SN: Można napełniać gazem butle ze znakami towarowymi innego przedsiębiorcy
REKLAMA
REKLAMA
Postanowienie Sądu Najwyższego zapadło na gruncie wątpliwości, związanych z wykładnią przepisu art. 305 ust 1 prawa własności przemysłowej. Jak wynika z treści tego przepisu, „Kto, w celu wprowadzenia do obrotu, oznacza towary podrobionym znakiem towarowym, zarejestrowanym znakiem towarowym, którego nie ma prawa używać lub dokonuje obrotu towarami oznaczonymi takimi znakami, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2”.
REKLAMA
Zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa
Wykorzystując art. 305 prawa własności przemysłowej duże przedsiębiorstwa, zajmujące się sprzedażą gazu płynnego w butlach składały zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa wobec konkurentów, twierdząc, że konkurenci - poprzez napełnianie swoim gazem butli oznaczonych znakami towarowymi dużych przedsiębiorców - dopuszczają się przestępstwa. W wyniku tych zawiadomień, policja zatrzymywała - jako dowody w sprawie - butle znalezione u przedsiębiorców stosujących tę praktykę, przez co nie mogli oni prowadzić działalności gospodarczej.
NOWOŚĆ na Infor.pl: Prenumerata elektroniczna Dziennika Gazety Prawnej KUP TERAZ!
Niejednokrotnie zdarzało się, że prokuratury umarzały postępowania wszczęte na podstawie takich zawiadomień, stwierdzając, że nie doszło do popełnienia przestępstwa. W takich przypadkach jednak duże koncerny składały subsydiarne akty oskarżenia wobec konkurentów. Sądy rozstrzygające takie sprawy nie wypracowały jednolitej linii orzeczniczej i wydawały rozbieżne wyroki – niektóre uznawały, że doszło do popełnienia przestępstwa, inne natomiast uniewinniały dystrybutorów gazu od stawianych im zarzutów.
Brak przestępstwa przy napełnianiu butli ze znakami innego przedsiębiorcy
REKLAMA
Sąd Najwyższy, rozpatrując kasację w jednej z takich spraw – w której sądy dwóch instancji uniewinniły przedsiębiorcę rozlewającego gaz w butle oznaczone cudzymi znakami towarowymi - wskazał, że istnieją w dotychczasowym orzecznictwie rozbieżności w interpretacji art. 305 ustawy w odniesieniu do obrotu towarami, które pakowane są w opakowania wielokrotnego użytku.
SN stwierdził, że w przypadku pakowania gazu płynnego w butle do gazu istotne jest, że butla ta jest z jednej strony typowym urządzeniem wielokrotnego użytku, z drugiej – opakowaniem gazu, jako towaru. Jednocześnie – zdaniem SN – butla na gaz także stanowi towar, który opatrywany jest znakami towarowymi. W przypadku pierwszej sprzedaży gazu w butli konsument kupuje więc nie tylko gaz, ale także butlę na gaz, w związku z czym, dochodzi do wyczerpania prawa ochronnego na znak towarowy nałożony na taką butlę.
REKLAMA
Sąd Najwyższy zwrócił także uwagę na fakt, że konsumentowi, który staje się właścicielem butli na gaz, nie można narzucić obowiązku kupowania gazu wyłącznie u podmiotu, który po raz pierwszy napełnił butlę gazem i którego znak towarowy został umieszczony na butli.
Konsument – według własnego uznania – może wrócić do przedsiębiorcy, od którego nabył gaz wraz z butlą po raz pierwszy i dokonać ponownego zakupu gazu, połączonego z umową zamiany butli, może też jednak – bez konsekwencji związanych z naruszeniem praw do znaku nałożonego na butlę – dokonać zamiany butli i zakupu gazu u innego przedsiębiorcy. Jednocześnie, z uwagi na fakt, że przy pierwszej sprzedaży gazu w butli doszło do wyczerpania praw do znaku towarowego, przedsiębiorca, który odbiera od konsumenta butlę oznaczoną cudzymi znakami i następnie napełnia ją własnym gazem i w ten sposób „zapakowany” gaz sprzedaje innemu konsumentowi nie popełnia przestępstwa podrabiania znaków towarowych.
SN zwrócił także uwagę na fakt, że nie istnieje prawdopodobieństwo wprowadzenia odbiorców w błąd, co do pochodzenia gazu, ponieważ rozlewnia gazu na kołnierzach otaczających zawór gazu umieszcza etykietę, z napisem wskazującym, od jakiego dystrybutora pochodzi gaz. Takie oznaczenie, w połączeniu ze świadomością konsumentów, nie tylko spełnia wymogi przepisów określających warunki sprzedaży gazu, ale także pozwala konsumentom rozpoznać podmiot, który napełnił butlę gazem, niezależnie od tego, że inne znaki towarowe znajdują się na płaszczu butli.
Potwierdzenie praktyki UE
Postanowienie SN stanowi powtórzenie tez wyrażonych uprzednio przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w wyroku z 14 lipca 2011 r. (sygn. C-46/10). Wyrok Trybunału zapadł w podobnym stanie faktycznym, w którym jeden z przedsiębiorców napełniał gazem butle oznaczone trójwymiarowymi znakami towarowymi w kształcie butli na gaz, należącymi do innego przedsiębiorcy i po napełnieniu, sprzedawał gaz konsumentom. Trybunał stwierdził w tym wyroku, że posiadacz prawa ochronnego na znak towarowy, nałożonego na butle na gaz – które są przeznaczone do ponownego użytku - nie może zabronić napełniania tych butli gazem przez innych przedsiębiorców. Zdaniem Trybunału – skoro butla na gaz sama stanowi towar, jej sprzedaż powoduje wyczerpanie praw do nałożonego na nią znaku towarowego.
Sąd Najwyższy zwrócił co prawda uwagę na fakt, iż orzeczenie Trybunału wiąże jedynie sąd, który zwrócił się z określonym pytaniem do Trybunału, jednakże podkreślił także, że wyroki te powinny być respektowane przez inne sądy, tak długo jak zawierają wykładnię prawa unijnego inkorporowanego do przepisów krajowych. Zdaniem Sądu Najwyższego – wyrok Trybunału UE w sposób wystarczający wyjaśnia kwestie wyczerpania prawa do znaku towarowego poprzez wprowadzenie do obrotu butli na gaz oznaczonych tym znakiem, dlatego też – nie ma podstaw do kwestionowania tezy, że na gruncie polskich przepisów napełnianie butli na gaz oznaczonych cudzymi znakami towarowymi nie stanowi przestępstwa określonego w art. 305 prawa własności przemysłowej.
Możliwe ograniczanie konkurencji
Z wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE płynie ponadto wniosek – powtórzony także przez Sąd Najwyższy - że zezwolenie dystrybutorowi gazu w butlach na zakazanie innym podmiotom napełniania butli na gaz opatrzonych jego znakiem towarowym i zmuszanie konsumentów do napełniania butli wyłącznie u tego dystrybutora ograniczałoby w nienależyty sposób konkurencję, a możliwe także, że prowadziłoby do nieuzasadnionego podziału rynku.
Postanowienie SN z 31 stycznia 2018 r., sygn. V KK 297/17
Elżbieta Delert, adwokat
REKLAMA
REKLAMA