Przekazanie danych wyborców Poczcie Polskiej przez wójtów, burmistrzów i prezydentów miast a RODO
REKLAMA
REKLAMA
Przypominam, że polskie ustawy muszą być zgodne z Rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (RODO). W przypadku konfliktu norm, powinniśmy stosować RODO.
REKLAMA
Ostatnio ekspertów od RODO, w tym mnie, wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast pytają czy mają obowiązek przekazywać dane wyborców Poczcie Polskiej.
Burzę pytań wywołał niepodpisany email wysłany do wójtów, burmistrzów i Prezydentów Miast z żądaniem przekazania Poczcie Polskiej danych wyborców. Po tym pierwszym emailu zostały wysłane następne emaile, tym razem opatrzone podpisem przedstawiciela Poczty Polskiej. Jednocześnie wojewodowie zaczęli wysyłać pisma do wójtów, burmistrzów i Prezydentów Miast z poleceniem przekazania spisów wyborców Poczcie Polskiej.
Polecamy: Tarcza antykryzysowa – Samorząd i administracja. Pakiet e-booków
Zgodnie a art. 5 ust 1 pkt 1) RODO, dane osobowe muszą być przetwarzane zgodnie a prawem. Przypominam, że przetwarzanie oznacza też przekazywanie. Powstaje więc pytanie, czy Poczta Polska ma prawo przetwarzać dane osobowe wyborców?
Art. 99 ustawy z dnia 16 kwietnia 2020 r. o szczególnych instrumentach wsparcia w związku z rozprzestrzenianiem się wirusa SARS-CoV-2 mówi, że:
- operator wyznaczony (dalej Poczta Polska) po złożeniu przez siebie wniosku w formie elektronicznej, otrzymuje dane z rejestru PESEL, bądź też z innego spisu lub rejestru będącego w dyspozycji organu administracji publicznej,
- jeżeli dane te są potrzebne do realizacji zadań związanych z organizacją wyborów Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej bądź w celu wykonania innych obowiązków nałożonych przez organy administracji rządowej,
- ww. dane, przekazywane są operatorowi wyznaczonemu, w formie elektronicznej, w terminie nie dłuższym niż 2 dni robocze od dnia otrzymania wniosku,
- Poczta Polska jest uprawniona do przetwarzania danych wyłącznie w celu, w jakim otrzymał te dane.
Problem polega na tym, że w dniu przesłania e-maili (i pisania niniejszego artykułu) do zadań Poczty Polskiej nie należy realizacja zadań związanych z organizacją wyborów Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Czyli nie został spełniony warunek z pkt B), a więc żądanie Poczty Polskiej by przekazać jej dane wyborców jest bezpodstawne. Poczta Polska na chwilę obecną nie ma prawa przetwarzać danych osobowych wyborców.
Taką podstawą może będzie zawierała uchwalona przez Sejm w dniu 6 kwietnia ustawa o szczególnych zasadach przeprowadzania wyborów powszechnych na Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zarządzonych w 2020 roku. Tyle, że na razie prace legislacyjne nad nią się nie skończyły. Obecnie nad ustawą pracuje Senat i najprawdopodobniej będzie to robił do dnia 6 maja br.
W dyskusji pojawiła się teza, że Poczta Polska działa obecnie na podstawie polecenie Premiera. No ale polecenie Premiera nie jest źródłem powszechnie obowiązującego prawa.
Ważną kwestią jest bezpieczeństwo danych osobowych. Podobno Poczta Polska chciała otrzymać przedmiotowe zbiory danych emailem w plikach txt. Pliki te miały być niezabezpieczone hasłem. Przecież to proszenie się o największe naruszenie ochrony danych osobowych w historii Polski.
Kwestie bezpiecznego sposoby przekazania danych wyborców należy starannie dopracować. Na pewno przesłanie emailem niezabezpieczonego hasłem pliku txt nie jest bezpieczne.
REKLAMA
Mam też duże wątpliwości, czy dwa dni robocze wystarczą by jednostki samorządu terytorialnego przygotowały i wysłały w wymaganej formie dane wymagane przez Pocztę Polską. Tego się po prostu nie da zrobić zwłaszcza, jak Poczta Polska zażąda odrębnego zbioru danych stanowiącego kompilację różnego rodzaju danych posiadanych przez samorządy.
Na marginesie pozostawiam kwestię wątpliwej Konstytucyjności tzw. wyborów korespondencyjnych, ich wątpliwe bezpieczeństwo (i to w wielu aspektach) oraz to, że wybory powinna przeprowadzać Państwowa Komisja Wyborcza a nie Poczta Polska i politycy rządzącej partii.
Reasumując na razie brak podstaw prawnych do przekazanie Poczcie Polskiej danych wyborców. Jeżeli któryś samorząd przekazał Poczcie Polskiej dane wyborców lub zrobi to przed dniem wejścia w życie stosownych przepisów rangi ustawowej to złamie prawo i narazi się między innymi na odpowiedzialność karną.
Notabene ewentualne przekazanie danych wyborców Poczcie Polskiej przez inny organ administracji publicznej należy oceniać tak samo.
Nawet jeżeli stosowne przepisy się pojawią mam spore wątpliwości co do ich zgodności z RODO. Ale ich prawidłowość i ewentualną zgodność z RODO będzie można ocenić dopiero po ich opublikowaniu w Dzienniku Ustaw.
Koronawirus nie uzasadnia każdego ograniczenia naszych praw i wolności ani nie uzasadnia chaosu prawnego, który obecnie obserwujemy.
REKLAMA
REKLAMA