Czy przepisy RODO utrudniają walkę z epidemią koronawirusa?

REKLAMA
REKLAMA
Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (RODO) należy do tak zwanych regulacji inteligentnych. Oznacza to, że jego interpretacja i systemy ochrony danych osobowych powinny się dostosowywać do rozwoju technicznego i innych wyzwań. Ponadto nie wymaga to w odróżnieniu od tradycyjnych regulacji nowelizacji przepisów.
REKLAMA
Zanim odpowiem na pytanie „czy zasady przetwarzania danych osobowych z RODO utrudniają walkę z epidemią wirusa SAR-CoV-2 czyli tzw. koronawirusa?” chciałbym Państwu przypomnieć, że zgodnie z art. 6 RODO „Zgodność przetwarzania z prawem”, zgodne z prawem jest m.in. przetwarzanie:
1) niezbędne do wypełnienia obowiązku prawnego ciążącego na administratorze – np. ochrony zdrowia pracowników,
2) niezbędne do ochrony żywotnych interesów osoby, której dane dotyczą, lub innej osoby fizycznej – np. zdrowia tych osób,
3) niezbędne do wykonania zadania realizowanego w interesie publicznym lub w ramach sprawowania władzy publicznej powierzonej administratorowi.
Polecamy: Ekskluzywny pakiet – Komentarze Złota seria
Ponadto zgodnie art. 9 RODO „Przetwarzanie szczególnych kategorii danych osobowych” można przetwarzać, zgodnie z prawem, dane szczególnej kategorii (np. dane biometryczne) jeżeli m.in. przetwarzanie:
1) jest niezbędne do wypełnienia obowiązków i wykonywania szczególnych praw przez administratora lub osobę, której dane dotyczą, w dziedzinie prawa pracy, zabezpieczenia społecznego i ochrony socjalnej,
REKLAMA
2) jest niezbędne do celów profilaktyki zdrowotnej lub medycyny pracy, do oceny zdolności pracownika do pracy, diagnozy medycznej, zapewnienia opieki zdrowotnej lub zabezpieczenia społecznego, leczenia lub zarządzania systemami i usługami opieki zdrowotnej lub zabezpieczenia społecznego,
3) jest niezbędne ze względów związanych z interesem publicznym w dziedzinie zdrowia publicznego, takich jak ochrona przed poważnymi transgranicznymi zagrożeniami zdrowotnymi lub zapewnienie wysokich standardów jakości i bezpieczeństwa opieki zdrowotnej.
W związku z powyższym, w mojej ocenie, przepisy RODO pozwalają na przetwarzanie danych osobowych zgodnie z prawem, w czasie walki z epidemii w szerszym zakresie niż gdy epidemii nie mamy. Tym samym zasady przetwarzania danych osobowych z RODO nie utrudniają walki z epidemią wirusa SAR-CoV-2 czyli tzw. koronawirusa.
Jeżeli jeszcze miesiąc temu ktoś by spytał specjalistę od RODO, np.:
1) Czy można badać temperaturę pracownikowi?
2) Czy można pytać gdzie był na wakacjach?
3) Czy władza może:
a) używać nowoczesnych systemów informatycznych do kojarzenia danych pochodzących z różnych źródeł,
b) wprowadzić sprawny śledzenia kontaktów osób zainfekowanych, oparty na telefonii komórkowej, danych z transakcji bezgotówkowych, systemu monitoringu,
c) testować na obecność wszystkie osoby,
d) monitorować położenie i stan zdrowia osób, które miały kontakt z osobami zainfekowanymi.
4) Czy można wdrożyć logowanie do e-administracji oparte na biometrii lub rozpoznawaniu twarzy?
5) itd.
To 99% z nich zawołałoby „Nie wolno”, „Nigdy w życiu”. W wyniku działania organów nadzorczych administracja publiczna, np. samorządowa likwidowała swoje strony na Facebook`u lub innych mediach społecznościowych.
A dziś coraz więcej z nas, z Prezesem UODO na czele dopuszcza odpowiedź twierdzącą. Stan epidemii powoduje, że ochrona prywatności i danych osobowych ustępuje przed ochroną życia i zdrowia oraz dostępnością do usług publicznych.
Ponadto część specjalistów zaczyna głosić tezę, że epidemia koronawirusa oznacza rewolucję w ochronie danych osobowych i stałe osłabienie naszej prywatności. Posuwa się też do tezy, że jest to dla nas korzystne.
Osobiście uważam, że można, nawet trzeba kosztem słabszej ochrony prywatności walczyć skutecznie z epidemią koronawirusa. Ale:
- środki te jednak muszą być adekwatne,
- osłabienie naszego prawa do prywatności musi być jak najmniejsze,
- cały ten proces musi podlegać kontroli organów stających na straży naszych praw i wolności,
- po zakończeniu epidemii nasze prawa i wolności muszą być chronione nie mniej niż przed epidemią,
- po zakończeniu epidemii warto rozważyć co jest dla nas korzystne i może być dopuszczone na gruncie RODO a co jest tylko niedopuszczalnym naruszeniem przez Państwo lub podmioty prywatne naszej prywatności,
- pełna wiedza Państwa o obywatelu, do niczego Państwu nie jest potrzebna, a taki stan jest szkodliwy dla obywateli i rodzi wiele niebezpieczeństw.
Stan wyjątkowy, jak epidemia, dopuszcza stosowanie adekwatnych środków wyjątkowych. Te środki wyjątkowe nie powinny jednak być stosowane gdy stan wyjątkowy się skończy.
REKLAMA
REKLAMA