicz.

"Analizując dostępne materiały, w tym zeznania ww. w czasie śledztwa prokuratury, mieliśmy wrażenie, że politycy odpowiedzialni za bezpieczeństwo państwa, nie interesowali się bezpieczeństwem państwa, że ten zakres ich odpowiedzialności nie był dla nich priorytetowy" - powiedział. "To właśnie płytki, zdawkowy, niesystematyczny nadzór z ich strony doprowadził do tych nieprawidłowości w działaniach SKW, które zostały udokumentowane w raporcie" - stwierdził.

Zybertowicz dodał, że pilnie jest potrzebny przegląd polskiej polityki energetycznej, wpływów Federacji Rosyjskiej na trzeci sektor, na media i politykę zagraniczną; do sprawdzenia jest rola podmiotów gospodarczych z udziałem kapitału rosyjskiego na polskim rynku.

Ponadto Zybertowicz wskazał z nazwiska trzech oficerów SKw z tamtego okresu - gen. bryg. Janusza Noska, gen. bryg. Piotra Pytla i płk Krzysztofa Duszy. "Komisja rekomenduje niepowierzanie im żadnych stanowisk i funkcji związanych z odpowiedzialnością za bezpieczeństwo Rzeczypospolitej. Uzasadniamy to, wskazując na to, że będąc oni wieloletnimi funkcjonariuszami służb specjalnych RP, wbrew należytym standardom ostrożności kontrwywiadowczej oraz łamiąc pragmatykę służb (...) zaangażowali się osobiście lub poprzez podległych im funkcjonariuszy w liczne kontakty z przedstawicielami FSB, nie informując przy tym Krajowej Władzy Bezpieczeństwa, czyli ABW" - powiedział.

Ponadto, jak oceniono w tezach z raportu, "świadomą dezinformacją są liczne, publiczne wypowiedzi gen. Noska i gen. Pytla - przypisujące rządom RP w latach 2015-2023 daleko posuniętą uległość wobec wpływów rosyjskich, a nawet agenturalność na rzecz Federacji Rosyjskiej, przy jednoczesnym pomniejszaniu znaczenia kontaktów i współpracy SKW-FSB z lat 2010-2014, tj. okresu, w którym obaj kierowali SKW" .

 

Wśród innych tez z raportu przedstawionych na konferencji wynika m.in., że "w świetle przebadanych dokumentów nie znajduje faktycznego potwierdzenia teza, jakoby powodem podpisania porozumienia służb z 2013 r. była potrzeba zabezpieczenia dróg ewakuacji Polskiego Kontyngenty Wojskowego z Afganistanu". Jak czytamy, "nie prawdą jest też, że porozumienie wynika z podpisanej w lutym 2008 r. +Umowy między rządem RP a rządem FR o wzajemnej ochronie informacji niejawnych+".

W trakcie konferencji Cenckiewicz poinformował, że jej organizacja, a także prezentacja raportu, który w związku z niespełna trzema miesiącami prac komisji musi być traktowany jako raport cząstkowy, zostały wymuszone wnioskiem o odwołanie wszystkich członków komisji badającej wpływy rosyjskie.

Publikacja cząstkowego raportu

Cenckiewicz oznajmił też, że raport cząstkowy z dotychczasowych prac komisji, liczący ok. 100 stron, zostanie opublikowany po konferencji na stronie KPRM. Wskazał, że dokument opiera się na materiałach jawnych. "Niektóre zostały odtajnione dosłownie kilka godzin temu" - dodał. Jak zapowiedział, zostanie opublikowane też sprawozdanie dotyczące funkcjonowania komisji w ostatnich trzech miesiącach.

Cenckiewicz ocenił, że pracom komisji towarzyszyły nieprawdziwe informacje pojawiające się w przestrzeni publicznej "o nic nie robieniu, o tym, że jesteśmy darmozjadami i bierzemy duże pieniądze". Wyjaśnił, że na mocy ustawy komisja została wyposażona we wszelaką pomoc ze strony KPRM; miała do dyspozycji pięć "dość skromnych pomieszczeń" i nie miała "żadnych limuzyn", a jedynie dwa samochody służbowe.

"Po trzech miesiącach mogę powiedzieć, że pracowaliśmy praktycznie codziennie" - podkreślił Cenkiewicz. Jak mówił, komisja pracowała w składzie 8 osób, gdyż jeden z członków nie odebrał aktu powołania. Przez ten czas - mówił - komisja spotkała się 18 razy. Zwrócił uwagę, że z 9 wybranych członków komisji 1 - dr hab. Józef Brynkus - nie odebrał aktu powołania i nie uczestniczył potem w pracach komisji.

Cenckiewicz wyraził nadzieję, że komisja będzie istniała dłużej. "Nawet jeśli będzie funkcjonowała w innym składzie, to wszyscy członkowie komisji stoją na stanowisku, że tego typu organ państwowy, jak komisja ds. badania rosyjskich wpływów, jest Polsce bardzo potrzebna i będziemy robili wszystko i będziemy apelowali do rządzących, kim oni by nie byli, by taką komisję, choćby w innym składzie zachować" - powiedział.

Dlaczego przede wszystkim badano działania SKW?

Podczas konferencji członkowie komisji zostali zapytani, dlaczego komisja zdecydowała się badać przede wszystkim działalność SKW. "Wiedzieliśmy, że na ten temat są najłatwiej dostępne liczne materiały. Nie wykluczamy, że w innych służbach mogły być poważne nieprawidłowości, mamy pewne naprowadzenia, ale zestaw materiałów, który by to jasno dokumentował, jest rozproszony i nam nieznany, tu wiedzieliśmy, gdzie szukać" - powiedział w odpowiedzi Zybertowicz.(PAP)

 

autor: Mikołaj Małecki

 

mml/ mja/ mchom/ kmz/ godl/

 

Autopromocja

REKLAMA

Źródło: PAP

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:

REKLAMA

QR Code
Sektor publiczny
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Opłata reklamowa 2025 r.: część stała 3,72 zł, część zmienna 0,34 zł

Opłata reklamowa 2025 r.: część stała 3,72 zł, część zmienna 0,34 zł. W jakich przypadkach nie pobiera się opłaty reklamowej? Kto musi opłacić opłatę reklamową? Co w przypadku, gdy budynek ma więcej niż jednego właściciela?

Opłata od posiadania psów 2025 r.: 178,26 zł

Opłata od posiadania psów 2025 r. Maksymalna wysokość opłaty od posiadania psów w 2025 r. wynosić będzie 178,26 zł. Kto powinien opłacić opłatę od posiadania psów? Kto jest zwolniony od opłaty od posiadania psów? Co z psami asystującymi?

QUIZ Podróżujesz po Polsce? Na pewno wiesz, gdzie są te miejsca
Gdzie znajdziemy Maczugę Herkulesa? A Kolorowe Jeziorka? Gdzie jest Kaplica Czaszek? A Sokolica? Rozwiąż quiz i sprawdź swoją wiedzę.
Opłata miejscowa i uzdrowiskowa 2025 r.: od 3,31 zł do 6,38 zł

Opłata miejscowa 2025 r., opłata uzdrowiskowa 2025 r.: od 3,31 zł do 6,38 zł. Czym jest opłata miejscowa? Czym jest opłata uzdrowiskowa? Co w przypadku nakładania się opłat? Kto jest zwolniony z opłacania opłaty lokalnej i uzdrowiskowej?

REKLAMA

Opłata targowa 2025 r.: 1126 zł

Opłata targowa 2025 r.: 1126 zł. Czym jest opłata targowa? Kto musi opłacać opłatę targową? Kto może liczyć na zwolnienie z opłaty targowej? Kto ustala wysokość opłaty targowej? Czy opłata targowa w 2025 r. może być niższa niż 1126 zł?

Podatek od środków transportu 2025 r.: od 1204,87 zł do 4602,58 zł

Podatek od środków transportu 2025 r.: od 1204,87 zł do 4602,58 zł. Ile wyniesie podatek od samochodów ciężarowych o dopuszczalnej masie powyżej 9 ton w 2025 r.? Ile wyniesie podatek od autobusów w 2025 r.? Na kim ciąży obowiązek podatkowy?

Czy Polacy chętnie angażują się w wolontariat?

5 grudnia to Światowy Dzień Wolontariusza. Czy ten temat jest bliski Polakom? Okazuje się, że zaledwie 33% ma doświadczenie w wolontariacie. 

Podatek od nieruchomości 2025 r.: od 0,73 zł do 34 zł

Od 0,73 zł do 34 zł podatku od nieruchomości 2025 r. Kto będzie musiał opłacić podatek od nieruchomości w 2025 r.? Ile wyniesie podatek od gruntu 2025 r.? Ile wyniesie podatek od budynków lub ich części w 2025 r.? Ile wyniesie podatek od budowli w 2025 r.?

REKLAMA

Komunikat MC: List polecony przez Internet? Wygodna korespondencja z urzędami dzięki e-Doręczeniom

Od 1 stycznia 2025 r. zacznie obowiązywać system e-doręczeń. Wszystkie urzędowe pisma i decyzje będzie można odbierać oraz nadawać w formie elektronicznej. E-Doręczenia są elektronicznym odpowiednikiem listu poleconego za pośrednictwem odbioru.

Ósmoklasiści rozpoczęli próbne egzaminy

Dziś zaczął się trzydniowy próbny egzamin ósmoklasisty organizowany przez Centralną Komisję Egzaminacyjną. Udział szkół nie jest obowiązkowy. 

REKLAMA