Przykładając powyższe reguły do badanego stanu faktycznego, Trybunał uznał, że polskie organy administracyjne i sądowe nie zapewniły w sprawie dostatecznego poziomu ochrony prawa własności przysługującego prywatnym właścicielom.
Co jednak najistotniejsze, Trybunał stwierdził, że sporne drogi spełniają funkcję dróg publicznych i jako takie powinny być wywłaszczone za odpowiednim odszkodowaniem, niezależnie od postanowień miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Za takim podejściem, zdaniem ETPC, przemawia fakt, że drogi te są połączone z siecią dróg publicznych, a przede wszystkim nie są przeznaczone do wyłącznego użytku mieszkańców zamkniętego (ogrodzonego) osiedla, lecz są ogólnodostępne. Służą one nieoznaczonej liczbie potencjalnych użytkowników, którzy mogą z nich korzystać na podobnych zasadach jak z dróg wybudowanych i utrzymywanych przez samorząd lub inne podmioty publiczne.
reklama
reklama
Niezależnie zatem od formalnego zaklasyfikowania danej drogi jako publicznej bądź wyłącznie wewnętrznej, przeznaczenie prywatnego gruntu pod drogę spełniającą wymienione kryteria prowadzi do faktycznego wywłaszczenia i musi skutkować przyznaniem stosownego odszkodowania.
WAŻNE
Dla oceny statusu prawnego danej nieruchomości kluczowe znaczenie mają bowiem zasady jej użytkowania i dostępności, a nie administracyjna klasyfikacja. Organy administracji publicznej nie mogą zasłaniać się niespójnością przepisów i odmawiać prawa do rekompensaty w sytuacji niezaprzeczalnej ingerencji w swobodne korzystanie z prawa własności.
Jest to o tyle ważne, że cytowane przepisy ustawy o drogach publicznych nie przynoszą precyzyjnej definicji pojęcia dróg publicznych, a jedynie wymieniają ich poszczególne kategorie. Polskie organy administracji oraz sądy zyskują w ten sposób istotną wskazówkę w interpretacji art. 98 ust. 1 ustawy o gospodarce nieruchomościami oraz innych przepisów operujących pojęciem drogi publicznej. Prywatni właściciele nieruchomości otrzymują natomiast szersze gwarancje ochrony swoich praw, ponieważ definicja pojęcia drogi publicznej zawarta w orzeczeniu Trybunału stwarza podstawy do objęcia nim także dróg, którym formalnie nie przyznano statusu drogi krajowej, wojewódzkiej, powiatowej oraz gminnej.
Skąd tak wysokie odszkodowanie?
Wyrok Trybunału w Strasburgu w sprawie Bugajny i inni przeciwko Polsce zasługuje na uwagę nie tylko ze względu na jego potencjalny wpływ na stosowanie przepisów o wywłaszczeniu przy podziale nieruchomości. Duże poruszenie opinii publicznej wywołała suma blisko ćwierć miliona euro, jaką zasądził Trybunał na rzecz trzech właścicieli. Stało się tak, ponieważ tym razem ETPC zajął się dokładnym wyliczeniem wartości spornej nieruchomości, czyli kwoty, za którą należało ją wywłaszczyć. Innymi słowy, Trybunał zdecydował się wyręczyć polskich urzędników, którzy nie kwapili się do zaspokojenia słusznych roszczeń p. Bugajnego i jego wspólników.
Orzeczona w sprawie kwota jest absolutnie rekordowa w kilkunastoletniej historii polskich spraw przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka i poważnie nadweręży rezerwę budżetową przewidzianą na wypłatę odszkodowań zasądzanych przez strasburskich sędziów. Z pewnością byłaby ona niższa, gdyby polskie organy administracji oraz sądy zastosowały w sprawie wykładnię przepisów sprzyjającą ochronie praw właścicieli, a nie realizującą niewłaściwie pojmowany interes publiczny.
Dawid Sześciło
Autor jest współpracownikiem Programu Spraw Precedensowych Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka