REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Jakie korzyści dla wsi i straty dla gmin przyniesie fundusz sołecki

Piotr Schick
inforCMS

REKLAMA

REKLAMA

Od 2009 r. sołtys i rada sołecka, zgodnie z projektem ustawy o funduszu sołeckim, ma dysponować środkami publicznymi. Powołanie funduszy sołeckich ma spowodować dopływ środków do zapóźnionych w rozwoju wsi. Z drugiej strony odbierze pieniądze gminom, zmniejszając ich możliwości inwestycyjne.

Tradycja urzędu sołtysa sięga średniowiecza. Ostatnie wybory sołtysów i rad sołeckich odbyły się w cieniu innych wydarzeń, w pierwszych miesiącach ubiegłego roku. Podmioty te wybierane są bezpośrednio przez wszystkich mieszkańców jednostki pomocniczej. Obecna pozycja samorządu wiejskiego nie ma jednak dużego znaczenia.

REKLAMA

Pierwsze podejście

Pierwszy projekt ustawy o funduszu sołeckim trafił do laski marszałkowskiej już na jesieni 2006 r. Sejm, zanim się rozwiązał, nie zdążył go jednak rozpatrzyć. Projekt zgłoszony został w tej kadencji Sejmu ponownie.

Idea powołania funduszu sołeckiego jest nieskomplikowana, w projekcie zapisano, że: w każdej wiosce rada sołecka może wydać pieniądze zgodnie z własnymi potrzebami. Ma to być metoda na trwałe ożywienie lokalnej społeczności osiągane dzięki oddolnym inicjatywom mieszkańców, angażujących się w przejmowanie odpowiedzialności za siebie, swoje otoczenie i swoją przyszłość. Cel szczytny, ale wielu działaczy samorządowych widzi w nim zamach na kompetencje gmin.

SOŁECTWA W POLSCE

W Polsce według stanu na 31 grudnia 2007 r. było 40 348 sołectw.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Kontrowersje wokół ustawy

REKLAMA

Rozterki związane z powołaniem funduszu sołeckiego dotykają nawet kręgów rządowych. Poseł Zbigniew Chlebowski przyznaje, że ustawa narzuca „nowe obowiązki na wójtów i burmistrzów i jest w pewnym sensie trudna dla administracji”. Z drugiej strony ją popiera, ponieważ „jest to dobra próba aktywizowania inicjatywy obywatelskiej na polskich wsiach”.

Największy problem dotyczy jednak rozdrobnienia samorządowych środków. Przekazanie części pieniędzy do funduszu zarządzanego przez sołectwa oznaczałoby zmniejszenie o taką kwotę budżetów gmin. W czerwcu br. negatywnie o ustawie o funduszu sołeckim wypowiedział się zarząd Związku Miast Polskich. Sytuacja jest jednak paradoksalna, bo gminy często bardziej wspomagają organizacje pozarządowe niż sołectwa. - Każdy zaradny sołtys porozumie się ze swoim wójtem i bez takiego funduszu - uważa Adam Krupa, były burmistrz gminy Głubczyce, skupiającej 45 sołectw.

FUNDUSZ SOŁECKI

Gminny fundusz sołecki stanowią wyodrębnione w budżecie gminy środki przeznaczone do wyłącznej dyspozycji sołectw na realizację przez nie inicjatyw obywatelskich, będących przedsięwzięciami służącymi poprawie warunków życia mieszkańców wsi, zgodnych z zadaniami gminy - art. 1 projektu ustawy o funduszu sołeckim.

Wieś potrzebuje inwestycji

REKLAMA

Polska wieś wymaga takich inwestycji, jakie realizowane były przez dziesiątki lat w miastach. - Wieś zmienia się na naszych oczach. Jej mieszkańcy stają się bardziej wymagający, a zarazem aktywniejsi. Sięgają po nowe wyzwania, lecz w ich realizacji najczęściej na przeszkodzie stoi brak finansów. Do tej pory sołectwo jest zaledwie jednostką pomocniczą w pełni zależną od postanowień rady gminy. W mojej ocenie fundusz sołecki to drożdże stymulujące lokalne inicjatywy - tłumaczy Franciszek Złotnikiewicz, członek zarządu regionu kujawsko-pomorskiego.

To, że warto inwestować w wieś, dowiódł projekt „Odnowa i ochrona dziedzictwa kulturowego wsi” (realizowany w latach 2004-2006 w ramach sektorowego programu operacyjnego „Restrukturyzacja i Modernizacja Sektora Żywnościowego oraz Rozwój Obszarów Wiejskich”). Jego efekty na Kujawach i Pomorzu to 145 podpisanych umów oraz około 500 wybudowanych obiektów - boisk, placów zabaw, odnowionych świetlic, miejsc pamięci, miejsc służących kultywowaniu tradycji i rozwojowi kultury. Około 150 podobnych inwestycji zrealizowano w Wielkopolsce.

Projekty odnowy wsi zrodziły się w latach 70. i 80. ubiegłego wieku w Austrii i Niemczech. W 1997 r. zainteresowały się nimi organizacje pozarządowe w województwie opolskim. Za Opolszczyzną poszły inne regiony Polski.

Udane próby przeniesienia dorobku Opolszczyzny na większą skalę zostały najwcześniej podjęte w województwie pomorskim - w roku 2001. Doświadczenia opolskie i pomorskie oraz rozpoczęte z początkiem obecnej dekady inne przedsięwzięcia przyniosły wiele przykładów pozytywnej mobilizacji społeczności wiejskich. - W licznych miejscach odnowa wsi dała się poznać jako skuteczne lekarstwo na marazm i patologie społeczne oraz „obudziła” obszary, które przez dziesięciolecia znajdowały się poza głównymi nurtami rozwoju. W Opolskiem duże korzyści przyniosły relatywnie niewielkie zewnętrzne nakłady, które zapobiegliwe społeczności wiejskie pomnożyły kilkakrotnie. Fundusz sołecki może przełożyć się na podobne efekty - zauważa Zbigniew Sosnowski, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji.

Z doświadczeń opolskich i pomorskich korzystał pilotażowo przez 2 lata powiat nakielski w województwie kujawsko-pomorskim. - To był trafiony pomysł na zmianę sposobu życia, bo ludzie są aktywni i chętni do pracy dla lokalnej społeczności, jeśli wykonują to, czego sami pragną. Naszym sukcesem w okresie pilotażowym było utrzymanie przeznaczonej do likwidacji sześcioklasowej szkoły dla dzieci z sołectw Anieliny i Łodzia. Mieszkańcy zjednoczyli się i na zebraniu oświadczyli, iż nie oddadzą miejsca nauki. Powołaliśmy stowarzyszenie „Żakus” - przypomina Marietta Błaszkiewicz, nauczycielka z Nakła nad Notecią. Wspomniane przykłady uświadamiają, że obraz polskiej wsi mógłby być zupełnie inny, gdyby sołectwa miały większą samodzielność i dysponowały własnym funduszem.

Fundusz może działać na mocy obecnych przepisów

Obecnie obowiązujące przepisy również dają możliwość przekazania części środków gminnych do sołectw. Wskazuje na to art. 51 pkt 3 ustawy z 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym: - Statut gminy określa uprawnienia jednostki pomocniczej do prowadzenia gospodarki finansowej w ramach budżetu gminy. W praktyce jednak przepisy te wykorzystywane są rzadko. Różne jest podejście gmin do finansowej samodzielności swoich jednostek pomocniczych.

Niektóre samorządy udzielają wsparcia poprzez wydzielanie środków na zadania sołeckie i wypłacanie diet sołtysom. Inne tworzą fundusz sołecki, składający się z odpisów z podatków rolnego, leśnego i od nieruchomości. Jeszcze inne dla sołectw rezerwują 5% gminnego budżetu. Przeważnie jednak samodzielność finansowa sołtysów to ewenement, zależny całkowicie od woli rady gminy. - Tam, gdzie gminy dały radom sołeckim i sołtysom przyzwolenie na samodzielne decydowanie o przeznaczeniu pieniędzy, efekty są budujące. To jak w powieści Hrabala, w której jeden z bohaterów mówi, że warto przez okno wyrzucić drobne, by drzwiami wróciły grube. Fundusz sołecki stwarza podstawy do równomiernego rozwoju gmin i daje poczucie odpowiedzialności za małą ojczyznę - uważa wiceminister Zbigniew Sosnowski. Są tego pozytywne przykłady.

Stanisława Neulitz, sołtys z wsi Pigża w gminie Łubianka, dostała w ubiegłym roku od rady gminy 10 tys. zł. Sześćdziesiąt tysięcy na działalność stowarzyszenia rozwoju wsi zdobyła od sponsorów samodzielnie, wspomagana przez radę sołecką. - Dzięki temu prowadzimy wiejską świetlicę, ponad setkę dzieci zawieźliśmy na wakacje w góry, a seniorów na wycieczki do dużych miast. Trudno w to uwierzyć, ale niektóre starsze osoby po raz pierwszy w życiu były w kinie - mówi sołtys Stanisława Neulitz.

 

Wielkość środków dla sołectw

Wysokość funduszu (dla jednego sołectwa lub - w zależności od woli - dla połączonych jednostek) będzie zależna od liczby mieszkańców. Z symulacji MSWiA wynika, że średni fundusz dla około 40 tys. sołectw w skali kraju wyniesie 10,3 tys. zł. Zróżnicowanie (od 6,6 do 15,7 tys. zł) jest zdeterminowane tradycją, strukturą i wielkością wsi. Przyjęto, że małe jednostki powinny otrzymać środki większe niż symboliczne. Autorzy projektu ustawy zapewniają, że przyjęty algorytm naliczania środków nie zagrozi realizacji gminnych programów infrastrukturalnych. Oczekuje się, że (...) zwiększy się możliwość realizacji drobnych, acz istotnych zadań samorządu wsi. W odniesieniu do budżetów gmin nastąpi nie tyle ich dodatkowe obciążenie, co zarezerwowanie środków na określone zadania należące już uprzednio do zadań gmin. W konsekwencji nie ma podstaw do przyznania gminom dodatkowych dochodów - można przeczytać w uzasadnieniu do projektu ustawy. Utworzenie funduszu nie zwalnia wójta i rady gminy od współfinansowania tych samych przedsięwzięć. Wdrożenie ustawy kosztować będzie około pół miliarda złotych rocznie i nie wymaga wydania aktów wykonawczych.

 

Sołtysi są zadowoleni

Projekt ustawy budzi skrajne emocje i kontrowersje. Sołtysi są na ogół zadowoleni, choć radość byłaby większa, gdyby fundusz sołecki był obligatoryjny dla gmin, a diety równe temu, co otrzymują radni. - Finanse sołeckie muszą podlegać regulacji. Niektórym sołtysom skromne wypłaty nie wystarczają na pokrycie kosztów podróży związanych z dostarczaniem gminnych nakazów - uważa sołtys Stanisława Neulitz.

W projekcie nie uwzględniono jednak płacowych propozycji dla sołtysów. - Zaproponowaliśmy, żeby to było 200 zł diety miesięcznie dla każdego sołtysa, ale pochodzące nie z kasy gminy, lecz z budżetu państwa. Coraz więcej sołtysów wykonuje bowiem różne zadania z zakresu administracji rządowej, np. przy pracach dla Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Byłyby to pieniądze dodatkowe, bo wcale nie zabraniamy, żeby sołtysi otrzymywali również to, co obecnie dostają z budżetu gminy - uzasadnia tę propozycję Robert Telus, członek rady sołeckiej we wsi Ostrów w powiecie opoczyńskim.

 

WYNAGRODZENIA SOŁTYSÓW

Sołtysi, podobnie jak radni, za swoją pracę otrzymują symboliczne wynagrodzenie. W zależności od zamożności gminy wynosi ono od 100 do ponad 300 zł miesięcznie (np. w Kartuzach dieta sołtysa wynosi 150 zł). W gminie Stężyca (powiat kartuski) sołtys otrzymuje 228 zł miesięcznie oraz 5% prowizji od zebranych podatków.

Wójtowie patrzą z uwagą

Wójtowie do ustawy podchodzą ostrożnie. Jan Broda z jednej z najbogatszych w Polsce gminy Komorniki w Wielkopolsce jest przeciwny ograniczaniu woli rady gminy i przekazywaniu sołectwom części kompetencji gmin. Wójt Jan Broda sugeruje, by rola funduszu sołeckiego sprowadzała się do finansowania takich przejawów lokalnej aktywności obywatelskiej, jak np. remont świetlic i remiz strażackich, organizowanie imprez kulturalnych, festynów i konkursów.

Aleksander Grad z sejmowej Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej podziela pogląd, że przyczyną niechęci wójtów do ustawy jest obawa o przeniesienie kompetencji z gminy do sołectwa. Poseł Aleksander Grad namawia do dokończenia reformy samorządowej poprzez m.in. przyznanie większych kompetencji sołectwom, które są najniższymi instytucjami samorządności.

Tymczasem prawnicy zgłaszają wątpliwości co do zgodności projektu ustawy o funduszu sołeckim z Konstytucją, w której zapisano, że podstawową jednostką samorządu jest gmina.

To samo, ale inaczej

W czasie przygotowywania projektu ustawy zastanawiano się, czy fundusz ma być tworzony procentowo od wpływów z podatku rolnego i od nieruchomości, czy też wyliczony według stawki na jednego mieszkańca. Warunkiem przyznania sołectwu środków jest złożenie planu wydatków. Ustawa na pewno pomogłaby tym sołectwom, które nie mają swoich pieniędzy. Najwięcej środków trafiłoby do wsi na Podkarpaciu (15,7 tys. zł), a najmniej dla wsi podlaskich - 6,6 tys. zł.

W sołectwach już dysponujących własnym „budżetem” sytuacja nie zmieni się radykalnie. W gminie Kijewo Królewskie w powiecie chełmińskim do sołectw wraca 10% podatku rolnego oraz w całości podatek od nieruchomości. Dla jedenastu sołectw wynosi to około 150 tys. zł. Wójt Kijewa, Roman Misiaszek, przyznaje, że o tyle zmniejsza się budżet gminy, ale im niżej dzielone są pieniądze, tym podział ten jest sprawiedliwszy. Ludzie sami najlepiej wiedzą, czego potrzeba im do przyzwoitego życia. Jeśli ustawa zostanie przegłosowana, w gminie Kijewo Królewskie na fundusz sołecki przypadnie trochę mniej, bo ok. 120 tys. zł.

Ustawa zastopowana

Prace w Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego zastopowały proces legislacyjny ustawy. Rząd broni jednak projektu regulacji. Wszak jego zamierzeniem jest wydzielenie pieniędzy na jasno zdefiniowane wiejskie inicjatywy. Nie jest tak, jak argumentują przeciwnicy ustawy, że sołtys dostanie pieniądze bez żadnego uzasadnienia. Otrzyma je, jeśli przedstawi rozwiązania i propozycje dla swojego sołectwa, przyjęte wcześniej przez społeczność wiejską i spełniające jej oczekiwania. To nie są setki tysięcy złotych burzące gminny budżet, a kwoty od kilku do kilkunastu tysięcy złotych na małe, ale potrzebne i oczekiwane przez mieszkańców przedsięwzięcia.

ZADANIA SOŁTYSÓW

Jednym z zadań sołtysów jest pobór podatków. Co kwartał sołtys zbiera podatek od nieruchomości i gruntu oraz raz w roku - opłatę od posiadania psów. Powinien uczestniczyć w sesjach rady oraz w kwartalnych zebraniach sołtysów. Sołtys ma prawo zabrać głos podczas sesji. Powinien współpracować z instytucjami i organizacjami w gminie. Powinien, co najmniej raz w roku, zorganizować zebranie wiejskie i zdać sprawozdanie z gospodarczej i finansowej działalności sołectwa.

SŁOWNICZEK

Sołectwo - jednostka pomocnicza gminy, której siedzibą jest zazwyczaj wieś sołecka, jednak duże wsie mogą składać się nawet z kilku sołectw. W gminach miejskich odpowiednikiem sołectwa jest osiedle (ewentualnie dzielnica). Obszar, zakres działania sołectwa i jego organów określa rada gminy w statucie.

Organem stanowiącym i kontrolnym jest zebranie wiejskie (zebranie ogółu mieszkańców), wykonawczym - sołtys (przewodniczący zarządu dzielnicy), który ma prawo do brania udziału i występowania na forum rady gminy (nie ma on jednak tam prawa głosu). Organem doradczym jest zaś rada sołecka.

Piotr Schick

Podstawa prawna:

• Ustawa z 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym (j.t. Dz.U. z 2001 r. nr 142, poz. 1591; ost.zm. Dz.U. z 2007 r. nr 173, poz. 1218)

Autopromocja

REKLAMA

Źródło: Samorzad.infor.pl

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:

REKLAMA

QR Code
Sektor publiczny
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Od min. edukacji B. Nowackiej na otarcie łez 8000 zł brutto dla 300 nauczycieli. Nagroda 0 zł dla innych w 2024 r. W 2023 r. 1125 zł dla każdego

Rok temu nagroda 1125 zł na Dzień Nauczyciela oficjalnie związana była z 250. rocznicą utworzenia Komisji Edukacji Narodowej. Chyba w dominującej opinii przypisano tej nagrodzie negatywny kontekst w postaci "łapówki" wyborczej dla nauczycieli od rządu PIS. Min. edukacji nie chciał przyznać 30% podwyżek dla nauczycieli na 2024 r. (były duże, ale nie aż tak). Więc jako pocieszenie nauczyciele otrzymali po 1125 zł. Niektórzy dostali też bon na komputer 2500 zł.

Min. edukacji B. Nowacka: Nauka pisania i czytania w "zerówkach". Zajęcia dodatkowe

Temat tego zakazu pilotuje Onet. Portal ustalił, że dr Gabriela Olszowska (Małopolski Kurator Oświaty) w rozesłanym piśmie do placówek oświatowych zniechęca uczenia dzieci w zerówkach do nauki ….. pisania i czytania. Używa przy tym dyskusyjnych argumentów np., że rączka dziecka w wieku 6 lat źle znosi … pisanie literek, a w wieku 7 lat już tego problemu nie ma. Kurator sugeruje też, że nauczyciele w zerówkach nie mają kompetencji do uczenia dzieci w sposób nie powodujący dysleksji u nich. Powstaje też wątpliwość, czy kuratorium wprowadza zakaz nauki pisania i czytania małych dzieci, czy też jest to tylko sugestia. 

Oszuści podszywają się teraz pod zbiórki dla powodzian

Oszuści wiedzą, co działa na potencjalne ofiary, dlatego teraz zaczęli wykorzystywać wątki powodziowe. Na przykład do oszustw inwestycyjnych. NASK apeluje o czujność. Zbiórki można zweryfikować. 

Dlaczego seniorzy czują się samotni i co miasta mogą z tym zrobić?

Samotność to poważny problem, zwłaszcza wśród seniorów. Z badań wynika, że większość osób w wieku 66-85 lat uważa ją za główną przyczynę problemów psychicznych. Miasta mogą odegrać istotną rolę, oferując wsparcie w postaci zajęć, wydarzeń kulturalnych i darmowej pomocy psychologicznej.

REKLAMA

Próg pomocy to milion złotych lub wartość poniesionych szkód. Przedsiębiorca poszkodowany w powodzi ma do wybory dwie opcje: 16 tys. zł na każdą z ubezpieczonych w firmie osób lub 75 proc. średniomiesięcznego przychodu za ubiegły rok

Świadczenie dla przedsiębiorców poszkodowanych w powodzi będzie wypłacane do miliona złotych lub wartości poniesionych szkód. Do wyboru są dwie opcje: 16 tys. zł na każdą z ubezpieczonych w firmie osób lub 75 proc. średniomiesięcznego przychodu za ubiegły rok. Aby otrzymać świadczenie pomocowe poszkodowany przedsiębiorca powinien udać się do ZUS-u i tam złożyć wniosek oraz oświadczenie.

Mianowania urzędników w służbie cywilnej 2025–2027 [limity]. Decyzja Rady Ministrów

Rada Ministrów przyjęła 28 września 2024 r. trzyletni plan limitu mianowań urzędników w służbie cywilnej na lata 2025–2027, przedłożony przez Szefa Służby Cywilnej.

mLegitymacja studencka. Warto ją dodać do aplikacji mObywatel

Elektroniczna legitymacja studencka to cyfrowa wersja legitymacji tradycyjnej. Dzięki niej studenci mogą korzystać z różnych zniżek, np. na komunikację miejską, bilety do kina czy teatru. Już ponad 218 tys. studentów korzysta z mLegitymacji.

QUIZ Dzielnice Warszawy - sprawdź, czy nie pomylisz nazwy. Łatwiej być nie może
Jak dobrze znasz dzielnice stolicy? Sprawdź w quizie, czy uda Ci się bezbłędnie odpowiedzieć na wszystkie pytania.

REKLAMA

Barbara Nowacka: Trwają prace nad rozporządzeniem w sprawie jednej lekcji religii w tygodniu

Barbara Nowacka zapowiedziała, że projekt rozporządzenia w sprawie jednej lekcji religii w tygodniu trafi do konsultacji. Szefowa resortu edukacji zakłada, że do końca roku rozporządzenie będzie podpisane.

Polska wkroczyła w okres kryzysu demograficznego. Ekspert: programy społeczne nie wpływają na wzrost dzietności; zmienił się trend kulturowy

GUS podał, że Polska wkroczyła w okres kryzysu demograficznego. "Programy społeczne, jak 800 plus, nie przekładają się na wzrost dzietności. Oprócz trudności z infrastrukturą opiekuńczą mamy do czynienia ze zmianą trendu kulturowego. Obecnie młodzi ludzie rzadziej decydują się na posiadanie dzieci" – powiedział Dominik Owczarek z Instytutu Spraw Publicznych.

REKLAMA