REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Zrzuty ścieków do rzek - ogromne kary dla spółek miejskich

Katarzyna Nocuń
Katarzyna Nocuń
Dziennik Gazeta Prawna
Największy polski dziennik prawno-gospodarczy
Zrzuty ścieków do rzek - milionowe kary dla spółek miejskich
Zrzuty ścieków do rzek - milionowe kary dla spółek miejskich
Shutterstock

REKLAMA

REKLAMA

Zrzuty ścieków do rzek - spółkom miejskim grożą ogromne kary finansowe. Nie mają pozwoleń wodnoprawnych na korzystanie z przelewów burzowych. Nie rejestrują też ilości nieczystości zrzucanych do rzek.

Milionowe kary za zrzuty ścieków do rzek

Wody Polskie kontrolują przedsiębiorstwa wodno-kanalizacyjne i wytykają poważne nieprawidłowości, m.in. brak pozwoleń wodnoprawnych i dokumentów potwierdzających, ile nieczystości i jakiego rodzaju trafia do rzek. Na pierwszy ogień poszło wrocławskie Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji (MPWiK). Spółka ma 21 aktywnych przelewów burzowych, ale nie ma pozwoleń wodnoprawnych na korzystanie z nich.

REKLAMA

Wyjaśnijmy, że przelewy burzowe w miastach, w których woda opadowa spływa razem ze ściekami w ramach jednej kanalizacji, powinny być uruchamiane tylko w sytuacjach wyjątkowych, m.in. podczas nawalnych deszczy. Wtedy zrzucanie do rzek wody ze ściekami to konieczność, bo inaczej nieczystości wylewałyby się na ulice. Koszty ponosi jednak środowisko, bo nieoczyszczone ścieki trafiają bezpośrednio do zbiorników wodnych.

Brak pozwoleń wodnoprawnych i brak rejestracji zrzutów nieczystości

W wyniku kontroli Wód Polskich okazało się, że MPWiK we Wrocławiu nie tylko nie ma pozwoleń wodnoprawnych na korzystanie z przelewów burzowych, ale do tego tylko w przypadku dwóch z nich rejestruje liczbę zrzutów nieczystości i ich ilość. – W 2020 r. dokonano 48 zrzutów. Tylko przez te dwa przelewy zrzucono 2 731 800 m sześc. nieoczyszczonych ścieków komunalnych – informują Wody Polskie. Zaznaczają, że w dodatku brakuje raportów i informacji na temat stopnia zanieczyszczenia ekosystemów Odry.

Wody Polskie zapowiadają, że będą skrupulatnie rozliczać ponadnormatywne zrzucanie do rzek wody z nieczystościami

REKLAMA

Wrocławska spółka się broni. Martyna Bańcerek, rzeczniczka prasowa przedsiębiorstwa, zaznacza, że obowiązek posiadania pozwoleń wodnoprawnych wydanych przez Wody Polskie istnieje od 2017 r., a spółka od tego czasu prowadzi intensywne prace, m.in. dokonuje pomiarów, które są niezbędne do wydania decyzji. – Jest to jednak złożony i długotrwały proces. Systemy te trzeba zaprojektować, uzyskać wszystkie decyzje administracyjne, następnie je wybudować i skalibrować na podstawie rzeczywistych opadów – wyjaśnia. Martyna Bańcerek podkreśla, że MPWiK posiada raporty z przelewów burzowych, ponieważ co roku gmina składa sprawozdania w tej sprawie do Krajowego programu oczyszczania ścieków komunalnych (KPOŚK).

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Wód Polskich argumentacja wrocławskiej spółki nie przekonuje. – Taka odpowiedź dziwi. Co prawda Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie wydaje pozwolenia wodnoprawne od 2017 r., ale wcześniej spółki wodno-kanalizacyjne także musiały działać na podstawie pozwoleń wydawanych przez starostwa powiatowe i wojewodów – mówi Sergiusz Kieruzel, rzecznik prasowy Wód Polskich.

Spółki miejskie kontrolowane przez Wody Polskie

REKLAMA

Problem związany z nadmiernym i niezgodnym z prawem wykorzystywaniem przelewów burzowych dotyczy nie tylko Wrocławia. – W ubiegłym roku podczas awarii oczyszczalni ścieków Czajka warszawski MPWiK w korespondencji z nami sugerował, że nie są jedną spółką, która w zakresie zrzutów nieczystości do rzeki nie działa zgodnie z prawem. To nas ukierunkowało, by przeprowadzić kompleksową kontrolę. Na pewno Wrocław nie jest jedyny. Problemy ma Łódź, a mamy sygnały, że także Szczecin – mówi Przemysław Daca, prezes Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie.

Zapowiada, że niedługo przedstawi zbiorową informację na ten temat. – Spółki informują nas podczas kontroli, ile było zrzutów, ale już nie podają objętości tych zrzutów ani zawartości w nich ścieków bytowych, przemysłowych i poszpitalnych. Nie mamy tych informacji, a one są kluczowe – mówi Przemysław Daca. – Z tego powodu trudno mówić o tym, że miasta panują nad wodami opadowymi czy roztopowymi, jeśli za pośrednictwem swoich spółek wodno-kanalizacyjnych nie kontrolują zrzutów do rzek – podsumowuje prezes Wód Polskich.

Wysoka opłata za zrzut ścieków - brak pozwolenia wodnoprawnego

Jakie konsekwencje grożą spółkom wodno-kanalizacyjnym? – Jeśli przedsiębiorstwo nie ma pozwolenia wodnoprawnego, spółka powinna płacić pięciokrotnie podwyższoną opłatę za zrzut ścieków – mówi Przemysław Daca. Przedsiębiorstwo jest wówczas także wzywane do uzupełnienia dokumentacji.

Podwyższoną opłatę poniosły warszawskie MPWiK po awarii układu przesyłowego warszawskiej oczyszczalni ścieków Czajka w 2019 r. i 2020 r. Łącznie spółka zapłaciła ponad 32 mln zł. – Opłaty te, mimo trwania procesów odwoławczych, zgodnie z prawem zostały uiszczone – zaznacza Marek Smółka, rzecznik prasowy warszawskiego MPWiK.

Kara od wojewódzkiego inspektora ochrony środowiska

Opłata w wysokości pięciokrotności stawki podstawowej za nieuprawnione zrzuty nie jest jednak formalnie karą. Sergiusz Kieruzel wyjaśnia, że ewentualną sankcję za trucie środowiska może nałożyć wojewódzki inspektor ochrony środowiska (WIOŚ) po analizie tego, co jest zrzucane. WIOŚ korzysta z tej możliwości, np. w 2019 r. nałożył na wodociągi w Lubiczu karę 8,7 mln zł za wprowadzanie ścieków do środowiska z oczyszczalni z naruszeniem warunków określonych w pozwoleniu wodnoprawnym. Chodziło o zanieczyszczenie rzeki Drwęcy.

Zapytaliśmy mazowiecki WIOŚ, czy na warszawski MPWiK została nałożona kara za zanieczyszczenie środowiska w związku z awarią Czajki, ale do chwili publikacji tekstu nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

Sposoby na odprowadzanie nadwyżki wód opadowych w miastach

Kwestia uruchamiania przelewów burzowych staje się tematem ważkim w związku ze zmianami klimatycznymi. Do zobrazowania problemu wystarczą obserwacje z tegorocznego lata: część miast została podtopiona podczas trwającego kilkadziesiąt minut gwałtownego opadu. – W ciągu 30 minut może spaść nawet trzy czwarte średniej miesięcznej opadów. Żaden system kanalizacyjny na świecie nie byłby w stanie przyjąć takiej ilości wody – tłumaczy rzeczniczka wrocławskiej spółki.

W najlepszej sytuacji są miasta, które mają wyodrębnioną kanalizację sanitarną (służy ona do odprowadzania ścieków bytowych i przemysłowych), czyli m.in. Gdańsk i Gorzów Wielkopolski. Choć tę ostatnią miejscowość w ostatnim czasie także nawiedziły nawalne deszcze, nie było ryzyka, że nieczystości wyleją się na ulice.

Inne działania podjął Gdańsk, który ponad 20 lat temu został dotknięty powodzią spowodowaną ulewą (w osiem godzin spadło prawie 128 mm wody na metr kwadratowy). Od tego czasu miasto ponadpięciokrotnie zwiększyło swoją zdolność do gromadzenia wody – zbudowało 30 zbiorników retencyjnych, cztery niecki terenowe i 17 ogrodów deszczowych.

Jest to dobre rozwiązanie także dla tych miast, które mają przelewy burzowe i chcą ograniczyć niszczenie środowiska. Woda opadowa, którą przechwycą zbiorniki retencyjne, nie obciąży bowiem kanalizacji ogólnospławnej, co zmniejszy ryzyko uruchamiania przelewów burzowych. Wrocław chce za 70 mln zł zbudować cztery takie zbiorniki. Mają do nich trafiać ścieki z deszczówką, a gdy pogoda się ustabilizuje, zawartość ze zbiorników zostanie przekazana do Wrocławskiej Oczyszczalni Ścieków i tam oczyszczona. Wrocław podejmuje też starania, by kanalizację ogólnospławną rozdzielić na osobne systemy. Eksperci podkreślają jednak, że jest to kosztowna inwestycja.

Miasta będą musiały przyjrzeć się gospodarowaniu wodami opadowymi, jeśli nie chcą ponosić kosztów usuwania skutków nawałnic oraz podwyższonych opłat. Z wypowiedzi przedstawicieli Wód Polskich wynika, że ponadnormatywne zrzucanie wody z nieczystościami będzie przez nich skrupulatnie rozliczane.

ścieki

Dziennik Gazeta Prawna

Autopromocja

REKLAMA

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:

REKLAMA

QR Code
Sektor publiczny
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Czy można rozpalać ognisko na plaży nad morzem?

Ognisko na plaży nad morzem – czy można palić ognisko bez widma mandatu? Jakie są przepisy? Ile wynosi mandat za ognisko na plaży? Jakie wykroczenia najczęściej popełniane są na plaży? Jak złożyć wniosek o zgodę na ognisko na plaży?

Sztab kryzysowy na Pomorzu. "Nie wchodźcie do lasów"

W ostatnich dniach potwierdzono obecność wirusa ASF (Afrykańskiego Pomoru Świń) w Gdyni, co stanowi poważne wyzwanie dla regionu. W odpowiedzi na to zagrożenie, Trójmiasto podejmuje działania prewencyjne, aby zminimalizować ryzyko rozprzestrzeniania się wirusa. Poniżej przedstawiamy kluczowe informacje dotyczące działań podejmowanych w Trójmieście.

Tego węgla od 1 lipca 2029 r. nie kupisz. Resort klimatu i środowiska szykuje nowy zakaz

Ministerstwo Klimatu i Środowiska pracuje nad wprowadzeniem zakazu sprzedaży niektórych sortymentów węgla gospodarstwom domowym. Od 1 lipca 2029 r. nie będzie możliwe zakupienie pewnych rodzajów węgla. Jednak dopuszczone do obrotu będą paliwa sortymentu orzech i groszek, przeznaczone dla klasowych urządzeń grzewczych, spełniających określone normy.

Ponad 57 000 zł dofinansowania. Rusza nabór wniosków do programu Aktywny Maluch

Aktywny Maluch to nowa odsłona programu, wcześniej znanego jako Maluch+. Zwiększono budżet programu z 5,5 mld zł do 6,5 mld zł, co pozwoli na powstanie jeszcze większej liczby żłobków w całym kraju. Obecnie trwa także 4. tura naboru ciągłego wniosków do programu, która potrwa do końca czerwca bieżącego roku.

REKLAMA

Bez zmian w lekturach. Quo vadis zostaje. Uczniowie nie czytają żadnego żyjącego autora

Filolog prof. Krzysztof Biedrzycki zwrócił uwagę, że "w szkole podstawowej wśród lektur obowiązkowych nie ma ani jednego żyjącego autora". Jednocześnie zauważył, że wśród lektur dodatkowych jest ich wielu i lista została bardzo dobrze uzupełniona. "Jeśli celem w szkole podstawowej na języku polskim jest zachęcenie do czytania, to trzeba proponować lektury, które młodzież będzie chciała czytać" - podkreślił.

Duże utrudnienia w weekend w Warszawie. Prace drogowe, filmowcy, masa krytyczna i rozpoczęcie sezonu przez motocyklistów

Na mieszkańców Warszawy czekają w ten weekend spore utrudnienia. Gdzie dokładnie można spodziewać się problemów z ruchem ulicznym?

W Wenecji już obowiązują nowe zasady wjazdu do historycznego centrum

W Wenecji już obowiązują nowe zasady wjazdu, zgodnie z którymi należy zgłosić swój przyjazd do historycznego centrum i dodatkowo wnieść opłatę 5 euro, jeśli nie ma się zamiaru zostawać na  noc. Już prawie 16 tys. osób uiściło opłatę. 

Maturzyści kończą rok szkolny. Kiedy egzaminy?

Piątek 26 kwietnia 2024 r. to ważny dzień dla tegorocznych maturzystów. Świadectwa ukończenia szkoły odbiorą uczniowie ostatnich klas liceów ogólnokształcących, techników i szkół branżowych II stopnia. 

REKLAMA

Cyberprzemoc i przemoc szkolna przybierają na sile w zastraszającym tempie. Jak ochronić nasze dzieci?

Smartfon lub tablet pojawia się w dłoniach coraz młodszych dzieci. Dostęp do internetu rodzi wiele zagrożeń. W Polsce nawet jedno na pięcioro dzieci mogło doświadczyć przemocy w sieci. W szkołach też nie jest najlepiej – przemocy mogło doświadczyć 10 proc. dzieci.

Wybory do PE 2024. PKW zarejestrowała 4 komitety koalicyjne, 27 komitetów partii i 9 komitetów wyborców

Komitety wyborcze mają czas do 2 maja na zgłaszanie list kandydatów na europosłów. Kto może startować do Parlamentu Europejskiego?

REKLAMA